Piórem Feniksa

Komatozona

Hm, a ja? Stag Hare, Hala Strana, John Luther Adams, Jacob Kirkegaard, Janek Schaefer, The Franciscan Hobbies, Volcano the Bear, Claypipe, Ex-Cocaine, Teeth Mountain, Ulaan Khol, Edward Ruchalski, Doors, Jim Morrison, Ducktails, Duck dive, Gang Gang Dance, Wooden Shjips, Zak Riles, Magical Power Mako, Sparkling Wide Pressure, Chris Watson, nie chce mi sie wymieniac dalej. Ogolnie, najczesciej instrumentale, drone, ambient, folk, psychodelia, muzyka klasyczna.

Kay

Keiri, taka rasta z Ciebie? Też czasem lubię się w rastę pobawic, ale to bardzobardzo czasem.

Coma. Coma i nic więcej. Ta muzyka pozwala mi odpłynąc - "Oto zmyślony świat, który się zrodził, by w ciszy trwac". Najbardziej zjadliwe tworki powstają właśnie przy "wyciu" Roguca. Echh, aż sobie chyba włączę.

Kurzok

Nie wiedziałam, że tu aż tylu fanów łódzkiego zespołu. Pamiętam jak na koncercie śpiewaliśmy Prząśniczkę. "U Prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki przedą sobie, przędą jedwabne niteczki..."

Satu Tähti

Muzyka....
Bardzo lubię muzykę Hansa Zimmera, właściwie to są ścieżki dźwiękowe z różnych filmów, ale piękne ;)

Poza tym? Vavamuffin, Habakuk, DKA ;)

Chiyo

Ech, mam tyle muzycznych inspiracji, że trudno je wszystkie wymienić. :) Tym bardziej, że każde z moich opowiadań "posiada" inną muzykę, która mnie zainspirowała...

Powiem może zatem ogólnie: muzyka filmowa przede wszystkim! Jakkolwiek bym się nie starała, ona zawsze się gdzieś wciśnie.

Dalej na liście jest gotycki rock, metal oraz rock, a więc takie zespoły, jak Within Temptation, Nightwish, Linkin Park, Rhapsody i wiele innych...

Dopiero potem (czyli, w sumie, na końcu :P) jest miejsce na muzykę z filmów Bollywood, tak wszechstronną i różnorodną, a jednocześnie tak cudownie piękną! :D

Jednak muzyka to nie moja jedyna inspiracja (jak zapewne u każdego), a to są jedynie ogólne przykłady. :) Gdybym miała podać jakieś konkrety, to musiałybyście mnie zapytać o konkretne opowiadania, bo nie chcę się tak rozwlekać i Was zanudzać. :)

Himmel

Ja zawsze pisząc słucham muzyki, chyba już nie mogłabym bez tego.
Najczęściej jest to rock, jakiś hard rock, punk, metal, polski HH i niemiecki HH.
To te najważniejsze gatunki, które przewijają się przez moje słuchawki.
Gdybym miała wymieniać wszystkie zespoły, długo by się zeszło.
A ze swoją dokładnością nie mogłabym niczego pominąć, więc może zakończę na gatunkach.

Christel

Ja słucham heavy metal, trash metal, death metal, metal symfoniczny, metal progresywny, grunge i rock alternatywny. Ja jeszcze lubuję się w hitach lat 80 i nie tylko powiązanych z moją kochaną muzyką.

Piszę najczęściej przy piosenkach Nightiwsha, Amy Macdonald, Within Temptation, System of A Down, Metallica, Megadeth.

Soulmate

Hmm... Paramore, Kelly Clarkson, a dalej co wpadnie... ;D

Rieen

Moje natchnienie? Zdecydowanie Whitin Temptation! Oprócz tego często pisuję przy dobrych soundtrackach, Linkin Park, Nightwish, Evanescence, Morandi... Lubię głośną muzykę, ale zanim zacznę pisać. Gdy już tworzę, muszę trochę przyciszyć, bo zaczynam śpiewać ;)

Chiyo

Rieen

No to widzę, że mamy podobnie (mnie też zdarza się tańczyć xD)

Kurzok

miewam ten sam problem... Piszę, piszę i nagle, hyc, wyłączam się i wyobrażam sobie, iż jestem wokalistką grupy rockowej :p

Corvus

och. to zależy.
jeśli piszę coś bardziej "poważnego", stylem bardziej oposowym i używam wiele metafor, przenośni i innych tych środków - słucham najczęściej soundtracków (patricka doyle'a, debussy'ego), ale i gothic rockiem nie pogardzą (within temptation, evanescence).
a kiedy piszę mojego "Krukona", stylem lekkim i komediowym, to preferuję mojego faworyta paramore, a poza tym cała ta bardziej "luźna" reszta - simple plan, czasem epik high, może anyband, linkin park, cansei der sexy, the veronicas :D.

Scatty_Rikki

A ja, gdy piszę, zawsze musi mi coś lecieć w głośnikach, bo inaczej zwyczajnie nie umiem.
A ulubieni? Hmm.... Green Day, jak mi się wydaje.

Komatozona

Ojej, zapomnialam o Pink Floyd.
Uwielbiam Pink Floyd, czemu wszyscy sie dziwia, bo przeciez jestem przeciwko zespolom komercyjnym, a bardziej komercyjnym niz Pink Floyd byc sie chyba nie da. Coz. Wszystko dlatego, ze moj tata jest ich wielkim fanem. Praktycznie wychowal mnie na Pink Floyd. Pink Floyd rano, Pink Floyd na dobranoc, Pink Floyd przy obiedzie, dokumenty o Pink Floyd w telewizji. Sluchalam ich chcac-nie-chcac. Przywiazalam sie do nich, cholera, znam kazda piosenke (poza tymi z A Momentary Lapse of Reason i Division Bell ze wzgledu na Rogera), kazda piosenka ma przypisane do niej wspomnienia, a moze nawet kilka.
Najbardziej kocham The Wall. Ja i Roger jestesmy pokrewnymi duszami. Zawsze w splendid isolation. Zawsze ciagnelo mnie do ludzi z ego rownie wielkim, a moze nawet wiekszym niz moje. Opanujemy swiat. A potem wybijemy sie nawzajem.

Psia Gwiazda

Mnie osobiście inspiruje muzyka Beatlesów.

Fleur

Red hot chili peppers, muzyka z filmu Requiem for a dream, trochę klasyki, Ikimono Gakari i wszystko to, co jest w wykonaniu Audiofeels.

Agfa

Kiedyś pisałam bez muzyki ^^ teraz sobie tego nie wyobrażam. Przy czym pisze i co mnie inspiruje to zależy od wydarzeń które mam ująć w opowiadaniu...
jak ma być to coś żywszego, ekstremalnego to zdecydowanie Nightwish, Foo Foghters i Metallica.
Kiedy ma powiewać romantyzmem - Celine Dion i Bryan Adams...

Yumminae Rais

Ostatnio ryłam sobie mózg słuchając w kółko trzeciego utworu ze ścieżki dźwiękowej Fade to black. Ogólnie rzecz jednak biorąc to wolę pisać w ciszy, choć czasem włączam nieśmiertelne trio Władcy Pierścieni: May it be, Gollum's Song i Into the West. Zdarza mi się też czasem pisać przy ścieżce dźwiękowej Stardust albo Chronicles of Narnia. Różnie to bywa. W zasadzie jednak, jeśli już muzyka, to bez słów.

Euverris H'ané


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj