Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Pojedynek nr 2

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Edycja pierwsza / Etap III
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Dagi
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:57, 04 Lip 2010    Temat postu: Pojedynek nr 2

PUNKTACJA:
- realizacja tematu (do dyspozycji 2 talenty dla obydwu stron)
- pomysł (do dyspozycji 5 talentów dla obydwu stron)
- poprawność (do dyspozycji 4 talenty dla obydwu stron)
- styl (do dyspozycji 5 talentów dla obydwu stron)
- ogólne wrażenie (do dyspozycji 5 talentów dla obydwu stron)
Ogółem możemy przyznać 21 punktów. (Po dodaniu punktacji dla jednej i dla drugiej osoby biorącej udział w pojedynku musi wyjść liczba 20; po dodaniu punktacji dla jednej i drugiej osoby w danej kategorii musi wyjść liczba, która podana jest powyżej).
Szczegółowy regulamin znajdziesz tutaj.

GŁOSOWANIE TRWA DO 8 LIPCA DO GODZ. 23:39.

*

TEKST A

Wódka Sobieski spełnia marzenie młodego polskiego pisarza.


Jakub Ćwiek, dwudziestoośmioletni pisarz fantasy, zwyciężył w niedawno zorganizowanym przez Sobieski Vodka Poland konkursie. Nagrodą było to, o czym marzył od dziecka. Nie udało by mu się jednak, gdyby nie pomoc licznego grona fanów jego twórczości.

Zaczęło się od tego, że Jakub Ćwiek miał marzenie. Miał zapewne wiele marzeń, ale to było wyjątkowe, bo powstało wiele lat temu - gdy był jeszcze dzieckiem - i nie przeminęło. Sam ten fakt jest dość ciekawy. Czego tak bardzo może chcieć chłopiec, a potem już dorosły facet?
Marzeniem Ćwieka było spotkanie Bruce’a Willisa. Dość banalne, prawda? Typowo dziecinne. Dorośli ludzie nie marzą o takich rzeczach. Marzą o wielkich osiągnięciach i życiowych sukcesach, nie o spotkaniu idola. W tym wypadku było jednak inaczej, a jak powszechnie wiadomo: wyjątek potwierdza regułę.
Ale czy to w ogóle było możliwe? Spotkać się z gwiazdą filmową, która żyje na innym kontynencie? Okazało się, że było, nawet łatwiejsze, niż mogłoby się wydawać. Wystarczyło tylko wykorzystać niepowtarzalną szansę daną przez los.
Ćwiek nie wahał się przy podjęciu decyzji.

Pisarz prosi czytelników
Często zdarza się, że czytelnicy mają prośbę do pisarza – o zachowanie jakiegoś bohatera przy życiu, zmiany zapowiadanych wydarzeń lub dalszy ciąg opowieści – rzadko bywa na odwrót. Taka właśnie nietypowa prośba pojawiła się 6 czerwca na oficjalnej stronie Jakuba Ćwieka. Pomóżcie mi spełnić jedno z moich największych życiowych marzeń – napisał w pierwszym zdaniu. Opisał też, w jakich okolicznościach po raz pierwszy obejrzał Szklaną pułapkę, która zapoczątkowała jego uwielbienie dla Willisa i wyraził to, jak bardzo zależy mu na spotkaniu aktora osobiście. Przedstawił też „plan działania”, by swoje marzenie zrealizować i wyjaśnił, na czym to wszystko polega.
Otóż Bruce Willis został nową twarzą kampanii reklamowej Sobieski Vodka Poland, w związku z czym, miał przyjechać do Polski. A żeby kampania była jeszcze efektywniejsza, Sobieski ogłosił konkurs w serwisie społecznościowym Facebook.
Konkurs polegał na zrobieniu minutowego filmiku, w którym „wystąpiłaby” wódka wiadomej marki. Nie takie trudne, prawda? A nagroda, czyli spotkanie z Brucem Willisem, z pewnością była tego warta. Ćwiek postanowił zatem wziąć udział w konkursie razem z przyjacielem, Marcinem Juchniewiczem. Zaczynając pracę, doskonale zdawał sobie sprawę, że sam film nie wystarczy, nawet jeśli byłby istnym majstersztykiem.
Do zwycięstwa potrzebne były głosy.

DRINK HARD 0,7 – najmniejsza superprodukcja świata
Taki tytuł nosił konkursowy filmik Ćwieka i Juchniewicza. Przy jego kręceniu brała udział spora grupa osób. Każdy odpowiadał za coś innego. Głosujący zaś mieli udowodnić, że w istocie jest to „superprodukcja” zasługująca na zwycięstwo.
Termin głosowania kończył się już siedemnastego czerwca. Czasu było więc niewiele, a potrzebne było szybkie pozyskanie jak największej ilości głości. W tym celu Ćwiek złożył na swoim blogu obietnicę: Każdemu, kto zarejestruje się na naszej podstronie i pomoże, obiecuję premierowe opowiadanie o Lokim. To będzie wyjątkowe opowiadanie, powstanie do połowy lipca i nie będzie nigdzie publikowane ani teraz, ani w przyszłości, to będzie tekst tylko dla Was, kochani. W dowód wdzięczności.
Był to właściwie konkurs w konkursie, bo oprócz powyższego, najaktywniejsi z głosujących mieli otrzymać nagrody, wśród których znajdowały się „miejscówki w opowiadaniu” oraz prywatne spotkania autorskie.
Nietrudno się domyślić, że dzięki takiej obietnicy zaangażowanie fanów wzrosło, choć i bez tego było duże. Mogli przecież pomóc pisarzowi, którego uwielbiają. Przyczynić się do spełnienia czyjegoś marzenia.
Sama pomoc zdawała się zresztą być niezwykle łatwa – wymagała posiadania konta na Facebooku, poświęcenia raptem kilku minut oraz wieku minimum 21 lat.

Walka o głosy
Walka na pewno nie należała do dramatycznych. Nie było w niej stresu, napięcia i niepewności do ostatniej chwili. Było za to mnóstwo entuzjazmu i zaangażowania. Wierni fani nadali sprawie rozgłosu. Na licznych forach, stronach i blogach zaczęły pojawiać się ogłoszenia o możliwości zagłosowania na film Jakuba. Werbowano nawet tych, którzy 21 lat jeszcze nie ukończyli (bo przecież wystarczy zmiana daty urodzenia w ustawieniach swojego profilu). Zaczynało to przypominać wirus: ten, kto dowiadywał się o całej „akcji” zarażał się nim i od razu chciał wziąć w tym udział. Wśród zarażonych były osoby nie znające Jakuba Ćwieka ani jego twórczości, nie gustujące w fantasy, a nawet nie posiadające kont na Facebooku (ci ostatni zmuszeni byli je założyć). Zdarzały się też przypadki, gdy ktoś „chciał, ale nie wiedział jak”. Wcale nie zostawał wtedy wyśmiany – natychmiast otrzymywał pomocne instrukcje, by i swoją cegiełkę mógł do „wspólnego muru” dołożyć.
W międzyczasie wyszło na jaw, że zwycięzca konkursu nie tylko spotka się z Brucem Willisem, ale też będzie mógł wziąć udział w castingu do najnowszej reklamy Sobieskiego (w której, oczywiście, grać będzie amerykański aktor). Stawka zatem wzrosła.
O postępach i przebiegu głosowania można było dowiadywać się na bieżąco na podstronie DRINK HARD 0,7. Stamtąd dowiedzieć można się było między innymi, że film bardzo szybko zyskiwał przewagę. Średnio zdobywał 300 głosów dziennie i zostawiał daleko w tyle konkurencję.
Od początku więc wyglądało na to, że się uda. Pojawiające się co kilka godzin wpisy na koncie tylko to potwierdzały.

Misja zakończona sukcesem
18 czerwca wiadomo już, że Jakub Ćwiek zwyciężył i spotka się z Brucem Willisem. I niech mi ktoś jeszcze raz powie, że marzenia się nie spełniają! – pisze na swoim blogu – Wystarczy mieć tak cudownych przyjaciół i znajomych jak Wy i możliwe jest wszystko!
Rzeczywiście, to, co spotkało autora opowieści o Lokim, napawa optymizmem i przywraca wiarę w ludzi. Tak duża chcęć niesienia pomocy i przyczynienia się do spełnienia CZYJEGOŚ marzenia są rzadko spotykane. Zdawać by się mogło, że Ćwieka spotkało już w życiu wystarczająco wiele dobrego. Był przecież pisarzem, wydawał książki od 2005 roku. Po co mu jeszcze spotkanie z idolem? Fani nie zadawali sobie tego pytania. Działali i zdobywali głosy, ku uciesze Ćwieka.
Jeszcze w czasie głosowania zaczęło powstawać „bonusowe” opowiadanie pt. Najszklańsza z pułapek, które nie było tym obiecywanym wcześniej. Miało jednak na celu to samo - wyrazić wdzięczność. Prawdopodobnie w chwili zgłaszania się do konkursu nie przewidywano, że odzew fanów będzie tak duży.
22 czerwca Ćwiek spotkał się z Willisem. W planach był tylko uścisk dłoni i wspólne zdjęcie z gwiazdą. Wyszło jednak inaczej – dużo lepiej.
Ale to już materiał na zupełnie inny reportaż. Zresztą wszystko szczegółowo opisał już sam pisarz na swojej stronie.

*

TEKST B

„Cosa Nostra? Może dla innych…”


Jeśli jesteś przeciętnym człowiekiem, wtrącony do dżungli najpewniej zginiesz. Jeśli jesteś naukowcem lub artystą, zdążysz przed śmiercią to uwiecznić, zanotować lub nawet trochę przeżyć. Jednak jeśli jesteś dzieckiem – daj się tej dżungli wychować.

Ania mówi o sobie, że jest młodą pisarką. W końcu czemu i nie – szkoła nauczyła ją składania liter w słowa, bloguje od kilku lat, a teraz czeka spokojnie, aż jej opowiadanie zostanie wydane i zawita na półkach Empiku. Jednak postawiona przed stwierdzeniem, że życie młodego pisarza musi być wyczerpujące i nierzadko także frustrujące z powodu ciągłej pracy nad sobą oraz niepowodzeń, patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami, chyba nie rozumiejąc.
— Wiesz co? Powiem ci, jak to wyglądało ze mną, a sama uznasz, czy miałam tak ciężko — mówi wreszcie, po czym zaczyna opowiadać. A ja… Cóż, mogłam jedynie słuchać historii, które dla mnie zdawały się być najdzikszymi przygodami, jakie młoda pisarka mogłaby mieć.
Zaczęła dość… mocno, biorąc pod uwagę bardzo młody wówczas wiek. Jak niejedna gorzej prowadząca się dziewczyna, z pewnością także starsza od niej przynajmniej dwa razy, obudziła się pewnego dnia w łóżku swoich rodziców z dwoma dorosłymi mężczyznami, których pierwszy raz widziała na oczy. Traumatyczne przeżycie bez względu na wiek. Z tą ledwie różnicą, iż ta trauma została złagodzona, kiedy okazało się, iż owymi mężczyznami byli Król Bezmiarów oraz Pan Lodowego Ogrodu, dwaj uznani pisarze polskiej fantastyki (chociaż należy wspomnieć, iż wtedy Pan Lodowego Ogrodu był tylko redaktorem), a przyczyną owej nieoczekiwanej zmiany miejsca spoczynku był trzeci pisarz, Nieśmiertelny z Oxa, który postanowił zająć łóżko kilkuletniej Ani, nie bacząc na oczywisty problem zmieszczenia się na nim. Wielce pocieszająca musiała być myśl, iż nic poważnego się wspomnianemu łóżku nie stało.
— To było krótko przed tym, jak zaczęłam pisać — opowiada Ania, lecz przeszła dalej, zanim zdążyłam wtrącić pytanie. Pochłonięta kolejnymi historiami zapomniałam o nim, nie wiem zatem, czy owa szokująca pobudka miała jakiś wpływ na wybór kariery, czy po prostu wydarzenia tak się zbiegły w czasie. Z całą jednak pewnością odcisnęła się piętnem na życiu Ani, chociażby poprzez uczynienie jej jednej z nielicznych kobiet (spoza najbliższego otoczenia pisarzy), która może powiedzieć „Spałam z nim”. Nawet jeśli wyłącznie w najniewinniejszym z kontekstów.
Później, kiedy Ania postanowiła wreszcie pójść pisarskim szlakiem, zaczęły się dziać rzeczy prawdopodobnie mniej szokujące od wspólnej nocy z Królem Bezmiarów i Panem Lodowego Ogrodu, jednak bardziej budujące ją jako młodą pisarkę, a pierwsza z nich miała miejsce na tym samym konwencie, w którym uczestniczyli wyżej wspomniani pisarze. Chociaż przyznaje, iż nie pamięta dokładnych dat, „nie wydaje jej się, aby wydarzyło się to wiele później”.
— Pisałam coś akurat. Bardzo normalna rzecz do robienia w trakcie imprezy, nie? — Wesołość Ani w tym momencie okazała się być zaraźliwa; odsłuchując nagranie z rozmowy ze zdumieniem zauważam, że sama się śmiałam. — Ale i co innego takie dziecko jak ja mogło robić? Aż tu nagle koło naszego stolika przeszedł jeden pisarz, zerknął na mnie, po czym stwierdził, że w jeden wieczór napisałam więcej niż on przez ostatnich kilka lat! Wiadomo, żart i tak dalej, ale kiedy dorosły, poważny pisarz mówi coś podobnego dzieciakowi lat gdzieś koło dziesięciu czy jedenastu, to oczywiste że aż napęczniał z dumy.
Owym pisarzem był nikt inny jak Jacek I., który największy sukces rynkowy odniósł dzięki bajce ortograficznej „Niezwykła przygoda mrówki Małgorzaty”, nie fantastyce. (Książka, według posiadającej niegdyś egzemplarz Ani, nudna – ortograficzne łamigłówki okazały się zbyt proste, przez co odłożyła bajkę po kilku stronach.)
Właśnie dzięki owemu „pisaniu na imprezach” Ania zwróciła uwagę kilku kolejnych osobistości polskiego fandomu. Brakiem ołówka, którym pisała (i ponoć dalej uwielbia pisać), rozpoczęła znajomość z Nike, redaktorką poświęconego fantastyce e-zine’a.
— Laska dalej nie wie, jak mam na imię — śmieje się. — Jak tylko mnie widzi, to woła „Cześć, Pisarka”, a potem nagabuje, kiedy im coś podeślę. I tak od jakichś… sześciu, siedmiu lat? Coś koło tego.
Jednak bardziej godnymi uwagi znajomościami nawiązanymi dzięki pisaniu w trakcie konwentów są z pisarzami Sennym Zwycięzcą i Owenem Yeatesem oraz wydawcą (czy też współwłaścicielem wydawnictwa), Solarychem. Anegdota związana z Sennym Zwycięzcą przytrafiła się, co prawda, ojcu Ani, jednak dotyczyła bezpośrednio jej, bowiem usłyszawszy o planie zostania pisarką, pisarz „przestrzegł” rodziciela słowami: „Ona chce zostać pisarką? P*****e, czy ty chcesz, aby twoje dziecko wódkę piło?!”. Według Ani obawy okazały się jak najbardziej słuszne.
— Mówię o sobie „młoda pisarka”, czekam na wydanie, więc chyba ją jestem, co nie? I zgadnij, jaki jest jedyny alkohol, który pijam?
Z kolei Owen Yeates i Solarycho weszli w życie dziewczyny w zupełnie inny sposób. W pewnym sensie podobny do tego, w jaki uczynili to Król Bezmiarów i Pan Lodowego Ogrodu, jednak bardziej staroświecki i honorowy.
— Próbowali… Ba! Co ja mówię! Dalej próbują mnie wyswatać ze swoimi synami — mówi Ania.
Wiedząc nawet o konkurencji, rozpoczęli swoistego rodzaju licytację, byleby zyskać upragnioną synową. Dla młodej pisarki obietnica „Wydamy cię, jak się zgodzisz” na pewno była wielce kusząca, lecz Ania twierdzi, że nie dlatego, gdyby musiała, wybrałaby za teścia Solarycha. (Wybrałaby, gdyż twardo odmawia zostania wyswataną, chcąc samej decydować o własnym życiu.) Patrząc na potencjalnych panów młodych, wolałaby kogoś „bliższego wiekiem i ładniej wyglądającego”, czego, jej zdaniem, nie można powiedzieć o młodym Yeatesie.
Zapytana, która z anegdot jej młodego pisarskiego życia czy też która ze znanych osób jest najbliższa jej sercu, bez wątpienia odpowiada:
— Piotr „Chett” Prat. To mój ziom.
Rozmawiają jak starzy znajomi pomimo znaczącej różnicy wieku i żartują z „fandomowej elity” przy każdej okazji, z czego najmilej wspominają czasy, kiedy śmiali się z Wielkiego Wiedźmina po niezbyt pochlebnej recenzji w zagranicznym czasopiśmie. Czerpiąc radość z możliwości wykpienia przerośniętego ego pisarza, zachowując się, jakby byli parą nastolatków mówiących o wspólnym „Idolu”, zacieśnili przyjacielskie więzy, które Ania ceni sobie najbardziej.
— Ale wiesz — dodaje na samym końcu — to tylko takie historyjki – swoje zrobić musiałam. W końcu nikt nie wyrobi sobie warsztatu, jak nie będzie pisać. Ale żeby tak od razu „wyczerpujące i frustrujące życie”? Nie, to chyba trochę przesada. Wesoło jest być młodym pisarzem, bo ciągle coś się dzieje, choćby tylko takie bzdurki jak bycie świadkiem sceny małżeńsko-zawodowej zazdrości między Panem Lodowego Ogrodu i Siewczynią wiatru.
Nie pozostaje nic innego, jak przyznać Ani rację – jej życie młodej pisarki do nudnych ani wyczerpujących nie należy. To i być może pozazdroszczenie tylu przeżyć z Cosa Nostrą polskiej fantastyki.

W związku z brakiem możliwości zapytania wymienionych w tekście osób o zgodę na podanie ich nazwisk, a także w celu zachowania anonimowości niektórych, użyto inicjałów oraz pseudonimów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Rudzia




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:16, 05 Lip 2010    Temat postu:

- realizacja tematu
A: 1
B: 1

- pomysł
A: 3
B: 2

Oba pomysły wydały mi się niezwykle interesujące i naprawdę oryginalne... szkoda, że nie można dawać połówek - musiałam wybrać.

- poprawność
A: 2
B: 2

Albo żaden tekst nie miał błędów, albo ja tak się wciągnęłam, że żadnego nie dostrzegłam ;)

- styl
A: 3
B: 2

I dlaczego znowu 5 talentów...

- ogólne wrażenie
A: 3
B: 2

W porównaniu z zestawieniem 1, to teksty z 2 były super, oba mnie wciągnęły i zainteresowały. Może tekst pierwszy trochę bardziej i to pewnie z racji Bruce - mojego idola :)

Podsumowanie:
A: 12
B: 9


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Elise




Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:53, 05 Lip 2010    Temat postu:

Realizacja tematu:
A - 1
B - 1

Pomysł:
A - 4
B - 1

Poprawność:
A - 2
B - 2
W drugim tekście jest "ją" zamiast "nią".

Styl:
A - 3
B - 2

Ogólne wrażenie:
A - 4
B - 1

I teraz kilka słów wyjaśnienia. Oba teksty trzymają poziom. Gdyby nie to, że nie ma połówek, punkty wyglądały by inaczej, bo oba mi się podobały, ale tekst A zdecydowanie bardziej. Przede wszystkim ma dużo bardziej reportażowy charakter i jak dla mnie, ciekawszą tematykę. To jest zapis konkretnego wydarzenia - jak się rozpoczęło, jak przebiegało i jak się skończyło. Tekst drugi przypomina mi wywiad. W dodatku ma za mało danych.

Razem:
A - 14
B - 7


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ivet




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:00, 05 Lip 2010    Temat postu:

Realizacja tematu
Tekst A: 1
Tekst B: 1

Pomysł
Tekst A: 3
Tekst B: 2

Oba ciekawe, przyjemne. Tekst B był strasznie... miły, no. Pierwszy reportaż dostaje jednak ten punkt więcej - bardzo, ale to bardzo podobał mi się pomysł!

Poprawność
Tekst A: 2
Tekst B: 2

W tekście A gdzieś na początku: "udało by".

Styl
Tekst A: 2
Tekst B: 3

Bo nie można dawać połówek, hmm.
I jeden i drugi tekst były naprawdę interesujące.

Ogólnie wrażenie
Tekst A: 3
Tekst B: 2

Tak zupełnie subiektywnie - bo tekst pierwszy po prostu mnie zauroczył i bo też Bruce'a lubię. (:

Razem
Tekst A: 11
Tekst B: 10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ivet dnia Śro 9:09, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michalina




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:13, 06 Lip 2010    Temat postu:

REALIZACJA TEMATU (2)

A. 1
B. 1

Temat zrealizowano w obu przypadkach.

POMYSŁ (5)

A. 4
B. 1

Na początku miałam dylemat, ale gdy przeczytałam oba teksty jeszcze raz i pomyślałam nad tym punktem chwilę stało się dla mnie oczywiste, że w tekście B to raczej sam język i sposób ukazania nam tej historii, a nie sam pomysł, był tak nowatorski. Podobało mi się, że autorka tekstu A pomyślała o czymś całkiem innym, o czymś, co pozornie nie ma nic wspólnego z pisarstwem.
Tekst B opisywał kolejną drogę "na szczyt".


POPRAWNOŚĆ (4)

A. 2
B. 2

Rany, szczerze powiedziawszy, to już nie pamiętam, ale wydaje mi się, że wszystko było w normie. Przeleciałam tekst wzrokiem i żaden haniebny błąd nie rzucił mi się w oczy ;)

STYL (5)

A. 3
B. 2

Najchętniej dałabym po równo. W obu przypadkach użyto bogatego słownictwa, jednakże tekst A miał minimalną przewagę w postaci ogólnego ładu. Wszystko było ładnie uporządkowane i przejrzyste. Język poprawny i harmonijny. Nic się z niczym nie gryzło. Czytało się płynnie, szybko, zrozumiale i z ciekawością. W tekście B czasami musiałam czytać niektóre zdania kilkakrotnie, aby być pewną, że dobrze coś zrozumiałam. Wydaje mi się, że reportaż nie może być przesadnie "urozmaicony". Powinno się go gładko czytać, a nie wczytywać. Być może się mylę, mówiłam już, że nie znam się na reportażach.

OGÓLNE WRAŻENIE (5)

A. 4
B. 1

Dlaczego? No cóż, w sumie uważam, że tekst B niewiele w sobie zawierał. Owszem objętościowo było go sporo, ale co było tak naprawdę z sensem? Czy zainteresowałoby potencjalnego czytelnika, czy wręcz przeciwnie, odrzuciłoby go? Autorka bardziej skupiła się na języku, jakby go tu urozmaicić i być może byłby to naprawdę fajny pomysł, ale zapomniała chyba o samej treści. Coś tam niby było, ale nic, co mogłoby mnie osobiście zainteresować.
Tekst A, jak wcześniej wspomniałam, klarowny i przyjemny. Prawdziwy reportaż.

R A Z E M

A. Zjadł na śniadanie 14 pkt
B. Przetrawił 7 pkt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ivet




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:19, 06 Lip 2010    Temat postu:

Tak teraz zauważyłam... Rudzia, punkty Ci się nie zgadzają. :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Liz




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:42, 06 Lip 2010    Temat postu:

To Tobie, Ivet źle wyszło ^^.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:51, 06 Lip 2010    Temat postu:

Realizacja tematu
Tekst A: 1
Tekst B: 1

Pomysł
Tekst A: 4
Tekst B: 1

Zdecydowanie pierwszy pomysł ciekawszy, bo było o pisarzu, a jednocześnie nie tylko o pisaniu. Historia bardzo ciekawa.

Poprawność
Tekst A: 1
Tekst B: 3

W pierwszym "jak największej ilości głości" i jeszcze jedna literówka, której nie mogę się doszukać. W drugim nic nie zauważyłam.

Styl
Tekst A: 3
Tekst B: 2

Pierwszy tekst miał bardzo ładny styl. Wyrobiony i doskonale pasujący do opisywanych treści.

Ogólnie wrażenie
Tekst A: 3
Tekst B: 2

Bardziej podobał mi się tekst A, bo był bardziej dynamiczny i ciekawszy. Wciągnął mnie na tyle, że przeczytałam cały bez najmniejszej przerwy, chociaż domyślałam się zakończenia historii. Ponadto był bardziej spójny i rzeczowy - bardziej jak reportaż.

Razem
Tekst A: 12
Tekst B: 9

I wszystko się zgadza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iyou dnia Śro 12:48, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michalina




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:54, 06 Lip 2010    Temat postu:

Iyou, pkt Ci się nie zgadzają ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Rudzia




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 5:05, 07 Lip 2010    Temat postu:

Mi tam się punkty zgadzają ;) liczyłam dwa razy i sprawdzałam czy też dobrą ilość postawiłam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ivet




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:08, 07 Lip 2010    Temat postu:

Rany, no tak... już poprawiam i przepraszam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dagi
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:25, 08 Lip 2010    Temat postu:

Tekst A: 63 pkt
Tekst B: 42 pkt


Do etapu IV przechodzi autor TEKSTU A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Edycja pierwsza / Etap III Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin