Piórem Feniksa

Magnezja

Z początku wydawały mi się (głównie przez tytuł) filmami nie dla dziewczyn, bo co dla dziewcząt może być w wojnach, no co? I tu moje wielkie zaskoczenie, bo głównym wątkiem jest miłość Anakina do Padme! Wpadłam po uszy w opowieści o rycerzach jodi (a trzecią część - powrót sitów - oglądam nałogowo).
Czy jest tu ktoś zakochany w tej pięknej historii o nieszczęśliwej miłości?

Nadia

O żeż w cholerę. To ja tu weszłam, bo lubię Gwiezdne Wojny i dowiedziałam się, że powodem, dla którego to obejrzałaś jest, jakże żałosny... ach! Niestety wątek miedzy Anakinem a Padme należy do najbardziej kiczowatych wśród wszystkich sześciu części. Szczerze mówiąc, to w ogóle to gustu nie przypadły mi pierwsze trzy. Nagle dobry aktorzy (Evan McGregor, Natalie Portman) nie umieli grać. Strasznie mnie to zszokowało. Za to kolejne trzy części, te starsze... Tam już jest lepiej. I jeśli w filmach szukasz wątków miłosnych, też się znajdzie, i to o niebo lepszy niż ten, o którym wspomniałaś. Przynajmniej Harisson Ford gra dobrze, a i kobitka niezła.
W ogóle rozczarowałaś mnie jako dziewczyna. Taką opnię może wygłosić mężczyzna, bo dla kobiety jest ona poniżająca i uwłaczająca zupełnie. Film o wojnie nie dla dziewczyn... Dziewczyny powinny czytać i oglądać same romansidła, tępić swoje mózgi, a później bez słowa gotować, sprzatać i zajmować się dziećmi, co? Jestem przerażona.

Magnezja

Oj, nie! Ja po prostu nie lubię lania krwi na trzy metry i tyle, a z tym tytuł mi się kojarzył :)
I nie tyle chodzi mi o miłość, co wybór Anakina - przejście na złą stronę mocy, aby ocalić ukochaną, a ona właśnie tego nie chciała.

Nadia

W filmach wojennych zazwyczaj nie ma krwi na trzy metry xD. To w horrorach takich jak piła xD. No tak, same powiązania i powody są niezłe ^^.

Dajen

W Piłach też nie ma krwi na trzy metry!
Co do Gwiezdnych wojen, mam blokadę słysząc sam tytuł. Uważam, że nie potrafią tego filmu dobrze zareklamować, ale każdy kto go obejrzał poleca. Może kiedyś się przełamię i spojrzę na coś z tej serii, nie wykluczam.
Ah i mam uraz psychiczny po kartach w chrupkach. "Star wars". Brrr

Nadia

Ja GW zobaczyłam piertwszy raz w miarę niedawno. Też miałam blokadę, tyle że wynikającą raczej z tego, że nie cierpię science-fiction ^^. Ale tak jak wyżej pisałam: te trzy nowsze części (które w rzeczywistości są 1,2,3) są sporo gorsze od tych straszych (4,5,6).

Kurzok

Oglądałam tylko Mroczne Widmo. Pozytywne wrażenie, ogólnie powiedziawszy. Nie gustuję w Sci-fi, więc jakoś mnie nie powaliło na kolana. Ale nie powiem, że to była sieczka, bo to kawałek dobrej roboty i nic dziwnego, że seria ma tylu fanów.

Agfa

Może nie ze względu na wątek miłosny, ale lubię Star wars xD
Ogólnie lubię postać Anakina, jak i później Vadera, i słynne hasło:
"-Zabiłeś mi ojca
-Nie Luke, to ja jestem twoim ojcem"

Hmmm uwielbiam Skywalkerów ^^

Dragona

Ja całkiem lubię GW, ale w przeciwieństwie do mojego brata nie kocham ich nad życie. Właściwie ostatnio straciłam przez niego zainteresowanie tymi filmami.
Kiedy pokazuje mi nowe książki i albumy Star Warsów, które sobie kupił, to aż mnie skręca. Moim zdaniem taki fanatyzm to już kompletna strata czasu i pieniędzy...

Chiyo

Aaaaach... ;] Star Wars. Moja "bajka z dzieciństwa". ^_^ Nie, wcale nie bujam - Tata mi puścił "Powrót Jedi", kiedy miałam ze 3 lata, bo "były misie", a jemu nie chciało się od rana dzieckiem zajmować. I raz mogę mu być za lenistwo wdzięczna, bo dzięki temu zaraził mnie pasją do całej sagi. Pierwsze trzy (tzn. te stare, IV-VI) są o niebo lepsze od drugich trzech, chociaż i do tych mam sentyment. Owszem, wychodzi jakiś tam przerost formy nad treścią, ale nie powiedziałabym, aby nagle taki Ewan McGregor czy Natalie Portman zapomnieli przy nich, jak się gra (w "Zemście Sithów" wg. mnie Natalie pokazała się z bardzo dobrej strony, podobnie Ewan). Te nowe nie są może aż tak wciągające pod kątem fabuły jak te stare (w nowych jednak postawiono na efekty wizualne), ale jednak nie jest to coś, od czego uciekałabym z krzykiem, że "sprofanowano moją bajkę z dzieciństwa".
Poza tym Luke Skywalker to moja pierwsza miłość w życiu, a Księżniczka Leia moją pierwszą idolką, więc jak mogłabym nie wielbić pierwszej trylogii całym sercem aż po dziś dzień? ^_^ Nawet dzisiaj jak to oglądam, to rozumiem, co w tych postaciach widziałam jako trzyletni grzdyl i nie dziwię się sobie, że się w takim Luke'u podkochiwałam - powiem więcej, coś z tego uczucia zostało. ^_^
W każdym razie, saga świetna, z naciskiem na genialność części IV-VI! *_____* I polecam każdemu, chociaż uprzedzam, że osoby, które za sf i space operą nie przepadają mogą mieć trochę trudności, aby się przemóc i przekonać. :)

Lena.

Luke'a nigdy nie lubiłam, za to od dzieciństwa wielbiłam Hana Solo^^ bo jak tak jak Chiyo, takie filmy oglądałam, może nie jak miałam trzy lata, ale siedem? To już bardziej prawdopodobne xD

Ogólnie Gwiezdne wojny lubię, ale dużo bardziej te starsze. Mroczne widmo było tak nudne, że prawie na nim usnęłam, jedynym ciekawym fragmentem był wyścig Anakina. W dalszych częściach niestety uprzedziłam się do tego bohatera, bo Christensen był tak drewniany, że się go oglądać nie dało. Przyznam szczerze, że stare części podobały mi się dużo bardziej. Z pewnością efekty specjalne nowym nie dorównują, ale co z tego, skoro fabuła jest sensowniejsza, a postaci żywe. Och, no i mój ukochany młody Harrison Ford! ;>

No tak. I tekst To ja jestem twoim ojcem... który wszedł do mojego słownika jako jeden z filmowych cytatów, których stanowczo nadużywam^^

~res

A ja próbowałam to obejrzeć już parę razy, ale zwyczajnie mnie nudzi..... zaczynam oglądać i z chwilę wdaję się w rozmowę z kimś, kto także nie jest zainteresowany filmem, jakoś mnie nie przekonuje "ta" historia x/

Satu Tähti

Pwoper Fish

Gwiezdne Wojny mnie nie zachwyciły, ale jaka ścieżka dźwiękowa! Uwielbiam.

Monoke, znam jednego Czecha osobiście i przyznam, że ich język jest wyjątkowy^^ zwłaszcza jeśli chodzi o brzmienie niektórych słów, które w naszym języku czasem znaczą niecenzuralne rzeczy;)

Satu Tähti

Taaak ^^ Albo odwrotnie, nasze normalne słowa u nich są dość niecenzuralne :D (szczotka, szukam, jazda ^^)

Taves

Cóż, filmy nie są jakoś szczególnie wyjątkowe...
Ot, uniwersum George'a Lucasa opowiadające historię Skywalker'ów...
Pierwsze 3 części kręcone daaawno temu, zapisały się w popkulturze, prequele za to są kręcone po trochu komercyjnie, ale nie odmówię im wykonania...
(choć gra aktorów pozostawia trochę do życzenia...)
Ale taką opinię mam, bo jestem omamiony czytaniem kolejnych części SW...
W szczególności spodobała mi się postać Jacena Solo/Dartha Caedusa...
Można by rzec, że to mój bardzo luźny idol ^^


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj