Piórem Feniksa

Kurzok

Prawie spadłam z krzesła, gdy dowiedziałam się, że STP ma mniej słuchaczy niż chociażby Disturbed. To chyba wynikało z mojego przeświadczenia, że wszyscy ich znają i lubią. Trochę chore, ale cóż poradzę...

Scott Weiland moja miłość, człowiek za którym pójdę na koniec świata. Dziwne, bo Scott nie ma tak świetnego głosu jak Cornell, nie pisze tak świetnych tekstów jak Schwab no i nie wygląda jak Hugh JAckman. Mimo to go uwielbiam. Fani Velvet Revolver mogą twierdzić, że nie umie śpiewać, że wygląda jak gej i że jest wychudzonym ćpunem. Mi to nie przeszkadza. NAprawdę, Scott Weiland to osobowość i charyzma. Nie przez przypadek śpiewał u boku tak świetnego giatarzysty jak Slash. I głupotą jest twierdzenie, że Cornell byłby lepszy. Bo to nie prawda. Cornell jest świetny, nigdy nie mówiłam, że jest inaczej, ale śledząc jego karierę jedno jest pewne: Cornell nie będzie śpiewał nie swoich piosenek. Możliwe jest też, że już nie długo straci głos.

Pozwoliłam sobie na dygresję, bo cokolwiek napiszę o nim to i tak kolejne ochy i achy. No i nie polecam płyt, które nagrał solo. Cóż, wypadają słabo przy twórzczości VR i STP. A tak w ogóle - płyta solowa Cornella też nie należala do najlepszych. I tak zepwene stanie się z płytą Coreya (Slipknot) - stanie się jakimś kiczowatym gównem, o którym fani szybko zapomną. Oczywiście mogę się mylić.

Scott ma dziwnie długie stopy...


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj