Piórem Feniksa

misza-chmielewski

Proste pytanie - jaka muzyka porusza gładko Wasze trybiki w głowie, pomagając przy pisaniu? A jaka przeszkadza? A może piszecie w ciszy, odizolowani od świata?

Sam miewam różne nastroje. Jedną historię - niemal całą pierwszą wersję - napisałem przy składankach Guns n Roses. Przy innych historiach "używałem" soundtracków różnej maści, od Jamesa Newtona Howarda po Ennio Morricone. Generalnie w moim przypadku chodzi o to, by nie była to muzyka polska. Polski wokal może nieźle rozproszyć, a od anglojęzycznych utworów łatwiej odizolować się w ten sposób, który umila, ale jeszcze nie przeszkadza. W gruncie rzeczy mój wachlarz jest b. szeroki, a wszystko zależy od nastroju - tak i sama muzyka, jak i gatunek, który mi przyświeca podczas stukania w klawiaturę.

Jak to jest z wami?

P.S. To mój pierwszy post tutaj, więc witam wszystkich.

Zasada jest taka, że post scriuptum można skrócić do formy "PS" lub "P.S.", nie "PS.".
I od witania się jest dział "O nas", do którego zapraszamy. Nie musisz koniecznie witać się w pierwszym poście. ;]

Kurzok

Ostatnio im muzyka bardziej agresywna tym lepiej. Mam chyba jakieś niepohamowane zapasy nieuwolnionej agresji. Ale to jeśli chodzi o wiersze. Często zapuszczę sobie coś ciężkiego, gdzie wokalista dużo krzyczy i to mi pomaga. Ewentualnie instrumentalny rock jak Mono czy Lymbyc Systym. Ale to wiersze, a chodzi o prozę. a takiej piszę mniej niż wcześniej.
Ale ok. Zależy od opowiadania. I nastroju. Zazwyczaj puszczam muzykę którą znam i która wywołuje we mnie jakieś uczucia i wtedy to jest dla mnie natchnienie. Dużo mam opowiadań gdzie mogę wskazac utwór przy którym pisałam i nie chodzi nawet o to, czy tematyka jest podobna, ale o te uczucia które we mnie wzbudza dana piosenka.

Kyuumeitai

Od tego mam swój folder w empetrójce - Martwe.

A tam, Anathema, Manson (te spokojniejsze kawałki), ambient (Aguaflames - Noiman <3 ), Smashing Pumpkins, Enigma, i inne, wolne kawałki.

Iyou

Kiedyś pisywałam głównie bez muzyki, czasem tylko puszczałam sobie zespół, który w danym momencie akurat najbardziej lubiłam (kiedyś słuchałam głównie danych zespołów czy artystów, teraz słucham utworów).
Ostatnie opowiadanie zaczęłam pisać przy dość przesłodzonej japońskiej muzyce pop. Kiedy się rozkręciłam zaczęły mi towarzyszyć najbardziej energetyczne kawałki, jakie znam - wtedy czasem trudno mi skupić się na pisaniu zamiast na muzyce, ale jak już piszę, to wychodzi płynnie i zgrabnie, więc lubię w ten sposób.

A co do języków - również wolę, żeby nie było po polsku, bo wtedy mnie tekst rozprasza (chociaż nie jest to reguła) ale angielski też mnie czasem rozprasza, bo też znam bardzo dobrze - dlatego inne języki mile widziane.

Chiyo

Słucham tego, co mnie zainspirowało - do danego fragmentu czy też całego tekstu. Albo tego, co pasuje klimatem. Rzadziej tego, na co akurat mam fazę, bo wiem, że tylko się rozproszę i zacznę śpiewać tudzież myśleć o niebieskich migdałach. Ale nie mam jakichś konkretnych rzeczy, które uniwersalnie pasowałyby mi jako podkład przy pisaniu czegokolwiek. Chociaż... Nie, przepraszam, skłamałabym! OST z "Gladiatora" jest tym, co mogę mieć w tle przy pisaniu czegokolwiek, co lubię słuchać, ale co mnie nie rozprasza. A odkryłam tę właściwość owej płyty dopiero wtedy, kiedy Jarek Grzędowicz przyznał się, że na niego dobrze wpływa, więc musiałam wypróbować. ;) Ale oprócz tego... Kompozycje A.R.Rahmana świetnie na mnie wpływają, jednak przede wszystkim mam w głośnikach/słuchawkach to, co zainspirowało lub co pasuje klimatem, ot. :)

Satu Tähti

Dawniej muzyka mnie denerwowała, nie mogłam skupić się na pisaniu gdy czegoś słuchałam, ale teraz wiem, że to była kwestia niedobranej muzyki. Znalazłam w końcu takie zespoły, które mnie natychają ;d

Przy pisaniu słucham spokojnych rzeczy, zwłaszcza Eddie'go Vedder'a i Intwine, a przy Wiecznej Baśni - Huntera.

Komatozona

Najdziksze kawalki, jakie moge znalezc! Bebny, klaskanie lapkami i wycie do ksiezyca! To uwalnia moja kreatywna energie ;)

lel

Różnie. Wszystko zależy od tego, co piszę - muzyka musi wpisywać się w klimat, który chciałabym uzyskać. Ostatnio jednak namiętnie słucham grupy, która idealnie oddaje to, o czym pragnę pisać i w jakim klimacie pragnę pisać - the black tape for a blue girl :-)

Sylaba

Kiedyś nie potrafiłam się skupić na pisaniu, jeśli cokolwiek grało itp. itd. Teraz nie ruszę tekstu bez odpowiedniej muzyki. Zwykle puszczam coś, co nastrojowo pasuje do całej akcji albo ulubioną (w tym momencie) piosenkę, od której dostaję weny.

Yumminae Rais

Głos Nae wyróżnia się w ankiecie, to teraz byłoby miło wyartykułować swoje stanowisko, tak? No cóż... muzyki nie słuchamy praktycznie w ogóle, dlaczego mielibyśmy robić wyjątek dla pisania? Czasem jednak, naprawdę bardzo, bardzo sporadycznie zdarzy nam się coś włączyć i jest to, nic innego jak ścieżka dźwiękowa z, uwaga, Gwiezdnego Pyłu lub wyselekcjonowane utwory z Władcy Pierścieni (wszystkich trzech części). Generalnie jednak... nie, nasze pisanie nie idzie w parze z czyimś wyżywaniem się na instrumentach.

Keiri

Większość moich prac jest inspirowanych jakąś muzyką. Najczęściej są to kawałki hip-hopowe - ostatnio stworzyłam pracę, przy "Padrone", bo chciałam wczuć się w tę nienawiść dziecka, do ojca, który je zostawił. To naprawdę pomaga, przynajmniej mnie. Piosenki mają w sobie naprawdę zarąbisty przekaz i czasem aż się prosi, żeby opisać w swoim tekście część tych uczuć, które przekazuje artysta.

PS Nae, pees z kropką jest poprawne, no *będzie się upierać*. Bo to wtedy zamyka skrótowca i tworzy z niego takie "mini-zdanie". Poczekaj, przytoczę:

Yumminae Rais

Tak, w formie, kiedy kropka zamyka zdanie może być poprawne. Ale w formie, kiedy wciąga się ją do skrótu, już zdecydowanie nie. Więc cóż komu przeszkadza dodanie jednej lub niestawianie wcale, kiedy poprawna forma jest z [link widoczny dla zalogowanych]? Chyba, że mam każdego pytać czy jego pees jest błędem w zapisie, czy zdaniem (naturalnie w bardziej zakamuflowany sposób), a jeśli nie będzie umiał mi przytoczyć wytłumaczenia pana Mirosława, uznawać jednak za nieznajomość zasady? Niby bardziej poprawne politycznie, ale...

Keiri

W sumie, racja. Lepiej od początku uczyć dobrej formy.
Ale, podejrzewam, że niedługo i tak dopasują się do tych, którzy błędy robią. ;)
Choć ja, w sumie, stosuję wersję bez kropek...

Jeśli wbiję dostatecznie mocno do głowy, mam nadzieję, że zostanie na dłużej. I wybacz, że odpisuję tak, ale to nowy temat i nieładnie robić w nim offtop zaraz na pierwszej stronie. ^^

Ankeszu

Hm... Rzadko słucham. Ale może dlatego, że ostatnio baaardzo mało piszę na komputerze (prędzej przepisuję). Radio zaś mnie denerwuje, bo co jakiś czas gadają i mnie to rozprasza.
Ale jak już piszę, to myślę sobie, jaki nastrój mniej więcej to ma, i włączam:

Kidjo + Shania Twain + jakieśtam polskie śpiewane = radosne
jakieś rocki, łagodniejszy metal, NIC POLSKIEGO = 'mroczne'
klasyczna (a w każdym razie instrumentalna) = spokój

allaa

Hm..Przy pisaniu słucham jedynie spokojnych utworów i o tematyce miłosnej, bądź życiowej.W większości to muzyka w języku niemieckim a jeśli po polsku to tylko jakiś spokojny Hip hop lub Disco polo.
Np. w języku niemieckim ,,Ich denke nur an dich"
w polskim najbardziej mnie inspiruje Alan lub Zibo.
Czasem zależy to od mojego nastroju więc jest zmiennie :)


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj