Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Pomoc przy tekście.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Offtopowo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Dajen




Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:59, 30 Maj 2010    Temat postu: Pomoc przy tekście.

Na początku, krótki zarys mojego problemu.
10 czerwca jadę na finał Ogólnopolskiego konkursu recytatorskiego. Zostałam reprezentantką województwa w kategorii "Wywiedzione ze słowa". Jest to forma na granicy recytacji i monodramu. Muszę skrócić swoją prezentację o minimum dwie minuty i marzę, aby zrobić to opuszczając część tekstu. Nie chcę wywalić pozajęzykowych środków, bo to w zasadzie one pozwoliły mi zajść tak wysoko. I tutaj właśnie zaczynają się schodki, bo czytałam to ponad sto razy, grałam około dwudziestu i słowa uparcie tkwią w mojej głowie. Wydaje mi się, że jeśli cokolwiek wytnę, pozbawię całość sensu. Jeśli ktoś mógłby spojrzeć na to świeżym okiem, będę wdzięczna.

Jeśli ktoś miałby pomysł na usunięcie pewnych fragmentów, zastąpienie ich czymś krótszym, jestem otwarta na wszystkie wskazówki.


Zaplecze
Marta Syrwid
(proza współczesna)

Skupiam się na szczegółach. Jestem zbudowana z rzeczy, które mam. Które kupiłam. Z tego, co wytrenowałam. Jeżeli nie będzie tych rzeczy wokół mnie, nie będzie mnie. To rzeczy są moim światem i ja też jestem rzeczą. Najważniejszą. Potrzebuję instrukcji obsługi, rytmu, kolejności używania siebie. Potrzebuję przykazań, spisu grzechów i wiary, że moje reguły prowadzą na powierzchnię idealnie gładkiej kuli, po której można bez przerwy się ślizgać.
W tym układzie jedzenie jest słońcem. Bez niego nie mogłabym żyć, ale nie mogę go dotknąć. Farmacja. Kobiety. Imprezy. Moje ciało. Praca. Lustro. Kłębek. To tylko planety. Wirują każda wokoło własnej osi. Zgodnie obracają się tylko wokół talerza.
Moje reguły, to religia z Księgą Tabel i inkarnacją jedzenia w kalorie.

Wstaję o 8.30. Zamykam drzwi za mamą. Wyrzucam do kibla bułkę, dwa plasterki sera albo trzy łyżki dżemu, jajko albo parówkę. Opowiem później, co zjadłam na śniadanie. Zestaw spłukiwany w kiblu.

Po tygodniu braku śniadań i minimalnych dawek obiadowych. Po tygodniu smaku żelaza w ustach schodzi mi skóra na szyi. Kości biodrowe wystają mocniej. Ale skóra na nich jest sucha i swędzi. Drapię. Schodzi. Szczypie..
– No, maleńka, nie schodź. Nie szczyp, już się lepiej czujesz?
Po dwóch tygodniach łuszczy się też skóra za uszami i pod pachami. Wyskakują mi białe krostki na plecach. Widzisz moje rozjątrzone rany? Proszę, otwórz chociaż raz, dla mnie swoje oczy. Pochuchaj. Wiesz, jak boli dezodorant?

Nie jem obiadów? Dziabię? Odsuwam? Sałatę z rzodkiewką zjadam całą! Tyle kalorii, ile ma pół szklanki soku pomarańczowego…

Kiedy jestem głodna…
– Nie. Uspokój się, przecież już tyle wytrzymałaś. Wyobraź sobie. Zjesz. Zapadniesz się, utopisz w bagnie. I wyrzuty sumienia, chcesz znowu planować samobójstwo, bo zjadałaś ser, zmarnowałaś cały wcześniejszy wysiłek? Jeżeli chcesz żyć, nie jedz. Uspokój się i nie jedz!

Zaczyna być kolorowo. Potrafię wzrokiem zmienić na krótko kolor przedmiotu. Lekko. Z zielonego przechodzi w niebieski, potem dostaje czerwonych plam. Kiedy dotykam talerza, wiem, że mogę w nim wydrążyć mój odcisk. Jak w plastelinie. Widzę też wyraźne ruchy, które wykonam. Wiem, co zrobię za dziesięć minut, wiem, ile będę ważyć za tydzień. Teraz Cię nie słyszę, nie mów do mnie. Zaraz wywołam swędzenie na skórze twojej łydki. Czujesz? Nie wstydź się. Podrap.

Chcę być kłębkiem, chcę mieć kłębek i chcę go z siebie wyrzucić, wyrzygać. Żeby z powrotem zjeść. Mogłabym narysować to cyrklem. Żeby przestać myśleć o jedzeniu włączam się, wyłączam, przełączam. Staję przed lustrem, robię miny. Udaję, że płaczę, że się śmieję i że krzyczę. Spłukuję z rąk! Napinam mięśnie, od ud przez brzuch do ścięgien szyi. Jestem wrzaskiem połkniętym przez powietrze. Jestem otoczona przez siebie. Jak wskazówka na wadze między szalkami. Staram się wyzerować. Kiedy wychodzę z łazienki, już nie jestem głodna.

Ale spójrz na mnie! Jestem ciekawsza niż ściana za mną. Wołam cię. Zadaj mi pytanie. Chcę słyszeć, że się mną interesujesz. Nieważne, czy odpowiem. Nie. Nie… Zrób paradę! Opluj mnie manifestacją. Bo wyrzucam jedzenie, bo noszę futra. Bo jem mięso. Bo nie jem mięsa. Bo jem ryż, a biedni Koreańczycy umierają z głodu. No rób, proszę, wymówki. Rzuć we mnie jajkiem. Obraź mnie i rzuć. Dużym soczystym pomidorem. Bo chytrze współpracuję z globalizmem, wyrzucając jedzenie.

A Ty? Co tam masz? Pokaż. Podręcznik lekarza domowego, małe vademecum straszenia. Myślisz, że mnie przestraszy szybka śmierć przez zagłodzenie? Nie boję się. Jeżeli trzydzieści lat życia będzie wartych szybkiej śmierci. Jeżeli będzie wypełnionych planowym dążeniem do ideału. Kto wie? Może jeżeli umrę z głodu, w ostatniej chwili poczuję, że osiągnęłam cel? Byłabym dumna, umierając z głodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Neja




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:32, 01 Cze 2010    Temat postu:

Na pewno nie pozbawisz tekstu sensu, wycinając jakiś fragment, ale pewne jest, że prawie zawsze, kiedy skracamy i tak już krótki utwór, musi on na tym ucierpieć. Ja sama zawsze mam z tym problem, bo nawet jeśli publiczność nie wie, że coś opuściłam, to przecież jest mi potem żal i nagle wydaje mi się, że to był właśnie najważniejszy moment.
Mogłabyś spróbować to tu to tam powycinać jakieś krótkie zdania np.: "Jestem ciekawsza niż ta ściana za mną." Bez tego i tak dobrze brzmi: "Ale spójrz na mnie! Wołam cię..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dajen




Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:08, 01 Cze 2010    Temat postu:

Neja, zajmujesz się troszkę tym?
Gdzieś czytałam, że czerpiesz przyjemność z chodzenia do teatrów.
Robisz sama może jakieś monodramy?

Właśnie o to chodzi, że niemal każde słowo wydaje mi się istotne i jeśli coś pominę czuję się strasznie "ubogo".
Neja, jeśli coś jeszcze czujesz, co jest zbędne, pisz (oczywiście jeśli masz czas)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michalina




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:56, 01 Cze 2010    Temat postu:

Czytałam ten tekst 3 razy i naprawdę nie wiem, co można wyrzucić, każde słowo wydaje się kluczowe i gdy wytnie się jakiś fragment, odbiera mu się jednocześnie trochę "smaku" .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Michalina dnia Wto 16:56, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:41, 01 Cze 2010    Temat postu:

Wysłałam na PW moją propozycję; mam nadzieję, że się do czegoś przyda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Neja




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:47, 02 Cze 2010    Temat postu:

Nie, nie robię monodramów i jeśli chodzi o dramat to jestem raczej odbiorcą niż twórcą, ale już miałam kilka sytuacji, w których musiałam skrócić jakąś sztukę na potrzeby szkolnego przedstawienia, żeby uczniowie nie musieli się uczyć takich długaśnych ról, i zawsze robiłam to z bólem serca.

Przeczytałam jeszcze raz, uważnie, a im uważniej to robiłam, tym bardziej smakowały mi słowa, tym mniej chciałam się ich pozbyć. Dla mnie najwięcej można by wyciąć z przedostatniego akapitu: "Rzuć we mnie jajkiem. Obraź mnie i rzuć. Dużym soczystym pomidorem." Wiem, że te słowa wzmacniają wypowiedź i dodają goryczy, ale to można przekazać grą aktorską.
Albo: "Widzę też wyraźne ruchy, które wykonam. Wiem, co zrobię za dziesięć minut, wiem, ile będę ważyć za tydzień. " Tego nie chciałabym usuwać, ale wydaje mi się, że w porównianiu z resztą nie jest aż tak istotne. Jak sądzisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dajen




Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:07, 03 Cze 2010    Temat postu:

Dziękuję ślicznie za pomoc. Z części rad skorzystałam, natomiast co do reszty zrobiłam pewne ćwiczenie. Cały ten tekst spróbowałam przekazać bez używania słów. W momentach kiedy potrzebowałam podparcia słowem po prostu wypowiadałam pewne wyrażenia i w ten cudowny sposób, tekst skrócił się o całą minutę.
Za godzinkę jadę na konsultacje aktorskie i mam nadzieję, że mentorka mi jeszcze podsunie jakieś rozwiązania.

Neja, mimo że żadnej z Twoich propozycji nie mogę usunąć, bardzo Ci dziękuję.
Iyou, jeszcze raz ukłony w Twoją stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Offtopowo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin