Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Nastawienie psychiczne, a wpływ na życie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Debaty na trudne tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Rudzia




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:46, 06 Mar 2009    Temat postu: Nastawienie psychiczne, a wpływ na życie.

Według psychologii zwane jako samo spełniające się proroctwo, według innych - sekret, potęga podświadomości, optymizm, pozytywne nastawienie itp. Co o tym myślicie, wierzycie, że pozytywne myślenie może wpłynąć pozytywnie na nasze życie? Że wiarą, że się uda możemy uzdrowić nasze ciało, zdobyć fortunę, wygrać konkurs, zdać egzamin, zdobyć miłość itp itd.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Minka




Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zahajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:29, 06 Mar 2009    Temat postu:

Ja wierzę, że pozytywne nastawienie może zmienić sporo. Ale na pewno pozytywne myślenie nie pomoże nam w zdaniu egzaminu, kiedy się nie nauczyliśmy. Tak samo w życiu bywa… jeśli do czegoś naprawdę się nie przyłożymy to po prostu oblejemy. I ta pozytywna myśl to tylko taki dodatek do całokształtu. A na całokształt składa się wiele, wiele rzeczy, których, o tej godzinie, nie jestem w stanie wyjaśnić. O :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Rudzia




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:06, 07 Mar 2009    Temat postu:

Ja jakiś czas temu obejrzałam film "Sekret" i poddałam moje życie małemu eksperymentowi i powiem Wam, że sama idea filmu działa.
Tam jest powiedziane (powiem w wielkim skrócie), że jeśli z wizualizuje się sobie cel, uwierzy w osiągnięcie go i poczuje emocje jakby się to już osiągnęło to jakby wszechświat zaczyna nam sprzyjać. Naginać się i działać by dany cel został osiągnięty.
Co do egzaminu - hehe - to między innymi na tym to wykorzystałam. Kiedyś podczas jednej z sesji miałam w sumie jakoś około 11 egzaminów, wkurzyłam się i postanowiłam się do jednego z egzaminów nie uczyć, ale idąc ideą sekretu postanowiłam sobie, że będę mieć 5, a co... Myślałam o tym, wierzyłam itp. To był tak naprawdę eksperyment, na który przyszłam spokojna, bez stresa... i tak nic nie umiem, więc może być tylko dobrze;)
Z moimi znajomymi zawsze siadałam razem, aby sobie ewentualnie pomagać itp itd. Tego dnia już większość miejsc była zajęta, egzamin miał być na slajdach, a ja jakbym usiadła daleko, nie widziałabym żadnych pytań bez okularów, których nie miałam jeszcze zrobionych. Więc usiadłam sama w jednym z pierwszych rzędów, ciągnęli mnie na górę, bo tam wszyscy usiądziemy, twardo powiedziałam nie i zostałam sama. Egzamin się zaczął, a ja nie znałam praktycznie żadnej odpowiedzi, przede mną siedziała dziewczyna, nie znałam jej, nie wiedziałam czy umie, czy też nie... ściągnęłam dosłownie wszystko. Tydzień później sprawdzałam wyniki w netcie, stoi obok mnie moja mama, która pamięta, że mówiłam, iż dostanę i tak i tak 5, i teraz stoi i mówi, że jak faktycznie dostanę 5 to będzie się śmiać i mam naprawdę niesamowitego farta - otwieram folder i była tam 5;)
Ale ogólnie tak - uważam, że coś w tym jest, ale nie można tego traktować jako tylko i wyłączność i już nie działać, nie robić, nie uczyć się itp. itd. Dla mnie pozytywne myślenie, ta owa wiara to połowa sukcesu. To może pomóc, to może bardzo dużo.
Wykorzystujemy tylko około 10% możliwości naszego umysłu/mózgu. Różne źródła podają różne procenty. Niektóre tylko 4, inne, że 20. Ale pomyślmy, co nasz mózg, co my, byśmy umieli gdybyśmy wykorzystywali go w 100%.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Satu Tähti
Demoniczny Moderator



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 1332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Miasta Gwiazd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:28, 07 Mar 2009    Temat postu:

Działa, a jakże! czasami np, jak nie chce mi się na wfie ćwiczyć to mówię, że mnie głowa boli, a po jakimś czasie zaczyna mnie na prawdę boleć ^^ Jeśli w coś uwierzymy bardzo mocno, to to może się spełnić ;) jak to mówią, 'wiara czyni cuda' ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
~res




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:45, 07 Mar 2009    Temat postu:

A ja jestem chorą na optymizm w czasie trudnych dni. Jak dla przykładu ostatni tydzień., Miałam tonę sprawdzianów i dwa konkursy. Uczyłam się, przed lekcją XD Ale wierzyłam, że będzie dobrze, bo musi być. I co? Jes weeken, ja mam wszystko zaliczone, na historycznym konkursie zajęliśmy III miejsce, a z matmy i reszty się zobaczy. Bedzie dobrze. Wiara czyni cuda. Monoke, zgadzam się z Tobą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Neja




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:43, 07 Mar 2009    Temat postu:

~res napisał:
Wiara czyni cuda.


Ja wiem czy od razu cuda ;) Ale jakby na to nie patrzeć, w trudnych sytuacjach wyższość optymizmu nad pesymizmem jest absolutna. W końcu ten drugi wiąże się tylko ze stresem, dodatkowym zamartwianiem, utratą wiary w siebie, a pożytku z niego żadnego.
Ja sama w "kryzysowych sytuacjach" zawsze w pierwszej chwili panikuję i już cała jestem w nerwach. Zaraz potem mam fazę całkowitej obojętności: wszystko ze mnie spływa i stwierdzam, że co będzie, to będzie. Wtedy zaczynam rzecz rozważać racjonalnie, z zupełnym spokojem "przerabiam" w myślach najgorszy i najlepszy scenariusz, po czym dochodzę do wniosku, że przecież jak zwykle musi mi się upiec. Często zwyczajnie idę spać z nierowiązanym problemem, przekonana, że rano wszystko się jakoś ułoży. I to działa najlepiej ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Rudzia




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:58, 07 Mar 2009    Temat postu:

Czyni cuda, oj czyni... np. uzdrowienia różne...
Np. u mnie po wypadku była sytuacja, że miałam niedowład prawej ręki - nic nie czułam, można było szczypać, bić i nic nie czułam... Lekarze mówili po bolesnych badaniach, że ręka wróci albo po 2 latach albo w ogóle. Wierzyłam, że będzie dobrze, ciągle myślałam, że jest dobrze, że jestem zdrowa, myślałam optymistycznie i ręką wróciła po 4 miesiącach.
Słyszałam też o opublikowanych samo uzdrowieniach np. z raka, czy z bycia "rośliną". I to dlatego, że dane osoby myślały cały czas o tym, że są zdrowe, optymistycznie, nie dopuszczały do siebie tego co złe.
Wedle przysłowia - w zdrowym ciele, zdrowy duch. Ja to interpretuje między innymi jako to, że ciało nie może być zdrowe, kiedy duch jest w stanie depresyjnym i odwrotnie ciało nie może być chore, kiedy nasz stan ducha jest szczęśliwy, stabilny i żyje w euforii;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Martyna_K




Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:57, 07 Mar 2009    Temat postu:

Ja słyszałam bardzo ciekawą historię.
Kobieta była ciężko chora (można nawet powiedzieć, że umierająca). Jej szanse na przeżycie operacji były równe zeru (tak twierdzili lekarze). Jednak postanowiono jej o tym nie mówić ze względu na stan psychiczny kobiety. Przeżyła.

Ja osobiście wierzę w sekret. Film obejrzałam jakieś dwa lata temu i od tamtej pory korzystam z niego każdego dnia. Sprawdza się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
agata [konto usunięte]
Gość






PostWysłany: Sob 22:02, 07 Mar 2009    Temat postu:

Jest coś takiego jak np. Urojona ciąża - rośnie brzuch, a babka ma wszystkie mozliwe objawy ciąży.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Rudzia




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:33, 07 Mar 2009    Temat postu:

To fakt, no i w taki sam sposób można sobie wyobrazić też wszelkie choroby, zaburzenia, fobie itp.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rudzia dnia Sob 22:36, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
agata [konto usunięte]
Gość






PostWysłany: Nie 10:36, 08 Mar 2009    Temat postu:

mój brat miał urojoną świnkę - był zagrożony z kilku przedmiotów i ze strachu, ze nie zda, tak się w nią wpakował.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Nadia




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 1266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:09, 08 Mar 2009    Temat postu:

To naprawdę działa! Jak wracam nietrzeźwa domu, to cały czas sobie mówię, że mam przesrane. I mam!

Co prawda, kiedy mówię sobie, że mama nie zauważy i że będzie dobrze, to tak nie jest, ale mniejsza z tym :P.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nadia dnia Nie 14:09, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Alba




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: mam wiedzieć?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:36, 08 Mar 2009    Temat postu:

Oczywiście, że działa.
Jeśli wierzysz, że coś się stanie, bardzo tego chcesz i czynisz wszystko w tym kierunku, no to jasne, że musi się udać.
Tylko jeszcze bardziej boli, jak, ups, coś jednak się popsuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
~res




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:13, 09 Mar 2009    Temat postu:

Działa, nie działa - kwestia sprzeczna juz się wypowiedziałam.

A tak z innej beczki, to mówiłam sobie wczoraj - religia na 8,00 ?! - co za idioci - czyt. dyrekcja - wymysliła coś takego. Mogłoby jej nie być. I co? Siedzę sobie w domku przy herbatce i czekam na 8,45, z racji, że religii nie ma XD

Do Nadii : To może uprzedzaj jakoś rodziców albo jedz więcej czekolady. Musi jakoś przejść, mi się jeszcze ani razu nie zdarzyło, żeby mnie ktoś "pkrzyczał" XD Tylko, że ja się nie wstawiam w trupa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ~res dnia Pon 8:14, 09 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Debaty na trudne tematy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin