Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Pojedynek nr 2

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Edycja pierwsza / Etap II
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Dagi
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:42, 07 Cze 2010    Temat postu: Pojedynek nr 2

PUNKTACJA:
- realizacja tematu (do dyspozycji 2 talenty dla obydwu stron)
- pomysł (do dyspozycji 5 talentów dla obydwu stron)
- poprawność (do dyspozycji 4 talenty dla obydwu stron)
- styl (do dyspozycji 5 talentów dla obydwu stron)
- ogólne wrażenie (do dyspozycji 4 talenty dla obydwu stron)
Ogółem możemy przyznać 20 punktów. (Po dodaniu punktacji dla jednej i dla drugiej osoby biorącej udział w pojedynku musi wyjść liczba 20; po dodaniu punktacji dla jednej i drugiej osoby w danej kategorii musi wyjść liczba, która podana jest powyżej).
Szczegółowy regulamin znajdziesz tutaj.

*

TEKST A:
"Trzewik bez pary"


Osoby:
BIEDNA SIEROTKA (NA UTRZYMANIU MACOCHY)
SZEWCZYK DRATEWKA (TAKOŻ UBOGI)
KSIĄŻĘ (NIEUBOGI, ALE NIEZBYT URODZIWY)
MATKA CHRZESTNA
GOŁĄB I
GOŁĄB II
GOŁĄB III

Podwórko otoczone płotkiem. Po prawej stronie dróżka, po lewej kilka drzew. Gołębie wydziobują ziarno rozsypane na ziemi. Biedna Sierotka wpada na scenę. Rozgląda się na boki w pośpiechu, a nie zauważywszy nikogo, z westchnieniem ulgi siada na stołeczku i zabiera się do oddzielania grochu od soczewicy.

SIEROTKA
Ach, jakaż to wielka ulga!
Cudem się udało uciec.
Książę młodzian popędliwy,
Do ożenku nazbyt skory,
Raz chwyciwszy mnie w swe szpony,
Odejść wcale łatwo nie da!
Cóż, gdy dziewczę ze mnie płoche.
Tak niepewna, wciąż się waham,
Czy mu rączkę oddać swoją,
Czy innemu ją zachować…

DRATEWKA (zza sceny)
Hej, Sierotko!

SIERTOKA
Masz ci los! Dratewka teraz!
Lepiej skryć się aż wyjawi
Swe zamiary, panek młody.

Chowa się za drzewo, skąd uważnie obserwuje Dratewkę.

DRATEWKA
Hej, Sierotko! Gdzieżeś? Powiedz!
Serce moje, gdzie się chowasz?
Przepióreczko! Pusto. Znikła.
(Kręci się jeszcze chwilę. Zagląda pod stołeczek i do miski. Wreszcie ze smutkiem zwraca się do gołębi.)
Wyście to, szczęśliwe ptaki,
Widziałyście ją ostatnie,
Więc przekażcie, gdy się zjawi:
Król na zamku bal urządza.
Każda panna i kawaler
Są proszeni na zabawę.
Jeśli się Sierotka zgodzi
Być Dratewki tam partnerką,
Radość sprawi mu ogromną.
Pamiętajcie, jam to pierwszy
Z zaproszeniem przyszedł do niej.
Niechże książę praw nie rości
Sobie do mej miłej damy.
Lepszy ten kto pierwszy, mówią.

Wychodzi. Na środek sceny powraca Sierotka.

SIEROTKA
Bal! Cudownie! Kocham bale!
Trzeba już szykować suknie!
Bal z Dratewką. Och, marzenie!
Wszystkie panny żółć zaleje,
Gdy go ujrzą ze mną w parze.
Chwila! A co będzie z Księciem?
Gdy zaprosi, co mu powiem?
Czy wypada tak obrażać
Ten błękitnej krwi majestat?
(Podchodzi do gołębi) Och, gołąbki, moje złote.
Co mam począć? Kogo wybrać?
Piękny jest Dratewka Szewczyk,
Smukły, gładki, jasnowłosy.
Jego widok serca bicie
Niezawodnie mi przyspiesza.
Rzucić się w ramiona silne,
W rytm muzyki dać prowadzić …
Ach, to rozkosz niesłychana!
Za to Książę… Ten na pewno
Na brak zalet nie narzeka.
Ma majątek, pochodzenie…
(Gołąb I przechodzi przed Sierotką, powłócząc nogą.)
Wiem, kuleje. Czy to wadzi?
Czy na balu baczą na to?
(Gołąb II odgrywa rozkoszną krotochwilę, udając, że nie potrafi znaleźć ziarna leżącego tuż pod jego dziobem.)
Słabo widzi. I cóż z tego?
Byle widział, dokąd idzie,
To mi starczy całkowicie.
(Gołąb III przemaszerowuje z wysoko podniesioną głową i dziobem wycelowanym w niebo.)
Dobrze, dobrze, zrozumiałam!
Chromy, ślepy, przemądrzały.
Lecz nie o to tutaj chodzi.
Książę ma pałace wielkie
I bażanty złote, srebrne
I poduszki aksamitne
I karety, tuzin koni…
Długo cuda te wymieniać.
A ja biedna, zawsze w nędzy,
Czy to dziw, że na to baczę?
Książę by mi uszyć zlecił
Suknię najpiękniejszą w świecie,
A do tego pantofelki
Zgrabniuteńkie, delikatne…
Może jaką kolię nawet?
A Dratewka? Cóż on może?
Przecież boso szewcy chodzą!
Sama będę szyła suknię
I łatała buty stare,
A do zamku, miast w karocy,
Pieszo pójdziem przez to błoto.
Najpiękniejszy z mężczyzn w mieście,
A u boku jego, brudna,
W stroju z mody wręcz zamierzchłej,
Ja, Sierotka, pośmiewisko.
Iście gorzki triumf to będzie.
Rozum z sercem walczy tutaj.
Cnoty głos się z chęcią sprzecza.
Z jednej szczęścia jest nadzieja,
Z strony drugiej reputacja.
Och, gołąbki, gołąbeczki,
Cóż mi począć? Co mam czynić?
Wiem! Do mojej Chrzestnej Matki
Zaraz się po radę udam.
Ona czarodziejską mocą
Już nie raz z opałów dziewczę
Wyratować potrafiła.
(okręca się trzy razy wokół własnej osi, krzycząc następujące słowa)
Prędko przybądź, Matko Chrzestna,
Bo przyzywam na ratunek.
Dziś mi okaż się przydatna,
Zamień w radość mój frasunek!

W obłokach dymu pojawia się Matka Chrzestna.

MATKA CHRZESTNA
Kto mnie wzywa?

SIEROTKA
Ja, Sierotka!

MATKA CHRZESTNA
(przedrzeźnia) Ja, sierotka! Myślałby kto!
Mało to sierotek w świecie?
Każda jedna w sadzy cała,
Łachman brudny, włos w nieładzie.
Jak tu poznać? Podaj imię!

SIEROTKA
Henrietta.

MATKA CHRZESTNA
A, Henrietta… Już pamiętam!
Trzeba było tak od razu!
Powiedz, dziecko, czemu wzywasz
Swoją starą Matkę Chrzestną?

SIEROTKA
Wielka, Matko, ma niedola.
Bal na zamku król wydaje.
Lecz mój miły, Szewczyk biedny,
Grosza nie ma, a mnie przecie
W szmatach na dwór iść nieswojo.
Błagam, błagam cię gorąco,
Suknię mi spraw i trzewiki
I karocę, jeśli można,
Abym tam bez wstydu poszła.

MATKA CHRZESTNA
Bal u króla? Istna plaga!
Wszyscy się zmówili władcy
Naraz głowę mi zawrócić!
Skąd ja tobie, dziecko, wezmę
Suknię, kiedy sukien braknie!
Krasnoludki - wolne stwory –
Trzeci tydzień hafty szyją
I nie skończą aż za miesiąc.
Lecz karocę wyczaruję,
Tylko mango mi potrzebne.

SIERTOKA
Nie ma mango. Są cukinie.

MATKA CHRZESTNA
W takim razie nic nie zdziałam.

SIEROTKA
Okażże mi litość, Matko!
Błagam! Może buty chociaż?

MATKA CHRZESTNA
Ani mi o butach słowa!
Taka teraz, licho, moda
Żeby but na progu gubić.
Lewe same się ostały.

SIEROTKA
(z łkaniem) Ja nieszczęsna! W czymże pójdę?

MATKA CHRZESTNA
Dość narzekań! Tylko nie płacz!
Mam na pęczki takich jak ty.
Czas z tym skończyć, czas na urlop!

Znika w obłokach dymu.

SIEROTKA
Nie pomogły nic błagania,
Nawet łzy jej nie zmiękczyły,
Czy tak postępuje matka?
Znów w rozterce sama całkiem.
Wybrać trzeba. Kogo? Nie wiem.
Marzy mi się powóz złoty,
Blask bogactwa, moc splendoru.
Ale Książę… Dosyć złudzeń!
Jak noc brzydki i kulawy.
Co to? Głos Dratewki słyszę?
Czy też może zdaje mi się?
Czy to mami urok jego?
Ach, nie zadrżeć niepodobna,
Gdy mnie myśl nawiedza o nim.
Koniec! Wiem już, już wybrałam.
Jego oczom opór stawić
To jest walka nad me siły.
Wstyd utonie w szczęścia morzu.
Och, Dratewko miły. Jestem!

(Wybiega)

*

Autorka przedstawia:

TEKST B:
"MORALNOŚĆ, PRAGNIENIA I BREDNIE,
czyli jednoaktową tragikomedię"


Osoby:
BOLESŁAW – student medycyny, brat ALICJI;
ALICJA – młodsza siostra BOLESŁAWA;
ZYGMUNT – ojciec ALICJI i BOLESŁAWA;

AKT I
Jest noc. Salon w średniozamożnym domu jednorodzinnym. Gustowna kanapa po lewej stronie, obok fotel w tym samym stylu i lampa stojąca. Za lampą duże okno ozdobione zasłonami. Dalej potężny regał z książkami.


Scena I
BOLESŁAW wchodzi do pokoju, zapala lampę, podchodzi do regału i szuka książki.

BOLESŁAW
mamrocząc pod nosem
Anatomia, mikrobiologia, fizjologia...
Nie, nie, to nie to... O! Jest – immunologia!
Wyciąga książkę i zaczyna czytać.


Scena II
Coś za oknem zaczyna się ruszać. Okno się otwiera i niezdarnie wchodzi przez nie ALICJA. Zauważywszy brata próbuje jak najciszej koło niego przejść, jednak potyka się o lampę.

BOLESŁAW
Alicja?

ALICJA
Bolek? Spać nie możesz?

BOLESŁAW
Co ty tu robisz o tak późnej porze?
Myślałem, że spać poszłaś od razu po kolacji,
Bo źle się poczułaś, według moich informacji.
Czyżbyś znowu rodziców kochanych okłamała
I jak złodziej się z domu wymykała?

ALICJA
A czy brat nie powinien swoich spraw pilnować
Zamiast ciągle mną się zajmować?
Czy już własnego życia nie można mieć w tym domu?!
Przecież zmuszona jestem wychodzić po kryjomu!
Czy wyszłabym, uprzedziwszy o swych zamiarach?

BOLESŁAW
Ależ czegoś takiego nawet nie ma w planach!
O to chodzi, żebyś nie wychodziła!
I żebyś rodziców i mnie, oczywiście, nie martwiła!
Gdyby to było dobre, zakazu byś nie miała.

ALICJA
Dobre dla kogo, przepraszam pana?

BOLESŁAW
Dla ciebie, oczywiście, moja kochana.

ALICJA
Akurat! Sam wspomniałeś, że zakaz wam ma służyć,
Żebyście się o mnie nie musieli trwożyć.
Gdzież tu moje dobro w takim układzie?

BOLESŁAW
A może to ma służyć twojej ogładzie?
Nie przyszło ci to nawet głowy,
Że chcemy w tobie ład ułożyć nowy?
Pragniemy, byś wyrosła na porządnego człowieka
I jest ci potrzebna troskliwa opieka.

ALICJA
Bolku, ale bycie porządnym jest nudne!
A poza tą oczywistą wadą - jest wielce trudne!
Nie widzę sensu w tej nudzie i trudzie,
By żyć w niezgodnej z naturą obłudzie.
Wolę być sobą! Wolność poczuć w swych włosach
Jak wiatr kołysze nasienia na kłosach...!

BOLESŁAW
No, no! O nasieniach to już nic, bezwstydna, byś nie wspominała!

ALICJA
Ale...

BOLESŁAW
Koniec tego, mała!
Idę po rodziców. Nie mnie posądzać
Co do nich należy rozsądzać.

ALICJA
zatrzymując brata
Ależ bracie mój jedyny, ukochany!
Nie chciałeś być nigdy przez ludzi lubiany?
I żyć wśród nich jak wolny człowiek,
Jak ja, jak znajomi moi, jak cały nasz wiek?
Marnujesz się przy tych książkach!
Z pewnością masz życia zalążka
I pragniesz zabawy, tańca, radości,
Muzyki, relaksu, namiętnej miłości!
W końcu mężczyzną jesteś, a ci powiem,
Że kumpele mogą konkurować z czteroetyloołowiem...
Chemii i biologii się pilnie uczysz,
A na egzaminie życia z pewnością zamilczysz!
Pozwól mi pokazać tobie
Jak świat piękny...
odkrywa ramię zalotnie
w mojej osobie...

BOLESŁAW
na stronie
Alicja rzeczywiście jest piękną kobietą...
Ale to idzie w stronę nie tą!
Przecież jest moją siostrą!
Chociaż... Nie muszę traktować jej bardzo ostro...
Może rzeczywiście dziewczyna musi się pobawić.
A mnie bez nagrody nie mogłaby zostawić...
Wszyscy właściwie byliby zadowoleni -
Ona szczęśliwa, rodzice by nie wiedzieli,
I ja... No cóż, trzeba tą opcję rozważyć,
A nie w gorącej wodzie wszystko ważyć.
Może i rację miała, że to swojego szczęścia i spokoju
Pragną rodzice, by żyć w pokoju?
Może te wszystkie niemoralności
Są naszą naturą z krwi i kości?
A hamowanie natury prowadzi do zaburzeń...
Nie! Nie! Dość tych wynurzeń!
na głos
Dosyć tego, bezwstydna siostro!
Rodzice porozmawiają z tobą nie jutro,
Tylko zaraz!

ALICJA
Nie zrobisz tego!
Jeśli się odważysz – ucieknę, kolego!

BOLESŁAW
Teraz to kolegą jestem dla ciebie,
A przed chwilą chciałaś oddać mi siebie!

ALICJA
Nigdy jak brata cię nie traktowałam,
A kolegom nie raz się oddawałam,
Chyba to oczywiste, że rodzinnych więzi
Nie czuję do kogoś, kto mnie więzi.

BOLESŁAW
Nie rozumiesz, że cię kocham?
Uwierzysz, jak ci to wyszlocham?

ALICJA
Uwierzyć – uwierzę, rozumieć – rozumiem,
Ale przejąć się tym nijak nie umiem.

BOLESŁAW
na stronie
Nie wiem, czy dobrze zrobię,
Że siostrę mą jedyną wrobię,
Ale jestem bratem jej starszym,
Tym mądrzejszym i rozsądniejszym,
Dlatego tak też muszę postępować
I niepodważalną reputację budować.
A jeśli ucieknie...?
Jeśli na zawsze zbiegnie?
Nie! Koniec! Jad we mnie wcisnęła żmija!
Jej wiedźmi czar nawet mnie nie omija!
Czemu się waham tak długo?
Czemu mnie kusisz, diabli sługo?
na głos
Koniec! Rodziców wołam
I nic przeszkodzić mi już nie zdoła!
Oj –

ALICJA
- cze! Tatusiu! Pomocy!
Twój syn używa wobec mnie przemocy!

BOLESŁAW
zdziwiony
Co ty gadasz, głupia?!
ALICJA
z uśmiechem
Czyżby braciszek nagle osłupiał?

Jedną ręką rozdziera sobie bluzkę, drugą czochra włosy, następnie łapie się za szyję i mocno trzyma, aż zostaje czerwony ślad.


Scena III
Nadchodzi ZYGMUNT w szlafroku.

ZYGMUNT
Co się tu dzieje w środku nocy?

ALICJA
podbiega do ZYGMUNTA i przytula się do jego ramienia
To ja, twoja córka, potrzebuję pomocy!
Twój syn, ten oto, który stoi przed tobą
Chciał się zabawić dziś moją osobą.
Gdy do kuchni schodziłam po szklankę wody
(Jak wiesz, w mej głowie balowały grzmoty,
Dlatego wcześniej do łóżka się położyłam),
Spotykając Bolesława wcale się nie przestraszyłam,
W końcu jest moim bratem – jedynym i ukochanym,
Dlaczego miałby mi zadawać rany?
Bezpiecznie zazwyczaj się czułam w domu,
Nie czując lęku, nie wadząc nikomu,
A ten zdradliwiec nadużył zaufanie
I zaciągnął mnie tutaj! Będąc w takim stanie
Nawet bronić się nie mogłam.
Ścisną mi gardło, więc wołać nie mogłam,
Zerwał mi bluzkę, ciągną za włosy,
Nie wiem, jakie chciał spełnić pokusy.
Czy bić mnie chciał, czy może...

ZYGMUNT
wznosząc wzrok do nieba
Bóg mi tego wysłuchać nie pomoże!
Dosyć! Dosyć! Nie chcę więcej słuchać!
Bolesławie! Jak mogłeś chcieć swoją siostrę wydmuchać?!
Precz z mego domu! Wynoś się w tej chwili!
Chcę, by zboczeńcy ten dom zostawili!

BOLESŁAW
Ale tato...!

ZYGMUNT
Nie chcę cię słuchać! I nie masz prawa
Nazywać się moim synem, marnoto lichawa!

BOLESŁAW
na stronie, odchodząc
I tak oto bezdomnym zostałem,
Bo kryć bezwstydnej siostry nie chciałem.
Gdybym chociaż zrobił, o co zostałem posądzony!
Przez entropię nie byłbym dręczony!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michalina




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:02, 09 Cze 2010    Temat postu:

I REALIZACJA TEMATU

A. 1
B. 1

Zrealizowano.

II POMYSŁ

A. 2
B. 3

W obu przypadkach pomysł był i naprawdę trudno mi zdecydować, który był lepszy, gdyż żaden nie powalił mnie na kolana, ale też żaden mnie od tekstu nie odepchnął. Z jednej strony mamy do czynienia z nietypową "typową" bajką, a z drugiej czymś zupełnie innym. W oba tekstu włożono wysiłek, by zrealizować swój pomysł od początku do końca, myślę jednak, że pomysł B był ciut oryginalniejszy, co wcale nie oznacza, że podobał mi się bardziej. Po prostu wymagał włożenie w niego więcej własnej inwencji i, jeżeli muszę któreś stronie dać większą ilość pkt, to, idąc dalej tym samym tropem, daje je tekstowi B.

III POPRAWNOŚĆ

A 1
B 3
Tu miałam niemały dylemat. Czy rymy (lub raczej ich brak, chwilowy zanik, niedopasowanie) zaliczać do poprawności? Ale znowu czy to sprawiedliwe ucinać za nie aż 1 pkt i drugiemu tekstowi przyznać aż 3 pkt, kiedy w moim mniemaniu na te 3 pkt nie zasługuje? Och, tak by się tu przydały połówkowe punkty! No, ale cóż, postanowiłam jednak zaliczać rymy do poprawności i niestety jestem zmuszona dać tyle pkt, ile napisałam wyżej.
Rymy są w tekście A naprawdę na wyginięciu. Raz ABAB, raz AABB, raz ABBA, a często w ogóle ich nie ma, szczerze powiedziawszy, nie przepadam za takim miksem. Szkoda, bo gdyby nie to, tekst byłby naprawdę niezły.

IV STYL

A. 3
B. 2

O dziwo, mimo tych rymowych zgrzytów w tekście A, oba teksty czytało się gładko. Jednak tekst B, przyznam szczerze, na początku trochę mnie znudził, brakowało w nim akcji, ale zakończony za to naprawdę nieźle, do tego, muszę przyznać, pisany językiem ładnym i dość zgrabnie. Tekst A czytałam za to z większą ciekawością, może dlatego, że lubię, kiedy autor/ka odwołuje się do bajek/tekstów literackich/przedstawień teatralnych itd. Podobała mi się oryginalność postaci, ale szczerze powiedziawszy do końca miałam nadzieję, że nie skończy się bajkowo, ale jednak, sierotka nie była materialistką :)
Dałabym po równo, naprawdę, ale jak tu rozdzielić, no jak, no jak? Przyznaję tylko po tym, że tekst A zaciekawił mnie od początku do końca.

OGÓLNE WRAŻENIE

A. 3
B. 1

I znowuż pasowałyby mi połówkowe punkty, bo jeden punkt będzie za mało, dwa za dużo względem drugiego tekstu. I jak tu teraz ocenić sprawiedliwie?
No cóż, tekst A po prost CIUT bardziej mnie wciągnął. Tylko dlatego.

Na osłodzenie powiem, że teksty reprezentują naprawdę wyrównany poziom i właściwie sama nie jestem do końca przekonana, czy moja ocena jest słuszna :)

R A Z E M

A. 10
B. 10

O, no proszę, i wyszło mi po równo ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ivet




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:14, 12 Cze 2010    Temat postu:

Realizacja tematu
Zrealizowano.
Tekst A: 1
Tekst B: 1

Pomysł
W obu tekstach pomysły były dobre i całkiem różne, dlatego bardzo trudno jest mi ocenić, hmm... no, może odrobinę bardziej podobał mi się tekst A i problem z wybraniem partnera na bal. ;)
Tekst A: 3
Tekst B: 2

Poprawność
Zrealizowano, tak sądzę, w obu przypadkach.
Tekst A: 2
Tekst B: 2

Styl
W drugim tekście niektóre momenty mi zgrzytały. No, i było tam gdzieś "ciągną" zamiast "ciągnął".
Tekst A: 3
Tekst B: 2


Ogólne wrażenie
Oba teksty były dobre, ale na jeden punkt więcej ode mnie zasługuje ten pierwszy. Po prostu bardziej przypadł mi do gustu, o!
Tekst A: 3
Tekst B: 1

RAZEM
Tekst A: 12
Tekst B: 8


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
lel




Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:49, 13 Cze 2010    Temat postu:

Realizacja tematu
Zrealizowano.
Tekst A - 1
Tekst B - 1

Pomysł
W obu tekstach pomysł był. Przewrotna fuzja różnych bajek, gdzie tragedia bohaterki polega na wyborze partnera oraz patologie rodzinne. Przyznam szczerze, że przemawia do mnie raczej prostota pierwszego tekstu, ten drugi wydał mi się odrobinę przedobrzony.
Tekst A - 4
Tekst B - 1

Poprawność
Jako że jak zwykle nic nie zauważyłam...
Tekst A - 2
Tekst B - 2

Styl
Tu mi będzie trudno, bo ani pierwszy, ani drugi tekst jakoś szczególnie się nie wyróżniły. Przyznam jednak pierwszeństwo tekstowi A, gdyż więcej w nim niejakiej swobody.
Tekst A - 3
Tekst B - 2


Ogólne wrażenie
Tekst A bardziej mnie do siebie przekonał. Prostotą, pomysłowością, baśniowym klimatem i tymi uroczymi gołębiami.
Tekst A - 4
Tekst B - 0

RAZEM
Tekst A - 14
Tekst B - 6


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Rudzia




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:54, 13 Cze 2010    Temat postu:

Realizacja tematu:
A- 1
B- 1

Chyba nie ma wątpliwości, że każda ze stron temat zrealizowała, więc nie będę się ja wypowiadała. Jeju... udzieliło mi się.

Pomysł:
A- 3
B- 2

Muszę stwierdzić, że mimo, iż pomysł pierwszy nie był szczególnie oryginalny to bardziej przypadł mi do gustu.

Poprawność:
A- 3
B- 1

W pierwszym błędów nie zauważyłam, a w drugim rzuciło mi się trochę w oczy.

Styl:
A-3
B-2

Ciekawiej, lżej czytało mi się dużo bardziej właśnie pierwszy tekst i dlatego między innymi właśnie go oceniam lepiej.

Ogólne wrażenie:
A-3
B-1

Podsumowanie:
A:13
B:7


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Liz




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:38, 13 Cze 2010    Temat postu:

PUNKTACJA:
- realizacja tematu (do dyspozycji 2 talenty dla obydwu stron)
- pomysł (do dyspozycji 5 talentów dla obydwu stron)
- poprawność (do dyspozycji 4 talenty dla obydwu stron)
- styl (do dyspozycji 5 talentów dla obydwu stron)
- ogólne wrażenie (do dyspozycji 4 talenty dla obydwu stron)


Realizacja tematu:

Tekst A: 1
Tekst B: 1

Temat zrealizowano, brak zastrzeżeń.

Pomysł:

Tekst A: 2
Tekst B: 3

Och, jestem w kropce. Niewątpliwie oba pomysły były bardzo dobre. W tekście pierwszym motyw gołębi był bardzo dobry, naprawdę. Ogólnie dylematy sercowe tego typu w tekstach średnio mnie pociągają, ale muszę przyznać, że w omawianym tekście przedstawione zostały w ładny, całkiem przyzwoity sposób. I były nawiązania do innych bajek, a to się zdecydowanie chwali.
Jeśli natomiast o pomysł w tekście drugim chodzi, to muszę przyznać, że mimo wszystko i tak spodobał mi się bardziej. Końcówka (w sensie punkt kulminacyjny) była bardzo dobra.

Poprawność:

Tekst A: 2
Tekst B: 2

Zbyt wiele tych błędów nie było (przynajmniej tych, które dostrzegło moje oko), ale mam kilka uwag. Jeśli chodzi o tekst A, to znalazłam jedynie to: "W rytm muzyki dać prowadzić …" - Niepotrzebna spacja przed wielokropkiem. Jeśli o samą formą zaś chodzi, to pragnę zauważyć, że w spisie osób księcia być raczej nie powinno, jako że ten bezpośrednio w wydarzeniach udziału nie bierze, a jedynie jest wspomniany. Ponadto (co się tyczy także spisu osób) drukowanymi literami zapisane winny być jedynie imiona (czy też inne nazwy określające) bohaterów. Dodatki typu "ubogi", "urodziwy" etc. natomiast normalnie.
To teraz tekst B, tak? "Nie przyszło ci to nawet głowy" - brakuje "do". "Nie widzę sensu w tej nudzie i trudzie" - wyszło z tego w tej trudzie ^^. I "No cóż, trzeba tą opcję rozważyć" - , nie "tą". W bierniku zawsze, tylko i wyłącznie .
No i w B jest najładniejsza forma zapisu dramatu, jaką jak dotąd w Turnieju widziałam. (Tak, wciąż nie mam pojęcia, czy to w ogóle pod poprawność podchodzi).
Podsumowując: remis zdecydowany.

Styl:

Tekst A: 2
Tekst B: 3

Chyba każdy, kto tekst pierwszy czytał musi przyznać mi rację, że układ rymów był dość... hm, dziwny. Jak już zresztą Misia wyżej wspomniała, połączenie wszelakich możliwych układów rymów (i braku wymów zresztą też) raczej najlepszym zabiegiem nie jest. Ale, co jest w tym wszystkim najciekawsze, wcale nie sprawia to, że tekst czyta się nie-wiadomo-jak-źle. Bo ogólnie rzecz biorąc, to tekst A czytało się nie najgorzej, przyjemnie całkiem powiedziałabym nawet. Ach, i duży plus za monolog. Żeby nawet był straszny (a wcale nie jest, naprawdę), to i tak należy się uznanie, że samo podjęcie próby napisania.
Co się zaś tyczy tekstu B, to jestem pod wielkim wrażeniem rymów. Nawet ilość sylab w wersach była, mniej więcej, odpowiednia. Czytało się naprawdę bardzo dobrze. Przyjemnie i płynnie, zdecydowanie.

Ogólne wrażenie:

Tekst A: 1
Tekst B: 3

No tak, na sam koniec wypada wybrać zwycięzcę. I jest nim, przynajmniej w moim przekonaniu, tekst B. Za prawdziwe rymy, za humor, po pomysł, za całokształt. Bardzo mi się spodobał. I to chyba wszystko, co miałam do powiedzenia. Szkoda tylko, że dwa dobre teksty trafiły na siebie z jednym pojedynku.

Podsumowując:

Tekst A: 8
Tekst B: 12


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Liz dnia Nie 22:41, 13 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dagi
Administrator



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:29, 14 Cze 2010    Temat postu:

Tekst A: 57 pkt
Tekst B: 43 pkt


Do etapu III przechodzi autor TEKSTU A.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Edycja pierwsza / Etap II Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin