Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Para czarodziei

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Fantastyczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
SySia12




Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:22, 21 Lip 2011    Temat postu: Para czarodziei

ROZDZIAŁ 1
Dziwna wizyta
W małym Angielskim miasteczku Fundland mieszkała dwunastoletnia dziewczyna o imieniu Australia. Była dość wysoka, bardzo ładna i szczupła o jasnobrązowej cerze z brązowymi oczami. Miała gęste,brązowe, długie i proste włosy. Potrafiła dokonać niezwykłych rzeczy, ale uznawała to po prostu za talent. Myliła się, to nie talent lecz niezwykły dar. Ten dar to magia. Oczywiście czasami chodziły jej takie myśli po głowie, ale była pewna, że magia nie istnieje więc je natychmiast porzucała. Ale poza tym była najzwyklejszą nastolatką : uczyła się, miała przyjaciół i chłopaka.
Pewnego dnia, na szkolnym korytarzu spotkało ją coś bardzo dziwnego. Akurat grała w karty z przyjaciółmi. Rozejrzała się po ich twarzach i zobaczyła że są martwo wpatrzone w ziemię. Jedyną osobą która nie znieruchomiała oprócz niej był jej chłopak Deen. On był wysoki i przystojny o dość jasnej cerze, błękitnych oczach i krótkich ciemnych włosach. Zapytała go:
-Co się stało?? Co im jest?
-Nie tylko im... spójrz! - wskazał na pozostałych uczniów, którzy też zastygli - Nie mam pojęcia o co tu chodzi. - wyznał.
Nagle na środku korytarza zabłysło światło. Australia i Deen przestraszeni złapali się za ręce.
- Co to... - i urwał bo w blasku światła pojawił się wysoki mężczyzna w średnim wieku o jasnej cerze, siwych włosach i długiej brodzie i wąsach z ciemnymi oczami ubrany w czarną szatę.
- Dzień dobry, - powitał ich - nazywam się Rubeus Freblin. Jestem dyrektorem szkoły magii, Mitegen. Przybyłem aby was poinformować, że wy macie magiczne zdolności. - oznajmił.
- My? - zapytała zaskoczona dziewczyna - to znaczy... wiedziałam, że mam jakieś dziwne zdolności i czasem myślałam, że to magia, ale nigdy nie sądziłam że to prawda... A ty? - i teraz spojrzała na Deena.-Ty też potrafisz to robić?
- Tak potrafię - przyznał szczerze - Ale nie mówiłem ci o tym, bo stwierdziłem że to nic niezwykłego, Australio. Po prostu sądziłem że też mam taki dziwny talent.
- Rozumiem wasze zdziwienie - odezwał się w końcu dyrektor - ale powinniście wiedzieć, że musicie chodzić do magicznej szkoły. Jedynym sposobem aby do niej nie uczęszczać jest zrzeknięcie się mocy. Jaka jest wasza decyzja?
- Ja chcę uczęszczać do tamtej szkoły. - odpowiedziała Australia
- Ja też.
- A więc dobrze. Dziś jak skończycie lekcje i wrócicie do swoich domów, odwiedzę po kolei każde z was i porozmawiam na ten temat z waszymi rodzicami i jeszcze raz z wami przedyskutuję to dokładnie. A teraz już na mnie pora i życzę miłego dnia. - uśmiechną się - Do zobaczenia!
Zniknął. Oni usiedli i wymienili jednocześnie zdziwione i podniecone spojrzenia. Po kilku sekundach czas znów ruszył normalnym tempem i dokończyli grę w karty.
Po lekcjach razem wyszli ze szkoły.
- Nie mówmy o tym nikomu - rzekł Deen - dobrze?
- Ok - zgodziła się Australia - przecież i tak by nie uwierzyli, prawda? To jak on z nami skończy to do ciebie zadzwonię, albo ty do mnie. Zależy od kogo wyjdzie na końcu.
- Dobra, no to pa! - pożegnał się Deen.
- Pa.
I ruszyli swoimi drogami do domów.
Gdy Australia doszła do domu postanowiła powiedzieć swoim rodzicom o wizycie dyrektora. Jej mama była szczupłą, wysoką i młodą kobietą, nazywała się Norsa. Właściwie córka była do niej bardzo podobna, jedyną różnicą było to, że jej matka wyglądała doroślej. Dziewczyna powiedziała do niej:
- Mamo! Dziś w szkole przydarzyło się mi coś bardzo dziwnego..
- Co takiego, kochanie? - zapytała Norsa.
- No bo... ee.. - wybąkała - nie wiem jak to powiedzieć..
- Śmiało.
Australia przez chwilę się zastanawiała nad odpowiedzią, ale w końcu wypaliła:
- Do naszej szkoły przybył dziś dyrektor ze szkoły magi!
- Co? - zapytała mama z niedowierzaniem - Chyba ci się przyśniło, córeczko, może usnęłaś na jakiejś lekcji..
- Nie, nie przyśniło mi się! - przerwała jej - to było naprawdę! Przysięgam! Deen też to widział, możesz go sama zapytać.
- Och ty i ten twój Deen, on też ci się śnił?
- Mamo, dlaczego ty go tak nie lubisz? Co on ci zrobił? - i nie czekając na odpowiedź powiedziała - A zresztą teraz to nie jest ważne. Ważne jest to że zaraz on tu się może zjawić, wiesz, ten dyrektor.
I nagle do kuchni wszedł tata, Rufus. Był wysokim mężczyzną o bladej cerze:
- O co chodzi?- zapytał- Dyrektor przyjeżdża? Coś ty narozrabiała?
- Nie tato, - odpowiedziała dziewczyna - nie dyrektor naszej szkoły, tylko szkoły magii! - a widząc pytającą minę ojca dodała - Nie, nie przyśniło mi się, to było na prawdę.
Ale... - i zanim zdążył coś więcej powiedzieć usłyszeli pukanie do drzwi. Norsa podeszła do drzwi i otworzyła.
- Dzień dobry - powitał ich z uśmiechem, mężczyzna stojący za nimi - Zapewne wasza córka poinformowała nas o mojej wizycie?
- No tak ale..
- Rozumiem - przerwał jej jakby wiedział o czym myśli - Nie chce się narzucać, ale może wejdziemy do środka? Naprawdę, powód mojej wizyty jest ważny.
- Ee.. tak oczywiście, zapraszam. - i gestem ręki zaprosiła na kanapę.
Cała trójka, mama, tata i Australia, usiedli naprzeciw niego przy stole i uważnie mu się przyglądali. Dyrektor zrozumiał o co chodzi i zaczął pierwszy:
- Więc, musicie wiedzieć, że wasza córka ma magiczne moce i z tego powodu nie może uczęszczać do zwykłej szkoły. Przez nieumiejętność posługiwania się nimi mogła by wyrządzić komuś krzywdę lub zrobić coś złego. Oczywiście nieumyślnie.
- Czyli ona zmienia szkołę tak? - zapytał Rufus - Przypuszczam że będą potrzebne do tego jakieś formalności będzie nas to kosztować...
- Państwa to nie będzie nic kosztować, do kupowania magicznych książek w świecie czarodziei są potrzebne czarodziejskie pieniądze. I nie, nie będzie żadnych formalności. Mitegen jest położona na północy Anglii. Jutro z samego rana przyjedzie po nią samochód i zabierze ją do Narnelsw - i widząc ich pytające miny oznajmił - to jest miasto w świecie czarodziejów, tam będzie sobie mogła kupić książki i wszystkie inne przybory szkolne. Oczywiście będę tam czekał na Australię i oprowadzę ją. Każdy czarodziej ma swoje konto w Banku Alandrosa.
- Przepraszam bardzo - odezwała się Australia - ale dlaczego nie przyjechał pan tu w wakacje? Przecież jest dopiero 6 września, mógł pan przyjechać chociaż pod koniec sierpnia.
- Chciałem tak uczynić, Australio- odpowiedział spokojnie - ale nie znalazłem czasu, obowiązki służbowe.
- Rozumiem - powiedziała.
- To chyba już wszystko wyjaśniłem, macie do mnie jakieś pytania? - spytał dyrektor.
- Nie. - odpowiedzieli jednocześnie.
- A więc dobrze, do zobaczenia jutro, Australio. Do widzenia! - pożegnał się i wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Fantastyczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin