Piórem Feniksa

Satu Tähti · Wysłany: Pon 20:25, 30 Mar 2009 Temat postu:

Powitanie moje i mojej koleżanki:
Ja: Cześć głupia
Ona: cześć głupsza

^^

DonnaNovella · Wysłany: Pon 20:30, 30 Mar 2009 Temat postu:

Trochę nie na temat, ale odwołując się do poprzednich wypowiedzi.
Moja koleżanka ostatnio na jednej z tych "wolnych lekcji" odmieniała hu*a przez przypadki ^^

Jeszcze jednego, samotnego Huja zobaczę, to mnie szlag trafi. CH! I nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu!
Moderator Wredny

Satu Tähti · Wysłany: Pon 20:37, 30 Mar 2009 Temat postu:

:D nie ma to jak twórcze zajęcie ;d

Psia Gwiazda · Wysłany: Pon 21:01, 30 Mar 2009 Temat postu:

Tego było wiele... Hym. Przykładowo:

trajbambam - tramwaj
lewatypywa - lewatywa
ciapciong - pociąg
kolarz - lekarz
idę na szczyny - idę się odlać
ty niepopotamie - to był jakiś dziwny skrót, pierwsze słowo to było niedojebany, a co dalej, to nie wiem
wyjdź, ale drzwi zostaw zamknięte

i szkolne kwiatki; nauczycielka do chłopaka:
ja ci zaraz sprawię tu laskę
wyłóż na stół (chodziło o dzienniczek)
ty mały (do prawie dwumetrowego chłopaka)
do nauczycieli:
panu coś tam z podni wystaje
sorze, weź się pan podrap

I może to nie kwiatki, ale ostatnio czekaliśmy na poprawę sprawdzianu (w piątek, o godzinie czternastej trzydzieści) pół godziny, bo nauczyciel od fizyki (który już odchodzi, chwała Bogu) musiał wpisać oceny innej klasie. Chłopak wychodzi i mówi:
"chuj ci w dupe, łysa kurwo" xdd. Ostra jazda ;d

Ankeszu · Wysłany: Wto 5:57, 31 Mar 2009 Temat postu:

Ja mówię trambajny. I różne inne słowa.Ciopąg.
"Może pani przesunąć sobe głowę?" - bo zasłaniała Mikołajowi

"Ej... Weekend pisze się jak quick-end?" (kolega nie znam za bardzo angielskiego xD)

Jak sobie przypomnę to później dodam. W szkole bywa śmiechowo. O, albo z obozu, tez.. :)

Michalina · Wysłany: Wto 9:08, 31 Mar 2009 Temat postu:

ostatnio na WDŻWR szanowna pani P. jak nigdy postanowiła zrealizować temat (dlaczego fajnie jest być mężczyzną lub kobietą). Tego samego dnia mieliśmy sztukę, na którą musieliśmy zrobić pisanki i kolega całą lekcję się bawił jakąś pisanką. Pani P. się wkurzyła ,zabrała mu jajko i się pyta:
- Dlaczego fajnie jest być mężczyzną?
A mój kolega na to:
- Bo można pobawić się jajkami.

anulka406 · Wysłany: Wto 9:48, 31 Mar 2009 Temat postu:

Wasze teksty są boskie XD Muszę to napisać, poprawiliście mi humor :D Dzięki!

Magnezja · Wysłany: Wto 10:27, 31 Mar 2009 Temat postu:

kierowca autobusu - autobusista
bilet miesięczny - karnet do ZOO
boli mnie ręka - skrzydło niedomaga
okres - REDból
xD

Kolega skończył kanapkę i pyta:
- Jestem czysty?
na to moja koleżanka:
- Jak umyjesz szyję, to będziesz!

Lekcja o zakupach.
anglistka: co jest nadrukowane na metkach?
a: size...
b: MADE IN CHINA!

Działamy świetnie - będę zaglądać tu zawsze przy okazji jakiegoś podłamania, a co!

Yumminae Rais · Wysłany: Wto 11:27, 31 Mar 2009 Temat postu:

tragiczna sytuacja w Polsce była zła

Uczeń: nie mogę jutro przyjść na fakultety, bo moja babcia umarła
Polonista: musisz to przełożyć

Jasiek siedzi i robi ruchy okrężne dookoła ust.
Historyca: Tak, tak, Jasiu masz ładny zarost.
Jasiek: Pani też.

pierwsza, wolna erekcja Walezego odbyła się w...

kościoły to budowle sakralne ponieważ są świątyniami

Groźba nauczyciela: ja wam nie powiem dlaczego słońce jest białe!

Dyrektor z dzikim rykiem na korytarzu, bo zobaczył fragment brzucha: Za noszenie pępków na brzuchach będę wywalał ze szkoły!

A ty jesteś?
Wasiuta.
Nie pytam cię o imię!

wypluj buzię z gumy

Polonista: muszę wam powiedzieć, że ja kocham Chłopów!

Liza Orzeszkowa była botanikiem czyli interesowała się botaniką.

Polonista o nieobecnej koleżance: Ona jest uzależniona! Mówię wam!
Koleżanka: Od czego?
Polonista: Nie wiem, ale jest uzależniona!

Jak chcesz stukać paznokciem o ławkę, to zapisz się na bębny.

Polonista: Jak nazywa się obieranie kapusty?
Ktoś z klasy: Czyszczenie.

Polonista: nie wiesz o której się zaczyna lekcja?
Koleżanka: profesorze autobus się spóźnił
Polonista: to proszę powiedzieć autobusowi żeby się nie spóźniał

Polonista: z doświadczenia wiem ze misji nie da sie pogodzić z rodziną

Polonista: dlaczego się spóźniłaś? Ja dochodzę w 20 minut i nigdy się nie spóźniam.

Zboczony matematyk nie tylko o ułamkach: najpierw trzeba pobawić się górą, żeby przejść na dół

Historyca: mnie to wcale nie interesuje, ja tylko chce wiedzieć

I na koniec.
Do koleżanki zadzwonił telefon na angielskim. (Nie lubiliśmy anglistki)
- Pani profesor, mogę wyjść do łazienki?
- A po co?
- Bo muszę wyjść do łazienki?
- Aha... To możesz.
Minęło pół lekcji.
- A ona to do tej łazienki poszła się zabić?
Ja: Tak, pani profesor, poszła się utopić w muszli klozetowej.
- Aha. - Wraca do prowadzenia lekcji.

Psia Gwiazda · Wysłany: Wto 12:31, 31 Mar 2009 Temat postu:

Ik, Isi, erekcja mnie umrzyła xdd.

Kay · Wysłany: Wto 13:18, 31 Mar 2009 Temat postu:

Alba · Wysłany: Wto 14:26, 31 Mar 2009 Temat postu:

"zamknij zimno, bo mi okno"

'Żym"

"- W Poczdamie postanowili o demokratyzacji Niemiec, dekartelizacji ich gospodarki i...
- deratyzacji?"

Dużo tego jeszcze będzie, tylko niech mi się przypomni.

Ankeszu · Wysłany: Wto 14:36, 31 Mar 2009 Temat postu:

"i zapewniła sobie udział w pekińskiej olimpiadzie w Pekinie." - autentyk z IThinka.

Koleżanka się w szkole czepia, że mówię "monitor umarł" (nie włączał się) albo "lejek żyje" (w kontekście niech sobie żyje, niech sobie leży)

I cudeńko mojej polonistki:
kościoły budowano na planach prostych brył geometrycznycznych.

Lena. · Wysłany: Wto 16:22, 31 Mar 2009 Temat postu:

Mój ulubiony tekst jakiegoś kabaretu (Tey?) z czasów PRL-u:

Mówi polityk odnośnie sytuacji w kraju:
W ubiegłym roku stanęliśmy nad brzegiem przepaści. W tym roku zrobiliśmy duży krok naprzód xD

Euverris H'ané · Wysłany: Wto 16:29, 31 Mar 2009 Temat postu:

A to genialny Gomułka był. ^^

Nadia · Wysłany: Wto 16:32, 31 Mar 2009 Temat postu:

Mój nauczyciel od WOKu nazywa się Kądziela xD.

Euverris H'ané · Wysłany: Wto 16:40, 31 Mar 2009 Temat postu:

Sor na matematyce pyta, jak policzylibyśmy sin3x. My chórem, że narysowalibyśmy.
Sor: A jak będzie sin 13x?
S.: To idziemy do sklepu po brystol!

Matematyk: Na klasówce będą trzy zadanie ze zbioru…
W.: Powie pan które?

A.: A częścią ozdobną ziemniaków był kwiatostan czy bulwy?

A.: Zbiór punktów mniejszych…
Matematyk: Punkty i tak są małe, po co ci jeszcze mniejsze?

P.: Na pustyniach działalność gospodarcza człowieka to terroryzm.

Kolega odpowiada na historii z wojen tureckich.
K.: Podbili Inflanty…
Historyca: Mogli też mieć okręty i podbić Antarktydę!

Matematyk: Ty wiesz, o co ci chodzi, ja się domyślam, ale klasa nie ma pojęcia.

Wchodzimy do sali od historii, na tablice są jakieś notatki.
Matematyk: Zetrzeć te herezje.

Katechetka: Co robicie w czasie wolnym?
J.: Jemy, śpimy, gramy w komputer, (cała masa różnych rzeczy), oddychamy…

Lekcja historii, na której nauczycielka kończyła omawianie tematu z wosu.
Historyca: Wracamy do histerii.

B.: Poddaństwo — chłop miał swojego wasala…

Nadia · Wysłany: Wto 17:05, 31 Mar 2009 Temat postu:

Kolega: chciałbym nosić spódniczkę, taką w kratkę, jaką mają ci górale, co grają na komży.

Kolega 1: Podajcie mi jakieś mądre słowo na "kom".
Kolega 2: Książka?

Kolega: Nic nie mówcie, patrzę na autobus, więc nic nie słyszę.

Dziadek: Darek, podaj mi schabowego.
Tata: To jest kotlet z piersi kurczaka, nie schabowy.
D: Ale ja na to mówię schabowy.
T: Można i na to mówić tramwaj, tylko po co?

Ja: Mamo, mam ochotę na kefir...
Mama: Jak chcesz kefir, to jogurt jest w lodówce.

Euverris H'ané · Wysłany: Wto 17:08, 31 Mar 2009 Temat postu:

Koledzy grają w państwa-miasta.

Rzecz na "c"?
Piotrek: Czerwona bluza.
Roślina na "r"?
Piotrek: Rózga.
Rzecz na "r"?
Piotrek: Rosja.
Zwierzę na "r"?
Piotrek: Ryba.
Zwierzę na "u"?
Paweł: Ukulele.

Lena. · Wysłany: Wto 17:35, 31 Mar 2009 Temat postu:

Górale, co grają na komży mnie rozwalili xD

Jedziemy autokarem przez las. Ja i G. wyglądamy przez okna.
J: Patrz, drzewo!
G.: Gdzie, gdzie?!

Zajęcia z gramatyki praktycznej.
Doktor R.: Bo wiecie państwo, są tylko dwaj specjaliści od fonetyki na tym wydziale. Ja i profesor...
Uczeń A: Łacina?
Uczeń B: A nie, bo Arabski!
(obydwaj faktycznie żyją i nawet uczą).

Zajęcia z arabskiego. Robimy zadania powtórzeniowe do egzaminu z jakiejś kartki. Przykłady są cholernie trudne, wszyscy siedzą jak trusie, żeby ich nie wzięto do tablicy.
Doktor A. (patrząc na D.): No to teraz poprosimy do tablicy naszego króliczka...
(D. wstaje z krzesła, niezbyt zadowolona z tego określenia)
Doktor A.: ...doświadczalnego.

Język pisany. W ramach chwili odpoczynku uzupełniamy sobie przysłowia po angielsku.
Magister K.: Kobieta bez mężczyzny jest jak...
M.: ...jak ryba bez roweru!


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj