Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


O studiach myślenie intensywne
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Offtopowo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Michalina




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:58, 13 Sie 2010    Temat postu: O studiach myślenie intensywne

Ekhm, a więc mam mały dylemat odnośnie kierunku studiów i byłabym wdzięczna za pomoc w postaci rady. Nie mogę się zdecydować na konkretny kierunek, a w rachubę wchodzą dokładnie 3:

1) architektura.
W sumie kierunek okej, aleee mam wadę wzroku ( na razie tylko -1, ale wiadomo, że od ciągłego ślęczenia nad projektami wzrok mi się raczej nie poprawi) i często boli mnie odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Poza tym, jeśli zdecydowałabym się na ten kierunek muszę od września pójść na rysunek (weekendy odpadają z życia towarzyskiego).
Do tego, jeśli nie udałoby mi się dostać tu, z samą matmą i językiem nigdzie indziej się nie dostanę.

2)prawo.
No właśnie. Ale nie mam w rodzinie żadnego znajomego prawnika, więc z aplikacją byłoby bardzo, bardzo trudno. Zresztą nie do końca wiem, jak to jet z tymi aplikacjami. Czy mogę zrobić aplikację tylko na radcę prawnego, czy muszę robić na prawnika i dopiero wtedy mogę się starać o bycie radcą?
Do tego, jeśli zdecyduje się na prawo, żadne inne humanistyczne kierunki mnie nie interesują, więc jakbym się nie dostała, zostałabym na lodzie.

3) SGH (jeszcze nie wiem dokładnie na jakim kierunku).
Zniechęcają mnie dwa języki, które musiałabym zdawać na maturze (jeden w rozsz, drugi w podst) plus matma (R) i historia (R), ale przeciwko temu nie mam akurat nic. No i poza tym nie kręci mnie praca np. w banku. Czy mogłabym po tym robić coś fajnego?
No i znowu: jak cię nie dostanę, zostają mi tylko uniwersytety, a mnie ekonomia na uniwersytecie nie satysfakcjonuje.


Muszę zdecydować do września, bo, jak wspomniałam, jeśli na architekturę, muszę udać sie na rysunek we wrześniu, a jeśli na prawo, muszę zmienić profil (obecnie jestem na mat-fizie).

Wiem, żę na forum jest kilka studiujących osób, niektórzy z Was mają pewnie starsze rodzeństwo czy kuzynów i jesteście zorientowani w tych sprawach. Za wszelkie rady byłabym bardzo wdzięczna :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Michalina dnia Pią 17:59, 13 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:52, 13 Sie 2010    Temat postu:

A jakieś plusy tych kierunków? Nie ciągnie Cię gdzieś specjalnie?
Ja mogę powiedzieć tyle, że mam znajomych na SGH, którzy planują niesamowicie ciekawe rzeczy włączając podróże, kontakty z obcokrajowcami i duże zarobki. Szczegółów nie znam, bo się nie interesowałam, ale podobno dopiero po pierwszym roku decydujesz się, jakie dokładnie ciekawe rzeczy chcesz robić w przyszłości, a rok to kupa czasu na rozeznanie i skonfrontowanie swoich planów i aspiracji z cudzymi.
Ja radzę zdawać jak najwięcej i potem mieć większy wybór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michalina




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:39, 16 Sie 2010    Temat postu:

No właśnie o to chodzi, że nigdzie mnie nie ciągnie. Ciągnie mnie raczej w całkiem innych kierunkach, z których w ogóle nie ma pieniędzy.

No właśnie te kontakty z obcokrajowcami mnie trochę zniechęcają. Naprawdę jestem okropna z języków i nie wyobrażam sobie bym potrafiła się z kimkolwiek porozumieć. Znając mojego pecha, coś bym zaraz sknociła oO

No ale wiesz, jak zdajesz mniej przedmiotów, to jest większa szansa, że pójdzie Ci lepiej, bo musisz opanować mniejszą ilość materiału, nie? :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Euverris H'ané
Alabastrowy Moderator



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:16, 16 Sie 2010    Temat postu:

Ja kierowałam się zainteresowaniami przy wyborze kierunku studiów i wylądowałam na kulturoznawstwie, choć zanim złożyłam papiery, matka prawie płakała do słuchawki, usiłując przekonać, żebym poszła jednak na matematykę i nie marnowała sobie życia. Tylko czy poświęcenie owego życia dla studiów, a potem zawodu, który zupełnie nas nie interesuje, w żaden sposób nie pociąga, rzeczywiście jest marnotrawstwem i błędem?
Pamiętajmy też o opcji dwóch kierunków — mnóstwo ludzi tak robi, dlaczego Tobie miałoby się nie udać? Zawsze możesz sypiać tak samo długo, jak Napoleon. ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ankeszu




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakau
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:48, 17 Sie 2010    Temat postu:

Dlaczego nie poszukasz czegoś, co byłoby kompromisem? Studiami, które w jakiś sposób byłyby opłacalne (albo prowadziły do czegoś, co stałoby się opłacalne) i łączyły się z Twoimi zaintersowaniami? Tak całkiem rezygnować z tego, co się lubi, przy wyborze...

Lubisz matematykę?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ankeszu dnia Wto 11:49, 17 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dajen




Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:35, 17 Sie 2010    Temat postu:

1) Architektura według mnie to dobry kierunek z perspektywą na przyszłość. Mam kuzyna, który to studiuje i jest bardzo zadowolony ze swojego wyboru. Zaskakujące jest to, że nigdy rewelacyjnym rysownikiem nie był. Tak jak i Ty, ma on problemy ze wzrokiem i faktycznie wada przez dwa lata znacząco się pogłębiła, ale musisz brać pod uwagę fakt, że każdy zawód ma pewne wady. A problem wzrokowy staje się w tym momencie problemem globalnym. Kręgosłup męczy się również przy większość wykonywanych prac, więc zastanów się czy to nie są naciągane kontrargumenty.
"muszę od września pójść na rysunek". Każdy kto chcę w jakiejś dziedzinie coś osiągnąć musi w to najpierw zainwestować i poświęcić temu czas. W przeważanej większości trudy się zwracają.

2) Prawo. Jeśli się uda, zarobki są przepiękne - główna zaleta profesji. Niestety w tej dziedzinie, bez znajomości naprawdę trudno jest coś osiągnąć. Mój wujek jest prawnikiem i mówi, że środowisko sądowe jest jednym z najbardziej zawistnych i zamkniętych. Młodym ludziom jest okropnie trudno znaleźć pracę. Jedną z nielicznych szans są praktyki, wtedy albo ktoś Cię zauważy, albo nie. Liczy się nazwisko. Brat mojej przyjaciółki jest na prawie, jeśli chcesz mogę poprosić ją, aby Wojtek powiedział o co chodzi z tymi aplikacjami, bo wiem, że on w tej chwili właśnie w tym siedzi. I drogą łańcuszkową mogę się dowiedzieć, aczkolwiek w takich sprawach polecam fora internetowe. Mój wujek studiował jakiś czas temu i ma tylko podstawę, albo aż. Natomiast z głosów ludu wynika, że aby wejść do tego świata trzeba coś jeszcze po studiach robić. Tak jak po medycznych robi się specjalizację.

3) o SGH nie wiem nic.

Najważniejsze jest jednak iść w to, co Ciebie interesuje. Czego z przyjemnością będziesz się uczyć, bo studia są cholernie trudne. Wiele osób odpada po pierwszym roku. Żeby się namiętnie uczyć trzeba mieć do przedmiotów pociąg. Według mnie nie ma sensu się męczyć jedynie dla wizji wielkich zarobków i wakacji na Hawajach, bo jest duże prawdopodobieństwo, że nie wymęczysz.

Ja jestem zakałą rodziny, bo w przyszłym roku podchodzę do egzaminów do szkół teatralnych. Wszyscy bracia cioteczni, siostry pokończyli lub są w trakcie studiowania w Warszawie. Na przyszłościowych kierunkach. Mój brat na szczęście złamał ten pęd na stolicę. Postudiował w politechnice warszawskiej przez miesiąc i wrócił do Lublina, gdzie miał już zaliczony jeden semestr. Tak więc, średnio trzy razy na tydzień słyszę o absurdalności swoich planów i mojej głupocie. Ale to nasze życie! Nikt nie wie co siedzi w naszych głowach, jakie mamy pasje, o czym myślimy. Nikt nie zna naszych marzeń, umiejętności, predyspozycji psychicznych i tak dalej. Można się radzić, ale to powinna być Twoja, świadoma decyzja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Neja




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:06, 17 Sie 2010    Temat postu:

Zgadzam się z Dajen w stu procentach. Ja pójdę na literaturę (na Oxfordzie, jeśli 1. dostanę się, 2. ktoś mnie zasponsoruje;) i chociaż wiem, że po tym nie ma za bardzo pracy, to wiem też, że nie chcę stracić 3-5 lat mojego życia (w jego najlepszym okresie!) na zajmowanie się czymś, co mnie nudzi. Kiedyś się pocieszałam: "No przecież ci wszyscy ludzie studiujący na ekonomii nie mogą się tym na SERIO interesować!" Ale teraz coraz częściej spotykam osoby, które chcą iść na ekonomię, bo naprawdę się tym interesują. I mogę im tylko zazdrościć, że ich pasja jest bardziej przyszłościowa niż moja, ale przecież za żadne skarby świata nie zamieniłabym literatury na uczenie się statystyk albo zakuwanie o kopalniach węgla czy coś. Literatura jest mi przeznaczona ;)

A tak z ciekawości, co cię naprawdę interesuje, Michalina? Na jaki kierunek chciałabyś iść ze względu na temat a nie perspektywy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Neja dnia Wto 13:08, 17 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michalina




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:30, 17 Sie 2010    Temat postu:

Z tym kręgosłupem, Dajen, to ja naprawdę nie wiem, czy wytrzymam nad deską kreślarską. Wiadomo, że wygodniejsza jest już pozycja siedząca.
Rany, naprawdę byś mogła go spytać? Byłabym Ci bardzo, bardzo wdzięczna ;)


Ale wiecie, to tylko takie bzdurne mówienie: "rób w życiu to, co kochasz", ale to nie zawsze jest dobra decyzja. Wolę już porządnie zarabiać i zapewnić moim dzieciom to, że będzie je stać na spełnianie swoich marzeń. Zresztą boję się tego, że kiedy zacznę pracować w tym wymarzonym zawodzie, okaże się, że to jednak nie to.
Poza tym znam kilka osób, które "poszły za głosem" serca i mówiły mi, że teraz postąpiliby inaczej, ale zawsze jest szansa, że się powiedzie, nie? ;)

Dajen, podziwiam Cię za tą decyzję ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ankeszu




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakau
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:14, 18 Sie 2010    Temat postu:

Powtórzę pytanie, Michalino: lubisz matematykę?
Czemu znalazłaś się w mat-fizie, jakie kierunki upatrywałaś wtedy, przy wyborze tego profilu?
I powtórzę pytanie Nei - co lubisz, a uważasz, że jest nieopłacalne?

Nie jestem pewna, czy takie bzdurne. Znam sporo ludzi sfrustrowanych swoim wyborem, znam też całkiem szczęśliwych, którzy choćby sześć razy zmieniali kierunek studiów, ciężko pracowali, ale w końcu znaleźli to, czego szukali. Obawiasz się, że Ci przejdzie? To co z tego? Zmienisz najwyżej. Skoro myślisz o studiach, pewnie i tak będziesz mieć za sobą wsparcie rodziny. Więc może warto pogadać z nimi o planach, powyjaśniać. I pokombinować. Bo z pozornie nieopłacalnych kierunków też jest jakaś korzyść, mm? ;) (Ale póki nie powiesz, co lubisz, to gdybanie.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dajen




Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:26, 18 Sie 2010    Temat postu:

Miśka, oczywiście, że mogę się dowiedzieć. Tylko napisz o co mam dokładnie pytać. Co chcesz wiedzieć o tych aplikacjach?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:34, 18 Sie 2010    Temat postu:

Bardzo możliwe, że im mniej przedmiotów tym łatwiej, ale to jeszcze zależy od konkretnych predyspozycji, od chęci i od tego co to są za przedmioty. Dwie moje koleżanki szykowały się na podobne kierunki - coś z geografią, coś z kontaktami zagranicznymi. Jedna zdawała tylko to, co obowiązkowe plus rozszerzona geografia i angielski i nic dobrze nie napisała, a druga zdawała to wszystko co tamta plus jeszcze rozszerzona matematyka i niemiecki i dostała się ze świetnym wynikiem na SGH, wcale nie męcząc się tak, jakby można było przypuszczać (tylko na tydzień przed maturą się zamknęła z książkami i żyła dość pustelniczo). Zależy do czego masz talent, do czego Cię ciągnie i na co jesteś gotowa.
A poza tym może poszukaj jeszcze jakichś innych kierunków? Jest ich cała masa, tylko duża część dość mocno zamaskowana, bo niektóre tylko w jednym mieście albo tylko jako studia drugiego stopnia (te często są atrakcyjne i warto przecierpieć trzy lata na czymś mniej ciekawym, żeby potem wyspecjalizować się w jakimś interesującym kierunku).

Znam trochę osób, które po roku studiowania jednego kierunku przeniosły się na zupełnie inny, czasem w tym celu zdając dodatkowe przedmioty na maturze, czasem nie. Warto wziąć pod uwagę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michalina




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:43, 25 Sie 2010    Temat postu:

Ankeszu, szczerze powiedziawszy nie wiem. Dla mnie w ogóle nie istnieje pojęcie jak "lubić jakiś przedmiot", bo to zupełnie naturalne (przynajmniej w moim mniemaniu), że nie można lubić czegoś, do czego nauki jestem zmuszona. Niby mam piątkę w liceum z matmy, ale zebym lubiła, to nie wiem.
Wybrałam mat-fiz, bo po prostu matematyczne kierunki są barziej opłacalne. Zresztą myślałam sobie, że łatwiej w razie czego przenieść się z mat-fiz na human, niż odwrotnie, prawda?
O rany naprawdę kręcą mnie głupie kierunki: mogłabym pracować jako kustosz, w redakcji w gazecie, tłumaczyć książki, pracować w teatrze, iść na ASP, tworzyć grafikę komputerową itp. Raczej kierunki humanistyczne ;)

Ale właśnie nie chce mieć roku do tyłu. Nie jestem też na tyle pracowita, by chciało i się robić kilka kierunków jednocześnie, jestem strasznym leniem. Rodzice starają sie mi pomóc, ale przecież nie wybiorą niczego za mnie. Moja siostra od maleńkiego chciała byc lekarzem i poszła na medycynę, mój brat od dawna wiedział, że chce iść na budownictwo i tam poszedł, tylko ja jestem taka niezdecydowana.

Dajen, w ogóle na czym polega taka aplikacja, czy robi się ją po skończeniu studiów po praktykach? Czy mogę zrobić aplikację od razu na radcę prawnego, czy muszę zrobic na normalnego prawnika? I w ogóle która specjalizacja jest właśnie najbardziej opłacalna dla osób, które nie mają znajomości?

Iyou, jestem strasznie leniwa, więc na pewno nie bedzie mi sie chciało zdawać aż tyle przedmiotów ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sunrise




Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:08, 25 Sie 2010    Temat postu:

Ja poszłabym na architekturę, też się nad tym kierunkiem zastanawiałam.
A poza tym, też się zdecydować nie mogę i chyba skończy się na dwóch kierunkach :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ankeszu




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakau
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:18, 25 Sie 2010    Temat postu:

1) Do tworzenia grafiki Ci wykształcenie niepotrzebne, powiem więcej - jakżeś samouk programów, obróbki i tworzenia, to chyba wręcz lepiej widziane niż jakieś kursy. W redakcji w gazecie podobnie - liczą się umiejętności. Z tym, że dziennikarsko trzeba się jeszcze umieć wybić i umieć podchwycić temat... Umiesz? (A może już cwiczysz w związku z czasopismem PF?)
2) Akurat tłumaczenie książek, zwłaszcza gdy znasz kilka języków, jest opłacalne. Może więc warto na jakąś lingwistykę (filologię)? Sprawdź sobie, co trzeba tam zdać, pewnie tyle co język, polski, (majcę) i ewentualnie jakiś test predyspozycji językowych.
3) Pytanie takie: co sądzisz o sudoku? O krzyżówkach? O zagadkach logicznych np. Zagadce Einsteina? Lubisz rozwiązywać takie w czasie wolnym, lubisz "rozkminiać", analizować? Jeśli tak, może jednak warto rozejrzeć się za czymś inżynierskim?
4) Architektura... Lubisz dokładną pracę? Co do kreski, by było równolegle/prostopadle, jesteś perfekcjonistką? Rozróżniasz ołówki B, HB i H, ich kreślenie i co do czego jest wygodne wykorzystać? ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:37, 25 Sie 2010    Temat postu:

Ankeszu napisał:

2) Akurat tłumaczenie książek, zwłaszcza gdy znasz kilka języków, jest opłacalne. Może więc warto na jakąś lingwistykę (filologię)? Sprawdź sobie, co trzeba tam zdać, pewnie tyle co język, polski, (majcę) i ewentualnie jakiś test predyspozycji językowych.


Na lingwistyki trzeba dwa języki obce, co wcale takie proste nie jest. Ponadto tylko niewielkiej części ludzi chętnych udaje się tłumaczyć, bo chętnych jest masa, zapotrzebowanie małe. Jeśli już, to na tłumaczenia specjalistyczne, ale to jest mało twórcze. Druga sprawa - dopóki nie wyrobisz sobie marki i Twoje nazwisko nie stanie się rozpoznawalne, nie masz co liczyć na zadowalające pieniądze - połączenie z drugim zawodem będzie przez długi czas niezbędne.
To wszystko wynika z mojego wstępnego researchu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dajen




Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:07, 26 Sie 2010    Temat postu:

Odpowiedź mojej koleżanki odnośnie aplikacji. Jej brat jest aktualnie w pracy za granicą, więc do źródła sięgnąć nie mogłam.

"Aplikacje są po praktykach. Praktyki Wojtek odbywał po 3 roku studiowania, a aplikacje są po 5 roku studiów. On jeszcze ma czas do tego, a będzie dopiero na 4 roku studiów, a aplikacje aby się dostać to na wstępie trzeba mieć ok 30.000 zł, przynajmniej w lubelskim, a podobno to najniższe stawki, więc osoby bez znajomości czy biedne mają małe szanse na aplikacje. Może to zdaje się pieprzeniem, ale taka jest prawda jak pozna się to od wewnątrz. Dla osób które nie mają znajomości- żadne, ważne aby się wkręcili gdziekolwiek i już będą szczęśliwi, bo aby się wkręcić gdzieś to jest masakrycznie trudne. A aplikacje chyba od razu się robi na kogo się chce. Poza tym nie ma tego na necie? ;P" Przekopiowałam dokładnie taką wiadomość jaką mi wysłała, ale wychodzi na to, że Wojtek jeszcze nie dobrnął do tych aplikacji, więc poszukaj jeszcze informacji w internecie, albo próbuj złapać kontakt ze starszymi studentami kierunków jakie Cię interesują. Przy najbliższej okazji zapytam jeszcze wujka i jak powie coś przełomowego to wyślę Ci już na priv, ale zlot rodzinny w najbliższym czasie żaden się nie zapowiada. Przykro mi, że nie pomogłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michalina




Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:25, 26 Sie 2010    Temat postu:

Dziękuję, Dajen :)

za sudoku nigdy się nie brałam, a łamigłówki matematyczne lubię rozwiązywać^^ zagadkę Einsteina kiedyś rozwiązałam :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Michalina dnia Czw 20:37, 26 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DonnaNovella




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tekturowej teczki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:55, 05 Maj 2011    Temat postu:

Nie chcąc tworzyć nowego tematu, pozwólcie, że zamieszczę swój problem tutaj:)

Więc tak, jak Michalina mam problem, bo nie jestem zdecydowana co do kierunku studiów. Oczywiście sama się w ten problem "wpakowałam" wybierając się do klasy o profilu dziennikarskim - w 3 kl gimnazjum myślałam, że tylko do tego się nadaję, bo przecież z tróją z matmy nie przyjęliby mnie do mat-fiz, mimo że teraz w 2kl liceum mam 4. No, ale skąd mogłam wiedzieć, że mi się odmieni zdanie? Albo raczej - skąd mogłam wiedzieć, że w końcu oprzytomnieję i uświadomię sobie, że to co mnie interesuje jest w rzeczywistości nieopłacalne?

Zastanawiałam się na jakie studia - poza humanistycznymi - będę miała szanse się dostać i na które warto iść ze względu na późniejszą pracę. Wyszło na to, że mogłabym wybierać między ochroną środowiska - na SGGW, bodajże w rekrutacji brana jest pod uwagę matura z matmy i biologii, i to podobno jest kierunek, po którym studentów będą szukali pracodawcy albo samorząd terytorialny i polityka regionalna, co nawet mnie ciekawi, aleee jest dość popularny na UW i nie wiem jak będzie wyglądać sytuacja na rynku pracy za te kilka lat... Z tego co wiem można go też studiować na socjologii jako specjalność, ale co jest lepsze?...

Myślałam też nad marketingiem, ale już w tej chwili rynek jest zapchany specjalistami ds. marketingu, więc raczej odpada. Tak samo jak gospodarka przestrzenna, nad którą też sie zastanawiałam...

Hm.Właściwie to szukam teraz kierunków, na które trzeba zdać mature z geo, bo właśnie ten przedmiot ze wszystkich ścisłych - nie licząc matmy, idzie mi najlepiej.

Mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie jakoś mi doradzić, byłabym wdzięczna:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DonnaNovella dnia Czw 15:09, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:53, 05 Maj 2011    Temat postu:

Socjologii nie polecam, bo to taki rozmyty kierunek, który prawdopodobnie wiele nie daje, jak zarządzenie - wszyscy chcą zarządzać, a nikt nie ma specjalistycznej wiedzy. Lepiej się wykwalifikować właśnie w jakiejś konkretnej dziedzinie, na którą jest jako taki popyt. Ochrona środowiska brzmi dość sensownie, ale nie jestem w temacie, więc dużo nie powiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sunrise




Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:29, 05 Maj 2011    Temat postu:

Szkoda, że na uczelnię, na którą chciałam iść, na architekturę jest egzamin z rysunku i malarstwa...


Bufka, a może stosunki międzynarodowe, coś w ten deseń?
Moja przyjaciółka się na to wybiera, biorą pod uwagę geografię, matematykę i angielski.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sunrise dnia Czw 19:32, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Offtopowo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin