Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Bolesne wspomnienia - Agfa vs Komatozona

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Spiżarnia karczemna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Psia Gwiazda
Moderator Wredny



Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Granica pomiędzy głupotą, a szaleństwem; ew. Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:13, 11 Mar 2009    Temat postu: Bolesne wspomnienia - Agfa vs Komatozona


Pojedynkujące się:
Agfa vs Komatozona

Warunki pojedynku:

- forma: dowolna
- tematyka: bolesne wspomnienia
- długość: dowolna
- termin: 12 luty 2009
- wymogi specjalne: BRAK

W kwestii przypomnienia:
8. Rozjemcy mają obowiązek obszernie wypowiedzieć się na temat każdej z broni i przyznać według własnego uznania talenty (z puli wynoszącej 15), tłumacząc przy tym dosadnie każdą swoją decyzję, odczucia, dodając wskazówki i uwagi, na koniec zaś jeszcze podsumowując. Talenty przyznawane są w kategoriach:
- Pomysł (do dyspozycji 5 talentów dla obydwu stron)
- Styl (do dyspozycji 5 talentów dla obydwu stron)
- Realizacja tematu (do dyspozycji 1 talent dla obydwu stron)
- Ogólne wrażenie (do dyspozycji 4 talenty dla obydwu stron)
Talenty muszą zostać przyznane, niezależnie od tego, czy, zdaniem Rozjemcy, twórca broni zasłużył, czy też nie.


Tekst A


Emilia przemierzała pokryte mrokiem ulice. Gdzie nie spojrzała widziała to samo: ciemność. Jedynym źródłem światła był dla niej nikły blask księżyca. Raz po raz przejeżdżał pojedynczy samochód oświetlając jej drogę.
Patrzyła z żalem na latarnie uliczne, które jak na złość musiały zostać pozbawione zasilania i to akurat tej nocy, której na swoje nieszczęście wracała z urodzin przyjaciółki.
Bała się. Kto by się nie bał? Podskakiwała ze strachu za każdym razem, gdy usłyszała jakikolwiek dźwięk. Nie ważne czy było to miauknięcie kota, czy ryk motoru.
W pewnym momencie zauważyła jakąś postać idącą z przeciwka. Nie widziała kto to. Było zbyt ciemno.
Jakieś auto wybrało właśnie ten moment, by ją minąć i oświetlić na parę sekund chłopaka, który szedł w jej stronę. Na oko był troszkę od niej starszy.
Dzieliło ich od siebie już tylko kilka kroków… Emilię ogarnęło jakieś złe przeczucie. Coś z tym przechodniem było nie tak…
Zrównali się. Wciągnęła powietrze uporczywie trzymając się myśli, że zaraz będzie już daleko od niej…
Wtedy poczuła, jak chłopak objął ją brutalnie ręką w tali, a drugą zasłonił jej usta.
Przeraziła się. Zaczęła wierzgać nogami, starając się za wszelką cenę uwolnić. Kopała na oślep. W kolano, piszczel, kostkę… Nie zwolnił uścisku. Przeciwnie. Trzymał ją jeszcze mocniej i zaczął popychać w stronę stojącego niedaleko dżipa.
W końcu udało jej się wycentrować kopniaka w najbardziej czułe miejsce. Przez chwilę wydawało się jej że już wygrała. Jej napastnik zwolnił uścisk i zaczął się zwijać z bólu.
Na jej nieszczęście nie był sam. Z samochodu wyszło jeszcze dwóch osiłków i wrzucili ją do samochodu.
W środku śmierdziało tytoniem i wódką. Gdy wszyscy trzej wsiedli Czwarty, który jak się okazało robił za kierowcę, odpalił silnik i z głośnym piskiem opon wyjechał na ulicę.
Emilia czuła się potwornie. Siedziała na tylnim siedzeniu pomiędzy dwoma całkowicie obcymi jej chłopakami. Dookoła było ciemno, więc nawet nie była w stanie określić gdzie jadą.
Jechali najwyżej pięć minut, jednak dla niej była to wieczność. Nie znała zamiarów porywaczy, nie znała ich motywu. Chciała zapytać co się dzieje, chciała usłyszeć, że to tylko taki żart. Przedwczesne prima aprilis. Jednak jej gardło ścisnął tak potworny strach, że aż odebrało jej mowę.
Zatrzymali się. Zbir, siedzący po jej prawej stronie, otworzył drzwiczki i wyszarpnął ją z samochodu. Pozostała trójka zarechotała wściekle.
Znajdowali się na jakiejś leśnej drodze. Wokół były tylko ciemne cienie drzew. Osiłek powalił ją brutalnie na ziemię. Poczuła głuchy ból w plecach. Nie to jednak było najgorsze. Pochylił się nad nią i bez dalszych wstępów zaczął rozpinać jej spodnie.
-Nie, proszę… - udało jej się wyszeptać.
Po jej policzkach zaczęły spływać łzy.
Nie posłuchał jej… Obnażał ją coraz bardziej, a gdy była już zupełnie naga, bezczelnie ją wykorzystał…

Nagle rozległ się natarczywy dźwięk budzika. Emilia otworzyła zalane łzami oczy. Znowu to samo… Znowu ten sam sen… Co noc na nowo musiała przeżywać to samo. Chłopak ją zgwałcił. Najpierw jeden, później drugi… Trzeci, czwarty… Po kolei… Każdy następny był coraz bardziej nieprzyjemny…
Dziewczyna czuła się jak pierwsza lepsza dziwka. Była brudna i skalana… Straciła dziewictwo w możliwe że najgorszy sposób. Nienawidziła ich wszystkich… Wszystkich i każdego z osobna. Czasami wolałaby by wtedy ją zabili. Chciała umrzeć i nie musieć ciągle rozpamiętywać tego zdarzenia. Z każdym dniem czuła się coraz gorzej… Czas leczy rany, tak powiadają ci, których bolesne wspomnienia nie prześladują każdej nocy…


Niniejszym mam (wątpliwą) przyjemność ogłosić, że w tym pojedynku (walkowerem) wygrywa Agfa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Spiżarnia karczemna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin