Piórem Feniksa

Satu Tähti

Gdy tworzymy opowiadania musimy gdzieś umieścić postaci. Nie ważne czy fantastyka czy opowiadanie o normalnych ludziach.
Gdzie najczęściej umieszczacie swoich bohaterów? Czy to miasto, czy też wieś? Polska, USA, Anglia, a może inny kraj? Czasy nam współczesne, przyszłość bądź przeszłość?

Scatty_Rikki

Cóż, ja zwykle wybierałam USA i czasy współczesne.
A teraz się przeżuciłam, wybrałam Londyn, od XVIII w. (pierwsza część), aż do współczesności (chyba?)
O! Ogólnie najłatwiej umieszczać bohaterów znnanym nam środowisku (tudzież. zwykle Polska) i w czasach współczesnych. Bo łatwiej pisać o tym co znamy, nie?:D Ale ja lubię wyzwania^^

Rudzia

Czasy współczesne i jeśli własne opowiadanie (nie seria) to najczęściej Polska, Warszawa. Miejsce, które znam.

Christel

Moja wiedźma zamieszkuje lasy XVII wiecznej Finlandii haha xD
Czasem obieram za cel Polskę, ale są to jakieś króciutkie opowiadania...
Jak FF potterowskie to w Anglii wszystko się toczy. Określić nie umiem, czy wolę czasy przeszłe czy XXI wiek. To zależy od fabuły.

Chiyo

Cóż, jeżeli nie umieszczam opowiadania w Risatarze, w swoim świecie, to wtedy rzecz najczęściej dzieje się w czasach współczesnych, w różnych miejscach, ale nie w Polsce. Jakoś nie potrafię pisać o polskich realiach, nie wiem, skąd mi się to bierze, fabuły, które powstają w moich głowach, nie pasują mi do Polski. Może kiedyś mi to zniknie, ale jak na razie, to jest to albo Risatar, albo współczesny Zachód. No, z jednym wyjątkiem: Indie! ;]

Nadia

Swój świat, wymyślony, czyli najłatwiejszy. Później mam zamiar się zabrać za Polskę, Warszawę - tak jak teraz Rudzia.

Yumminae Rais

To ja mam ambitny plan jeden wymyślony świat połączyć z Krakowem. Co wyjdzie, zobaczym. Ogólnie rzecz biorąc, żyję w fantasy i tego będę się trzymać^^

Kurzok

Kiedyś Stany, teraz głównie Polska. Oczywiście moja Łodzia. Siemek mieszkał w Łodzi, bezimienna bohaterka z opowiadania szybko mieszkała w Łodzi. Cóż, tak już mam. Historia Thana dzieje się w Nowym Jorku. Ale to dlatego, że takie rzeczy mogą się dziać tylko w stanach i Nowy Jork idealnie oddaje atmosferę, więc w sumie dlaczego nie?

Komatozona

Wielka Brytania, 2009 - prawie, nieco zmodyfikowana, bo pasuja mi do niej czarno-biale telewizory i smieszne samochodziki, ktore psuja sie co mile, ale rowniez wspolczesne problemy spoleczne, czy jak sie to tam nazywa, i tak dalej. A moje postacie maja rosyjskie imiona, za to polska historie i polski charakter. Mix n' match.
Nie mam sily wymyslac nazw wlasnych, zreszta jestem zdania, ze te w stylu Rasotoria, Elfostan, blablablabla, brzmia wyjatkowo glupio i naiwinie. Trzymam sie Zachodu, Wschodu, Wielkiego Miasta, Ulicy Dlugiej, Ulicy Krotkiej i Ulicy Szerokiej.

Nie pisze o miejscach, ktorych nie znam (i mam tutaj na mysli znam do glebi, nie tylko "odwiedzilam, zobaczylam"), bo to potem widac na dloni, nie wazne, ile przeczyta sie o tych miejscach ksiazek i artykulow. Kazde miejsce ma swoj charakter, ktory tworzy architektura, ludzie, zywyczaje, historia, wszystko i tego charakteru nie oddadza zdjecia.
(Podobnie z jakimikolwiek doswiadczeniami, boze, boze, alez smieszne byly moje sceny erotyczne zanim poszlam do lozka. Niedoswiadczonego pisarza wywacham wszedzie.)

vagabond

preferuje świat lub nie-świat, w którym istnieje każdy czas lub żaden. do wyboru do koloru.

Psia Gwiazda

To zależy. Fanfiction bezsprzecznie w Angli, bo gdzie indziej? Nie każde postacie też osadzam w jakimś konretnym mieście, po prostu może to być jakiś dom, tyle - chodzi mi o krótkie teksty. Jedno opowiadanie umieściłam w Warszawie, bo może nie kocham aż tak bardzo, ale jednak mam sentyment.

Lena.

Kiedyś w dużym stopniu była Anglia albo Stany, ale potem wróciłam do zaniedbanej Polski, bo zgadzam się z Komatozoną, że to potem widac na dloni, nie wazne, ile przeczyta sie o tych miejscach ksiazek i artykulow, że się jest w danym temacie niedoświadczonym. A ja chcę być doskonała. A przynajmniej jak najbliższa ideału ;>

Zazwyczaj jest Kraków, bo to moje ukochane miasto, ale nie zawsze; w moich utworach miejsce akcji gra zazwyczaj dużą rolę, nie jest tylko świadkiem poszczególnych wydarzeń, ale też w nich uczestniczy; dlatego zdarza się, że czasami bardziej pasuje mi wieś albo, na przykład, miejscowość nad morzem. Różnie bywa. Ogólnie jednak Polska, o niej też można pisać oryginalnie.

Ankeszu

Ja też piszę o Krakowie. O Krakowie i miejscach, w których byłam, albo nieistniejących, gdzie na widzianych się wzoruję. No i mam kilka światów fantasy. ;)
Lubię wnikać w nic nieważne szczególiki (nazwy przystanków mpk, punkty charakterystyczne do zauważenia w tekście, opisane nie z nazwy a np. właściwości, czytelnik mieszkając w Krakowie może się domyślić o co chodzi i sprawdzić, jak sie ma mój opis do rzeczywistości - robię tak z pomniejszymi osiedlami, sklepami etc)

Mae

U mnie w klasyfikacji prowadzi Toruń. Rodzinne miasto, trudno się dziwić. Z miast polskich jeszcze Chełmno, Wrocław, Halinów, Warszawa, w planach Bydgoszcz. Czyli ogólnie teren, który dobrze znam.
Poza Polską jest nieco ciekawiej. Oslo, Kopenhaga, Holsted, Londyn, Eastbourne, Monachium, Neustad an der Waldnaab... Co pasuje. A czasy raczej współczesne.
(chociaż w jednej powieści planuję wstawkę z lat czterdziestych)

Kurzok

Aktualnie Ciągnące szwy dzieją się w Rechociowie (wymyślonej wsi) i w Łodzi. Polska, XXI wiek. W Łodzi mieszkam i jakoś tak samo wychodzi.

Anka

Hm... rzadko wykorzystuję miejsca autentyczne. To znaczy umiejscawiam akcję w jakimś mieście, np. w Warszawie, ale wszystko i tak dzieje się we wnętrzach lub w odległym plenerze - skupiam się na relacjach bohaterów. Choć pilnuję się, by nie popełnić gafy (: A jeżeli miejsce jest ważne, wtedy staram się stworzyć świat sama: wymyślam miasto po prostu, zwykle będące odzwierciedleniem jakiegoś mi dobrze znanego. Polska, zawsze Polska.

Corvus

Liz

Ja mam Anglię, a dokładnie Londyn, rok 2009. Szczerze mówiąc, to nie znam, nie byłam, ale sporo czytałam i staram się nie używać nazw ulic itp.
W przyszłości na pewno Polska, może nawet Zamość, ewentualnie Warszawa.

Kurzok

to trzeba zacząć, bo pisząc opowiadanie w polskich realiach ma się większe pole do popisu - może się mylę. Bo wtedy można się śmiać z polskich dowcipów, a poza tym wie się o czym piszę.

vagabond

[[[[[


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj