Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Opowiadania forumowe - podsumowania [Cena miłości, scena 3]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Zabawowo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Robert




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiedzą, że bęben maszyny losującej jest pusty?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:09, 06 Sty 2009    Temat postu: Opowiadania forumowe - podsumowania [Cena miłości, scena 3]

Postanowiłem, że w odpowiednim temacie będziemy pisać opowiadania, a tutaj je czytać. Tak więc prezentuję wam pierwszą scenę pierwszego opowiadania. Czy ktoś ma jakieś pomysły na tytuł całości?

Opowiadanie 1, scena 1
Greta stała w ciemnym parku i wsłuchiwała się w ponure zawodzenie wiatru w ogołoconych z liści gałęziach drzew. Ciemność, która ją otaczała była prawie namacalna. Zadrżała słysząc za sobą kroki. Chciała się obrócić, ale strach paraliżował jej ruchy.
- A więc jednak przyszłaś? - usłyszała za plecami niski głos, którego nie słyszała wcześniej. No tak, ale niby jak? Przecież listy nie mówią...
Po chwili poczuła jak ktoś kładzie rękę na jej delikatnym ramieniu. Nacisk dłoni przybrał na sile. Greta poczuła nagłe szarpnięcie i stanęła twarzą w twarz z nieznajomym. Może jednak nie takim wcale nieznajomym. Kiedy błyskawica przecięła sklepienie niebieskie, rozpoznała jego twarz. To musiał być on. Nie pomyliłaby go z nikim innym. Wpatrywał się w nią tymi swoimi czekoladowymi oczami, które tak dobrze pamiętała...
Cofnęła się nieznacznie, ale on chwycił ją za dłoń powstrzymując ucieczkę.
- Witaj, Greto. Dawno się nie wiedzieliśmy, nieprawdaż? - zapytał.
Czując nagłe wzburzenie, które sprawiło, że całe uprzednie zdenerwowanie zniknęło, warknęła:
- Znowu ty? To ty pisałeś wszystkie te listy? - Uniosła dłoń, by go spoliczkować, on jednak zatrzymał ją.
- Nie miałaś nic przeciwko - syknął z mrocznym uśmiechem.
- Puść mnie - mruknęła, starając się opanować drżenie głosu.
- Teraz, kiedy wreszcie jestem tak blisko? - Cholera, dlaczego jego szept tak na nią działał?! Wcale tego nie chciała! - Ani myślę - odpowiedział a na jego twarzy pojawił się kpiący uśmieszek.
Zamilkła, a cisza która miedzy nimi zapadła zaczęła im ciążyć z każdą minutą coraz bardziej. Wkrótce z nieba poczęły spadać pierwsze krople deszczu, który chwile potem przerodził się w ulewę.
-Chodź! Zmokniesz - stwierdził lakonicznie, ciągnąc ją zdecydowanie za sobą. Nie mogła z nim walczyć; był od niej zdecydowanie silniejszy. Mogła tylko ulec.
Albo zebrać w sobie wszystkie pozostałe siły i uciec. Wyrwała się z jego uścisku i rzuciła w szaleńczy bieg między drzewami. Potknęła się o niski kamienny murek, którego nie zauważyła w ciemnościach.
- Po co uciekasz? - usłyszała pełen rozczarowania głos. Rozczarowania i... Złości? Zbliżał się, woda chlupała pod butami. - Przecież nic ci nie zrobię.
Nie była tego taka pewna. Zbyt dobrze pamiętała ich poprzednie spotkanie, by teraz mu uwierzyć.
- Nie? - zapytała, podnosząc się z błota. - To czemu znowu zacząłeś mnie prześladować? Nie wystarcza ci to, co zrobiłeś mi w Pradze?
- W Pradze? - Na jego twarzy odmalowało się autentyczne zakłopotanie. - O czym ty mówisz?
- Nie udawaj, że nie wiesz! - poczuła, jak wstępują w nią nowe siły, które tyle lat czekały, aby się na nim wyładować. - Praga, most świętego Karola, wieczór nad rzeką, nocna wycieczka! - wymieniała podniesionym, drżącym z emocji głosem.
- Więc jednak wiesz - jęknął i przeczesał palcami mokre włosy. - Ale to nie było tak, jak myślisz. To... - zawahał się. - To nie była moja wina, to nie była niczyja wina.
Greta zaczęła płakać na samo wspomnienie tamtego wieczoru... Podeszła do niego i zapytała:
- Więc czyja? Czyja, do cholery, to była wina?
Jak mógł tak mówić? Nic nie wiedział. Nie rozumiał, jak się wtedy czuła, jak bardzo bolała ją ta cała sytuacja. Nie chciał nawet zrozumieć. Po prostu nagle chciał znów wtargnąć w jej życie, znów parę miłych miesięcy - by zafundować kolejny zimny prysznic. Czy też kąpiel w rzeczce. Uderzyła go pięściami; nie mogło zranić to mężczyzny, ale przynajmniej wyrażało jej cierpienie...
- Nie, Henry - powiedziała, przestając łkać. - Nie zrobisz mi tego znowu.
Odwróciła się i odbiegła, nie obracając się. Nie widziała, jak z oczu Henry'ego zaczynają ściekać pojedyncze łzy, tak podobne do tych, które ona przed chwilą roniła. Patrzył na nią, nie wierząc, że to wszystko skończyło się właśnie w taki sposób. Nienawidziła go, a przecież jemu na niej zależało. Może nawet... może nawet ją kochał.
Odwrócił się i odszedł w przeciwnym kierunku, ale w głowie miał już gotowy plan.


Opowiadanie 1, scena 2
Nie było słońca, deszczu ani żadnej innej konkretnej formy pogody. Po prostu: niebo wisiało nad nimi, niby jakieś chmurki, ale nic nie kropiło, nie zimno, nie chłodno. Dziwna pogoda, ale pasowała do biwaku.
Henry grzał stopy przy ogniu obserwując ładną dziewczynę po drugiej stronie. Chyba miała na imię Greta. Bardzo mu się podobała. Ale nie tylko jemu. Zdawał sobie sprawę, że spojrzenia jego kolegów również są skierowane w jej stronę. Wtedy postanowił, że musi ją zdobyć, choć sam jeszcze do końca nie wiedział, co ma dokładnie na myśli.
Nie był typem Casanovy. Nigdy nie podrywał nikogo dla zabawy.
Zerknął nań jeszcze raz. Dziewczyny grały w siatkę; męska część wycieczki, na której to głowie zostawiono sprawy ogniska i namiotów, zajmowała się wyznaczonymi zadaniami... Podpatrując co jakiś czas w stronę pań. Niby wszystko w porządku, czuć było jednak napięcie między mężczyznami.
Była piękna. Roześmiana, z zaróżowionymi od wiatru policzkami. Nosiła zwiewną bluzkę na ramiączkach, prześwitywał czerwony stanik. Miał nieprzepartą ochotę by niej podejść. Nie był jednak do końca pewny jak powinien zacząć rozmowę. Wtedy odwróciła głowę w jego kierunku. Poczuł, że jest mu słabo, ale mimowolnie robił kroki w jej stronę.
- Cześć! - Uśmiechnęła się. Miała piękny uśmiech. Wyciągnęła do niego rękę. - Jestem Greta.
- Wiem... - wydukał, gorączkowo zastanawiając się, co ma powiedzieć dalej.
- A ty? - zapytała. Henry wytrzeszczył oczy. - Nie przedstawisz się?
Znów rozbroiła go swoim uśmiechem.
- Oj, no tak... Przepraszam - powiedział. - Jestem Henry.
- Miło mi się poznać. Masz chwilkę, żeby pogadać?
- Jasne, że mam. - Poczuł satysfakcję z takiego obrotu sprawy. Teraz będzie z górki.


Opowiadanie 1, scena 3
Deszcz bębnił niemiłosiernie o szyby. Greta siedziała na łóżku w swoim pokoju i rozmyślała o niedawnym spotkaniu z Henrym. Czuła się tak jakby ktoś rozerwał dawno zabliźnione rany. Wydawał jej się bardzo miły, a poza tym, był przystojny.
Ale to było dawno temu. Twarz może została ta sama, ale charakter... Zmienił się... Nawet bardzo, już nie był taki jak kiedyś, jednak jego twarz, ten sam uśmiech...Tyle ich jednak łączyło. Zbyt wiele, by mogła o nim zapomnieć.
Nagle usłyszała pukanie do drzwi. Pospiesznie poprawiła pogniecione ubranie i z szalejącym sercem podeszła, by je otworzyć. Podeszła i nacisnęła klamkę. Na progu stał Henry. Wyglądał trochę jak zmoknięty szczeniak, strugi deszczu spływały mu po twarzy.
- Hej, mogę wejść? –zapytał.
Nie odpowiedziała. Przynajmniej nie od razu. Prawdę powiedziawszy - była niezdecydowana. Z jednej strony, miała ogromną ochotę zatrzasnąć mu drzwi przed nosem, z drugiej, była ciekawa po jakie licho, znowu pojawił się w jej życiu.
On sam nie wiedział, czemu tutaj przyszedł. Ona go pamiętała, wyczytał to w jej oczach podczas rozmowy. Jednak, z niewiadomego dla niego samego powodu, stał teraz na progu jej domu z ponurą miną.
Nic nie mówiła. Czekała, aż on zacznie. Z satysfakcją patrzyła, jak otwiera i zamyka usta, nie mogąc nic z siebie wydusić.
- Eee... Chyba nie powinienem był przychodzić - wyjąkał z lekkim trudem.
- No chyba nie -odparła Greta, jednak, nie wiedzieć czemu, pozwoliła mu przekroczyć próg.
- Greta, proszę! Pamiętasz tylko to, co było nie tak. Zapomniałaś o wszystkim, co nas łączyło zanim... - urwał i spuścił głowę. - Przecież minęło tyle czasu. Myślałem, że mi wybaczyłaś - powiedział przyciszonym głosem, nie chciał by wszyscy słyszeli ich rozmowę.
- Gwałtu się nie da wybaczyć, Henry! Przez tyle czasu miałam koszmary, bałam się wspomnień o tobie! - wykrzyczała mu w twarz, czując, jak wszystko wraca.
- Greta, ciszej... -szepnął chłopak. Po jego policzku spłynęła łza. Ona tez płakała. Okropne wspomnienia wróciły.
- Idź już - powiedziała. - To nie ma sensu. Nic nie ma sensu.
Zatrzasnęła drzwi.
Chwilę stała w bezruchu, po czym zrezygnowała zsunęła się po drzwiach na podłogę. Podkuliła pod siebie nogi i objęła je ramionami. Spod zaciśniętych powiek uciekały łzy. Załkała głośno. Wtem ktoś znowu zadzwonił. W przypływie złości zerwała się i z impetem otworzyła drzwi.
- Czego ty tu jeszcze, do cholery, szukasz?! – wrzasnęła. Dopiero po chwili spostrzegła, że przed nią nie stał Henry.
- Co ty tutaj robisz? - zapytała zaskoczona. Na twarzy kobiety przed nią pojawił się szeroki uśmiech.
- To teraz tak witasz się z własną ciotką? - pogroziła jej żartobliwie palcem.
- To, że jesteś córką siostry mojej babci, nie znaczy jeszcze, że jesteś moją ciotką - burknęła żartobliwie Greta i wpuściła ja do środka, w miedzy czasie wycierając oczy.
- Myślisz, że nabiorę się na te sztuczki? - Usłyszała niespodziewanie. - Wychowywałyśmy się razem, a ty uważasz, że jak nie zobaczę twych łez to nie domyślę się, że płakałaś? - dodała nieco urażona.
Greta westchnęła.
- Ja nie wiem, czy mam ochotę o tym mówić...
Ciotka Dorothy podeszła do niej i objęła ramieniem.
- Zrobisz to, na co będziesz miała ochotę, ale pamiętaj nie jesteś sama.
Na twarzy Grety pojawił się słaby uśmiech.
Mówi się, że człowiekowi, który zwierzy się drugiemu ze swoich problemów, od razu jest lżej na duszy.
Greta nigdy nie wierzyła w to co mówili inni. Jej zdaniem każdy powinien sam zmagać się z własnymi problemami. Dlatego mimo upływu czasu o incydencie z Pragi wiedziały tylko dwie osoby, bezpośrednio zaangażowane w akcję - ona i Henry.
Zresztą nie chciała ranić Dorothy. Ona też tam wtedy była... razem z nią na biwaku. Nigdy jednak nie mogła dorównać jej urodą, toteż osoba, którą kochała nie odwzajemniła jej uczuć. Przeciwnie, wzgardziła nią. Osobą tą był nikt inny jak Henry. Teraz jednak, patrząc jej ciepłe i pełne wyczekiwania oczy czuła, że nie może dłużej sama z tym walczyć.
- Henry wrócił - powiedziała prawie szeptem.
Przyjazna do tej pory twarz kobiety zmienił się diametralnie. Oczy przybrały nienawistny wyraz, a pełne usta zwęziły się w grymasie.
- Jak to wrócił? - warknęła.

Greta zaskoczona reakcją przyjaciółki odsunęła się nieco.
- Po prostu wrócił. Był tu nawet chwilę przed tobą, musieliście się minąć - próbowała załagodzić sytuację łagodnym głosem, widząc jednak, że nie przynosi to skutku poczęła żałować, że jej o nim wspomniała.
- Czego od ciebie chciał? - spytała Dorothy z niepokojem.
- Chciał porozmawiać - wyszeptała Greta. - Nie wiem o czym...
- Wpuściłaś go? - Greta obnażyła zęby. - Greto, mam nadzieję, że nie...
- Wyprosiłam go od razu, powiedziałam, że nie chcę go widzieć i zatrzasnęłam drzwi - skłamała szybko Greta, nie chcąc dłużej ciągnąc tej rozmowy.
Dorothy zamyśliła się. Nie przepadała za Henrym. Właściwie nie była do końca pewna dlaczego. Może w jakimś stopniu miał na to wpływ fakt, że swojego czasu się w nim podkochiwała... Może... Nie wiedziała.
Kiedyś zaakceptowała jego związek z Gretą. Teraz nie zamierzała popełniać tego błędu.
Jej kuzynka, siostrzenica czy kim tam właściwie dziewczyna dla niej była długo nie mogła się pozbierać po rozstaniu z chłopakiem. Przez tygodnie płakała, rzadko z kimkolwiek rozmawiała. Nigdy wcześniej ani później nie widziała jej w takim stanie.
Nie chciała żeby sytuacja się powtórzyła, zwłaszcza że już dzisiaj było widać po niej, że nie za dobrze zniosła ponowne pojawienie się w jej życiu chłopaka.
- Myślę, że powinnaś o nim zapomnieć - powiedziała w końcu Dorothy. - Zdajesz sobie chyba sprawę, że nic poza urodą go w tobie nie pociągało. Byłaś obiektem jego pożądania, nic więcej - dodała oschle.
Greta spojrzała na nią zszokowana.
- Nie poznaję cię... - mruknęła w końcu.
- Ludzie się zmieniają, złociutka... - usłyszała jej lakoniczną odpowiedź. Kątem oka dostrzegła, jak Dor drżą nerwowo dłonie.
- Wiesz, źle się czuję. Chyba już pójdę.
- Dopiero co przyszłaś...
Kobieta jednak zignorowała jej słowa i ruszyła w kierunku drzwi. Przystanęła jednak na chwilę i odwracając głowę przez ramię dodała:
- Uważaj na tego faceta Gret. Potrafi robisz straszne rzecz z kobietami.
Po chwili już jej nie było, jej słowa jednak wciąż wsiały w powietrzu.
- Doskonale o tym wiem - mruknęła Greta w pustą przestrzeń pokoju.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Robert dnia Wto 22:36, 06 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ankeszu




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakau
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:17, 06 Sty 2009    Temat postu:

Tytuł całości trzeba by ustalić, jak ustalimy, co mniej-więcej chcemy napisać. ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Robert




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiedzą, że bęben maszyny losującej jest pusty?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:23, 06 Sty 2009    Temat postu:

Mi by pasował thriller ew. sensacja, w której Henry chce za wszelką cenę odzyskać Gretę na wiele sposobów. Ale jej się to zbytnio nie podoba.

Rzucajcie własnymi pomysłami. :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Astrum




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szlak Stampede
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:26, 06 Sty 2009    Temat postu:

To może być ciekawe. Tylko jedno pytanie: co wydarzyło się w Pradze?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Robert




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiedzą, że bęben maszyny losującej jest pusty?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:28, 06 Sty 2009    Temat postu:

A to przeca musimy wymyślić. Na tym polega ta zabawa. Ktoś coś rzuca, inni to rozwijają w sposób jaki im się podoba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Astrum




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szlak Stampede
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:30, 06 Sty 2009    Temat postu:

Wiem, wiem :)
Chodzi mi tylko o to, że zaczęliśmy sporo wątków i łatwo je teraz pogubić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Robert




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiedzą, że bęben maszyny losującej jest pusty?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:32, 06 Sty 2009    Temat postu:

Musimy się postarać!
To będzie dzieło! xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Agfa




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z południa ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:08, 06 Sty 2009    Temat postu:

Hej! a może zaproponować Dagi by publikowała nasze historie na pf? ta scena mogłaby robić za prolog xDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Robert




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiedzą, że bęben maszyny losującej jest pusty?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:24, 06 Sty 2009    Temat postu:

Nawet jeśli, to trzeba by było się pozbyć kilku małych błędów logicznych, które się tu wkradły. Jako że ja się zajmuję tym opowiadaniem, to zrobię to.

A wy możecie spytać Dagi, nie zaszkodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Astrum




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szlak Stampede
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:36, 06 Sty 2009    Temat postu:

Też myślałam, żeby to był prolog. Tylko faktycznie trzeba trochę pozmieniać :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Robert




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiedzą, że bęben maszyny losującej jest pusty?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:42, 06 Sty 2009    Temat postu:

A teraz wróćmy do pisania. xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Agfa




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z południa ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:31, 06 Sty 2009    Temat postu:

napisąłam już do Dagi, zobaczymy co powie ;pp

Ok xDD Zaczniesz?bo ja nie cierpię zaczynać xDD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Astrum




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: szlak Stampede
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:35, 06 Sty 2009    Temat postu:

Dalsza część już jest zaczęta. A że pisałam jako ostatnia, teraz kolej kogoś innego xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Amy




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin; nad morzem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:41, 07 Sty 2009    Temat postu:

Nie podoba mi się ten tytuł. Brzmi strasznie infatylnie. Nie uważacie, że tak zwą się tanie romansidła?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Robert




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiedzą, że bęben maszyny losującej jest pusty?
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:45, 07 Sty 2009    Temat postu:

Nie mój pomysł. Daj inną propozycję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Amy




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin; nad morzem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:53, 07 Sty 2009    Temat postu:

Gdybym ją miała^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
SpinKa




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:46, 07 Sty 2009    Temat postu:

Ech buuu. Tytuł wymyśliłam ja, ale to było pod przypływem chwili. Mówiłam, że jest nijaki. Ech....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Amy




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin; nad morzem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:50, 07 Sty 2009    Temat postu:

Nie to, że nijaki, ale bardziej nadaje się na romans. ;)) A jeśli chcemy coś bardziej w stylu kryminału musi być coś innego. ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Chiyo
Moderator Niewyżyty



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1692
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oxford, UK (oryg. Poznań)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:28, 23 Lut 2009    Temat postu:

Ekhm! Tak, lubię się obudzić raz na jakiś czas i nagle przypomnieć sobie coś, o czym na jakiś czas zapomniałam. :P

Sugeruję zmianę tytułu. Nie mam żadnej propozycji, ale "Cena miłości", która widnieje w nazwie tego wątku, to plagiat, nawet jeśli nieświadomy. Bowiem "Cena miłości" (oryg. "What Price Love?") to tytuł czternastego tomu Cyklu Cynsterowskiego autorstwa Stephanie Laurens. [link widoczny dla zalogowanych] jest dowód. :)

A tak swoją drogą, to nieźle idzie z tym opowiadaniem! :D Oby udało się je kiedyś skończyć, bo sama jestem ciekawa, jak to dalej przebiegnie. :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Zabawowo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin