Piórem Feniksa
forum stowarzyszenia młodych pisarzy
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 


Homoseksualizm.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Debaty na trudne tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor Wiadomość
Phoenix




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:27, 06 Lut 2009    Temat postu:

Szczerze mówiąc, czy moja mama miała "normalne" życie będąc w domu z ojcem sadystą. Rodzina przecież była hetero. Tu nie chodzi tak na parwdę o to kim są rodzice. Dziecko potrzebuje miłości i akceptacji. Ja pochodzę z rodziny hetero. I co? Byłam szykanowana całe życie. Tylko dlatego, że nie klonuję społeczności polskiej, mam własne poglądy na niektóre sprawy i lubię się wyróżniać. Jeśli ludzie chcą komuś dokuczyć to znajdą powód. A powiedzcie mi, czy to jest fair, kiedy mąż jest gejem, ma zonę. Czy myślicie o tym, że ona cierpi? I on cierpi? WE tym nei ma niczego szczęśliwego. A między homo może być miłość. A nawet piękna miłość. I mówicie, że ukazywanie publicznie miłości jest dziecinne. Wybaczcie co teraz powiem, ale to ogólne moje poglądy tyczące się społeczeństwa polskiego. Widać, że jestem na polskim forum i rozmawiam z polakami. Polska jest zacofanym krajem z stereotypowym myśleniem. Mamy więcej tematów tabu niż kiedykolwiek. Nie umiemy mówić o własnej seksualności, o imtymności, wstydzimy sie miłości i swojego ciała. Nie rozumeimy inności. Dla nas wsyzscy muszą być tacy sami, ubierać się na szaro, być klonami całej masy klonów. Polska jest szara, monotonna i nietolerancyjna. I to właśnie dzięki takim ludziom. I dzięki kościołowi. To on wpaja w nam nienawiść do homo. I nie zaprzeczajcie. Wszyscy to widzą. Nie mówię, że to kościół jest zły. Cerkiew prawosławna wcale nie ma się tu lepiej. W polsce jest wielka nietolerancja. Nie akceptujemy inności. I to jest nasz problem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lena




Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:52, 07 Lut 2009    Temat postu:

nie powiem, że mam coś przeciwko ludziom homoseksualnym. nie powiem też, że widok śliniących się ze sobą facetów nie sprawi, że będę miała ochotę odejść w inną stronę. czy jestem tolerancyjna? cóż, najprawdopodobniej tak... jednak, nie skłamię, trochę mnie to odpycha. rozumiem, człowiek jest wolny, ma swoje życie, swój rozum, swoje decyzje i prawo do swojej miłości. kościół wpaja nam nienawiść i obrzydzenie do ludzi homoseksualnych, argumentując to jednym i tym samym, utartym zdaniem ,,Bóg stworzył kobietę i mężczyznę, by kochali się nawzajem, więc miłość mężczyzny z mężczyzną, lub kobiety z kobietą, jest niedopuszczalna i grzeszna''. a ja powiem tylko tyle (jeśli o wiarę chodzi), że Bóg musiał taką sytuację przewidzieć i jeśli nie pozwoliłby na to, stworzyłby człowieka takiego, który kochać kogoś tej samej płci nie mógłby. osobiście nie znam żadnego geja lub lesbijki, więc nie mogę się wypowiedzieć co do tego, jak może wyglądać taka miłość w sensie duchowym. i nie mam zamiaru kierować się głupimi stereotypami w sensie ,,blond pedziak w obcisłych gaciach'' i tym podobnymi.
i kluczowe pytanie - czy według mnie taka miłość jest... dobra? tak, jest dobra. każda miłość - ta prawdziwa - jest dobra, piękna. tylko czasami trzeba się zastanowić, co tak naprawdę w tych całujących się chłopakach/ dziewczynach nam przeszkadza...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DonnaNovella




Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tekturowej teczki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:10, 19 Lut 2009    Temat postu:

A ja uważam tak: niech sobie będą homoseksualiści, niech będa sobie parami, umawiają się i co tam by jeszcze nie robili... Ale niech nie wychodzą na ulice w paradzie i nie oznajmują całemu światu jakiej są orientacji. To tak jakby wszystkie pary heteroseksualne także wyszły na ulicę w paradzie albo ktokolwiek inny. Po co zaraz się chwalić tym z kim się chodzi. Przecież to ich sfera życia prywatnego.
Nie rozumiem jeszcze jednego, najpierw występują w paradzie, a później mają pretensje do ludzi, że ich nie akceptują. Jeśli tak to im przeszkadza to niech przestaną być tacy masowi. Jakby zmuszali ludzi do bycia homoseksualnym, co już zaczyna przypominać jakąś sektę.
No i jeszcze sprawa z zakładaniem rodzin. Tutaj już przesadzają. Nie będę się nawet odwoływać do nauk kościoła, to przecież nie jest etyczne, moralne. Rodzina to kobieta i mężczyzna i nikt mi nie wmówi, że dwóch mężczyzn może zastąpić matkę. To nie tak.
Homoseksualizm pojawił się już setki lat przed naszą erą i bez wątpienia leży to w ludzkiej naturze i ja nie mam do tego żadnych uprzedzeń, toleruję to i w ogóle, ale są pewne granice tak, jak we wszystkim.

PS. przepraszam za chaotyczność, niespójność i ogólnie za stylistykę itp., śpiąca jestem i tyle^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Keiri




Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:38, 24 Lut 2009    Temat postu:

Cóż. Temat-ideał dla yaoistki.
Prawdę mówiąc, przeczytałam z zapartym tchem wszystkie cztery strony. I teraz ja spróbuję się wypowiedzieć. Pochodzę z rodziny hetero, mamusia, tatuś i córeczka jedynaczka. Tata do Kościoła chodzi. Ja i mama raczej omijamy Świątynię. W każdym razie, czasem aż sama sobie się dziwię, że mam takie, a nie inne poglądy, skoro moi rodzice nie są tolerancyjni ani troszkę.
Dobra, przejdźmy do konkretów. Niektórzy mówią, że "nie mam nic przeciwko gejom, tylko niech się nie obnoszą ze swoim uczuciem na ulicy". To faktycznie tolerancja, jak nie wiem co. To ja nie mam nic przeciwko hetero, tylko niech się nie całują na ulicy. I czy to brzmi mądrze? (Nie do końca, bo ja też jestem hetero) Nie za bardzo. A przecież taki gej mógłby powiedzieć to samo. Co z tego, że jest w mniejszości. Też jest człowiekiem i też zapewne pewne rzeczy go brzydzą. Tylko, że ci normalni geje siedzą cicho i się boją.
Polskie społeczeństwo normalne nigdy nie było, to fakt. Teraz jest swego rodzaju "Bum" na homoseksualizm. Jedni mówią, że tolerują, inni, że nie. Aktorzy przyznają się do swego "prawdziwego oblicza", teatrzyk pełną parą. Ale spójrzmy na to z innej strony.
Kiedyś, na religii (a z księdzem M. jestem w stanie zimnej wojny) poruszyłam temat gejów, tak z czystej ciekawości. Pierwszą reakcją był rumieniec. Potem zaczął mi tłumaczyć jakieś głupoty, że Kościół jest tolerancyjny, ale taki związek jest wbrew prawom natury. Zapytałam, czy facet z facetem nie mają prawa do miłości? Czy miłość jest zła. On odpowiedział, że między gejami nigdy nie ma miłości, że to tylko... związki zbudowane na rozkoszy z seksu. A wywód zakończył stwierdzeniem, że tak, czy siak homoseksualizm jest zły.
Słysząc taki tekst, ludzie przestają być sobą. Zaczynają udawać, że są "normalni". Grają tak dobrze, że z czasem nawet sami w to zaczynają wierzyć. Ale ile musieli wycierpieć przedtem? Tylko dlatego, że społeczeństwo nie toleruje inności.

Swój pseudo-wywód zakończę tylko takim podsumowaniem.
Skoro za stereotyp geja uznaje się "przywódców" z Parady Równości w różowych lateksowych spodniach, to za stereotypowego Polaka powinno się uznać takiego Kaczyńskiego z jego 166 cm wzrostu i brakiem obycia w szerszym gronie.

Ale, jeszcze tylko dodam, że każdy ma jednak prawo do swoich poglądów, a ja jakoś specjalnie nie zamierzam potępiać kogoś, kogo widok geja brzydzi, czy coś w ten deseń. Po to jest forum. Aby wyrażać swoje zdanie, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Averse




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Coventry
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:32, 06 Mar 2009    Temat postu:

Mieszkam w Anglii od ponad dwóch lat i tutaj takie osoby można spotkać na każdym kroku. Nie mam nic przeciwko osobom homoseksualnym. Obściskująca się para mężczyzn albo kobiet nie robi na mnie wrażenia. Jeżeli się kochają, to w czym jest problem? Moim zdaniem śluby dla nich powinny być legalne, ale nie jestem za adopcją dzieci... Nie powinniśmy tego od razu przekreślać, ale może dać... trochę czasu. Jest bardzo wiele osób nietolerancyjnych, ktoś mógłby potem dokuczać ich dzieciom.
Najsmutniejsze jest to, że osoby homoseksualne nie wybrały sobie takiego życia - stało się i tyle. Ciekawe, jak ja bym się czuła na ich miejscu? Kochałabym swojego partnera (a raczej: partnerkę :)) i chciałabym ożenić się z nią, założyć rodzinę, jak każdy człowiek. I tutaj zaczynają się schody...

Nigdy nie wiemy, jakie będą nasze dzieci.
Gdyby mój syn oświadczył by mi, że jest gejem (oczywiście zaakceptowałabym to), chciałabym tylko, żeby znalazł partnera godnego zaufania i żeby znalazł chociaż odrobinę szczęścia na tym świecie pełnym rasistów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Komatozona
Moderator RPG



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liverpool
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:17, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Ekhm. A ja... a ja lubie widok dwoch chlopakow trzymajacych sie za rece. Bardzobardzobardzobardzo. Nie wiem dlaczego. Chyba dlatego, ze w takim zwiazku nie ma z gory przydzielonych roli. Zazwyczaj dziewczyna jest ta rozsadna, spokojna polowka, aniolkiem, a chlopak dzikim zdobywca, nigdy nie wiadomo, kiedy znowu ruszy na polowanie. Bo tak zazwyczaj to sie zawsze uklada, prawda? Jest ta "silna" i ta "slaba" osoba. Lubie chlopcow, ktorzy "byli po drugiej stronie", tudziez, erm, zeby lepiej to zilustrowac "na dole", ekhm, ekhm, i postawili sie w takiej niezbyt komfortowej sytuacji, ze w kazdej chwili mozna im zlamac serduszko.
Nie, nie, nie, nie. Zdaje sobie sprawe, ze to straszliwie to wszystko uproscilam, i zwiazki wcale nie musza sie operac na schemacie puszysty zywiciel plus oslizgla, wyglodniala pijawka, ale nic juz na to nie poradze, takie procesy zachodza w moim mozgu, kiedy widze gej pare. I slina mi kapie z ust.
I dlatego mnie ciagnie do bi chlopcow. I takich z nieprzyjemna przeszloscia, aaach. (O-moj-boze, czy to macierzynski instynkt....?)
Kilka eksperymentow mam za soba i... nie wyszly, ale ciagnie mnie do dziewczyn rowniez, przyznam szczerze. Ale nigdy nie mam ochoty na seks z druga dziewczyna, niet, przynajmniej ostatnio. Tylko na dlugie rozmowy i spacery i wspolne wyjscia i marzenia o sobie noca, prawie jak przyjazn, ale nie do konca. Coz, moze jeszcze do tego "dorosne".

Co to wlasciwie jest milosc, czy to jest cos wiecej niz tylko rozkosz z seksu?
Ja wiem tylko, ze jesli ten ich "bog" kimkolwiek i gdziekolwiek jest, zamierza nas "poslac do piekla" z takiego trywialnego powodu, nie zasluguje na to zeby go czcic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
lel




Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:09, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Według mnie homoseksualizm czy heteroseksualizm całkowicie się nie opłaca. Najbardziej estetyczną i opłacalną orientacją jest biseksualizm, nie ma co się ograniczać :-)

Związek hetero- jest niesamowicie upokarzający, bo zakłada podział na role, nikt nie jest zadowolony, wynikają wciąż jakieś kretyńskie konflikty (szczególnie w dzisiejszych czasach wyzwolonych samic), a w końcu jest mało estetyczny - w końcu opiera się tylko na zwierzęcym instynkcie przetrwania. Homoseksualizm zaś jest bardziej estetyczny, aczkolwiek nie można spełniać naszego psiego obowiązku - wypełniania społecznej roli, zakładając rodzinę i wydając potomków, którzy będą harować na emerytury, napędzać gospodarkę i tak dalej.

Czyli wszystko ma swe dobre i złe strony.

A propos adoptowania dzieci.
Po pierwsze - mój nauczyciel wosu na pierwszej lekcji dotyczącej rodziny zapytał nas, czy pary homo- powinny mieć prawo do posiadania dzieci. 34/36 uczniów odpowiedziało dość agresywnie, że to winno być nadal zabronione. A potem zapytał - czy wolałabyś/wolałbyś wychowywać się w rodzinie zapijaczonych ćpunów, w warunkach niehumanitarnych nawet dla zwierząt, tudzież w domu dziecka musząc wciąż kombinować, dzielić się miłością opiekunów z całą masą innych dzieci, co wiąże sie z całkowitym zaniedbaniem twoich potrzeb, czy może raczej lepiej wychowywać się w normalnej, ale homoseksualnej rodzinie? Na sali zapanowała cisza. Bo czy naprawdę takie strasznie ważne jest, by być akceptowanym przez rówieśników? Oczywiście, że jest ważne, ale chyba ważniejsze powinny być relacje w domu.
Po drugie - czytałam artykuł w Newsweeku o dzieciach homoseksualistów. Zapadła mi w pamięć historia o jakimś znanym facecie-geju, który wziął do siebie do domu chłopaka-sierotę, narkomana, sypiającego za pieniądze z facetami i kobietami. Kiedy ten chłopak dorósł, udało mu się skończyć studia, potem znalazł pracę, ożenił się i urodziło mu się dziecko.
Czyli - to nie jest takie proste.

W moim mniemaniu miłość powinna być czymś ponad płeć, bo przecież Bóg stworzył kobietę i mężczyznę tylko po to, by przedłużyć gatunek człowieka, więc płodność jakby nie ma absolutnie nic wspólnego z uczuciami wyższymi. Tak samo jak instynkt macierzyński. To wszystko jest zaprogramowane w naszych mózgach, a więc jest zwykłym efektem najniższych potrzeb biologicznych.

Dla mnie miłość nie istnieje, a Bóg jest martwy. Dlatego to wszystko jest takie porąbane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Komatozona
Moderator RPG



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liverpool
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:15, 27 Kwi 2010    Temat postu:

lel napisał:
chłopaka-sierotę, narkomana, sypiającego za pieniądze z facetami i kobietami.

Grrrr, tez bym takiego wziela do siebie, mrrrrrr, pokrzywdzeni ludzi sa.... sa... MRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!

lel napisał:
Dla mnie miłość nie istnieje, a Bóg jest martwy. Dlatego to wszystko jest takie porąbane.

Mozesz rozwinac te mysl? Wybacz, nigdy nie mialam cierpliwosci do Nietzsche i caly czas czekalam na kogos kto sie na nim zna i mi wyjasni lepiej niz Wikipedia :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
lel




Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:24, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Nie uważam się za specjalistkę od Nietzsche'ego, bo od dwóch lat czytam "Tako rzecze Zaratustra" (w przekładzie Wacława Berenta, młodopolskie przekłady są złeee).

W każdym razie czytałam taką interpretację, iż chodzi o to, że Bóg istniał, jednakże ludzie zabili go. Ściślej - pierwsi chrześcijanie z Jezusem Chrystusem na czele. Robiąc z niego potulnego, miłosiernego ojca ludzkości, Bóg stracił autorytet, wiec teraz dzieje się to, co się dzieje - hipokryzja, ludzie wierzą tak, jak im wygodniej, stosują się do zasad, które sa im wygodne (wierzę, ale w kościół nie wierzę i tak dalej). Tylko truchło Boga wciąż leży w kościołach i... wali od niego niesamowicie stęchlizną.

No, bardzo przypadła mi do gustu ta interpretacja i tak bym to rozumiała. Z drugiej strony jednak - to filozofia, kto mi powie, że nie mam racji? (oprócz Nietzsche'ego, ale on na szczęście nie żyje) :-P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dajen




Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:30, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Chodzę do klasy z chłopakiem, który jest homo. Chodzi z dziewczynami do solarium, na zakupy. Żeluje włosy, ubiera się czasem w strasznie obcisłe ubrania i wszyscy w pewien sposób się z niego podśmiewają, ale jest zajebisty. Tańczy od dziecka taniec towarzyski, co też ma duży wpływ na to jak wyglądy i jak się porusza i właśnie ze względu na ten taniec, nawiązała się między nami nić porozumienia. Jesteśmy na bardzo dobrych relacjach, jakiś czas byliśmy na super relacjach i wtedy zdarzało mu się wspominać o tym, że nie nienawidzi chłopców z klasy za to co robią. Jak się w stosunku do niego zachowują np, przed Wfem, nie życzą sobie, by przebywał w szatni kiedy się rozbierają. Z jednej strony ich rozumiem, a z drugiej uważam to za ogromny nietakt i skrajną nietolerancję. Natomiast jak ja się w tym wszystkim odnajduję? Chłopaka jak najbardziej toleruję, jednak w momencie kiedy zaczął mi o swojej odmienności mówić, czy opowiadać o kimś kto mu się podobał, nie byłam w stanie tego słuchać. Nie i już! Między nami dobrze jest, ale już wiem, że nie byłabym w stanie być przyjaciółką geja.
A tak z innej historii... Na jednej z imprez pocałowała mnie koleżanka. Czułam się dziwnie, przedziwnie. Nie jestem w stanie przebywać już z nią w jednym pomieszczeniu i cholernie trudno było mi o tym mówić komukolwiek. A sama nie bardzo potrafiłam sobie z tym poradzić, bo to było mega, mega dziwne. Chociaż, jak mi później wpojono, ja nie miałam na to wpływu. To był moment, który został prze zemnie urwany natychmiast.
Podsumowując, za żadnym homo z siekierą ganiać nie będę. Są, niech sobie będą, mogę z nimi nawet rozmawiać, byleby mnie nie wtajemniczali i nie wciągali do tego odmiennego świata.
Mnie kręcą męskie łydki i klaty, nic na to nie poradzę. Wątpię abym kiedykolwiek zrozumiała mechanizm myślenia homoseksualistów. Może jak się dostanę na psychologię to mi to wytłumaczą.

Ah, jeszcze jedno. Tydzień temu byłam na spektaklu teatralnym, w którym była scena, gdzie dwie kobiety obściskują się i całują. Patrzyłam na to i nie myślałam nic. Natomiast po zakończeniu sztuki nikt nie mówił o niczym innym. W zestawieniu z damsko-damskim pocałunkiem nawet zakryta nagość się nie przebiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Komatozona
Moderator RPG



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liverpool
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:32, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Nie rozumiem tylko, czy chodzi mu o to, ze ludzie zabili boga doslownie, tzn. czy kiedys bylo sobie takie stworzonko jak bog i potrzebowalo naszego repsektu, zeby istniec, albo nawet nie stworzonko, tylko jakis duch w nas wszystkich, jak ten glosik, ktory czesto nazywa sie sumieniem, ktory nas prowadzil, a ktory zagluszylismy i przestal istniec... Czy chodzilo mu o to, ze zabilismy pomysl boga, tzn. kiedys nasi dalecy przodkowie jeszcze za czasow, kiedy roslo nam futro na plecach chcieli zaprowadzic porzadek i wymyslili boga i jego zasady, zeby zaprowadzic porzadek i sami sie w tym klamstwie pogubili, a era "rob-jak-uwazasz-interpretuj-jak-ci-sie-podoba" to klamstwo zdemaskowala i zapanowal chaos...?

Mam na polce The Will To Power, siedzi i patrzy sie na mnie...
Musze go sobie odswiezyc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
vagabond




Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:33, 27 Kwi 2010    Temat postu:

rozszerzając "gott ist tot":

przed Chrystusem Bóg żył, był "namacalny", ludzie go o d c z u w a l i, co prawda metodami nieempirycznymi, aczkolwiek idea Boga definiowała działania ludzkie; jego Słowo miało natychmiastowy oddźwięk w rzeczywistości, kary były natychmiast respektowane.

Chrystus swoim pojawieniem zatrząsł posadami realnej boskości (rozumianej raczej w kategoriach nieosobowych), a rozwijające się w średniowieczu chrześcijaństwo zadało ostateczny cios Bogu, "zabijając go", co spowodowało oddalenie się człowieka od spraw boskich.

efektem więc okazało się truchło Boga, bez realnej władzy i oddziaływania. prościej - Bóg jest martwy, ale jest - m. in. dlatego nadal używa się jego imienia, jest martwy tzn. kary boskie nie są respektowane no i... czy ktoś z nas odczuwa tak naprawdę jego obecność? raczej blady swąd jego gnijącego ciała.

Komatozona zapewne chodziło o ideę Boga, jako dobroci, szlachetności XXX <wstaw>

jeśli chodzi o Nietzschego...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vagabond dnia Wto 18:37, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Komatozona
Moderator RPG



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 1299
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liverpool
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:43, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Rozumiem, jesli chodzi o sama idee Boga to ma sens.
Ostatnio natknelam sie na zdjecie tablicy przy jakims kosciele w stanach z informacja: Nietzsche is dead - God


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:03, 27 Kwi 2010    Temat postu:

Komatozona napisał:
Kilka eksperymentow mam za soba i... nie wyszly, ale ciagnie mnie do dziewczyn rowniez, przyznam szczerze. Ale nigdy nie mam ochoty na seks z druga dziewczyna, niet, przynajmniej ostatnio. Tylko na dlugie rozmowy i spacery i wspolne wyjscia i marzenia o sobie noca, prawie jak przyjazn, ale nie do konca. Coz, moze jeszcze do tego "dorosne".


Też mam coś w tym rodzaju. To znaczy całkowicie preferuję płeć przeciwną, ale miałam jedną propozycję od dziewczyny i rozważam ją mniej więcej w takich właśnie kryteriach. Zresztą od dawna nie mam ochoty na nic wykraczającego poza granice przyjaźni - z kimkolwiek.

Też lubię popatrzeć na pary męsko-męskie. W sumie od dawna, chociaż zbyt częste przebywanie z osobami zafiksowanymi na tym temacie spowodowało stan, kiedy patrzę na to surowiej. Wkurza mnie robienie geja z każdego chłopaka, irytuje uwielbienie kogoś za sam fakt, że jest odmiennej orientacji. Bo z jawną nienawiścią się nie spotkałam na żywo. Paru nauczycieli wyraźnie pokazywało swoją niechęć, ale to się zdarza często, trudno.
Również zastanawiam się nad tym, czym to jest uwarunkowane. I czym właściwie jest miłość, jak to się dzieje, że człowiek zaczyna wiedzieć, czego chce?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sunrise




Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:57, 11 Cze 2010    Temat postu:

Widziałam dzisiaj gejów, przed galerią handlową, lizali się po uszach, czy tam szyjach i jakoś społeczeństwo całkiem tłumnie przechodzące obok zupełnie na to nie reagowało... To już takie normalnie się robi na ulicach?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Neja




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:15, 11 Cze 2010    Temat postu:

To chyba dobrze, prawda? To znaczy, że nie jest aż tak źle z naszą tolerancją i może niesłusznie nazywa się społeczeństwo polskie homofobami.
A co do gejów, to ostatnio musiałam sie skonfrontować z moim wyobrażeniem homoseksualisty jako wymuskanego, delikatnego mężczyzny w obcisłych ubraniach. Weszłam kilka tygodni temu do jakiejś herbaciarni na Krakowskim i zobaczyłam dwóch wysokich, umięśnionych facetów z łysymi głowami, których mogłabym się przestraszyć w nocy na ulicy. Wybierali filiżanki. "O, jakie słodkie te kotki!", powiedział jeden. Mina sprzedawcy przekonała mnie, że nie mylę się co do ich orientacji. Ale to wcale mnie nie odrzucało. Wręcz przeciwnie, było... słodkie. Chociaż na swój sposób także zabawne, ale jak często bawią mnie ludzie hetero, czemu homo nie mogą?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Neja dnia Pią 18:19, 11 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sunrise




Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:23, 11 Cze 2010    Temat postu:

Ja już nie wiem czy to dalej jest tolerancja, może to już jakoś się po prostu wpisało w kanon społeczeństwa, nie jest już inne i z tego powodu nikt nie zwraca na to uwagi, nie wiem, hm.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:49, 16 Cze 2010    Temat postu:

Ja niedawno widziałam parę dwóch zwiewnych nastolatków trzymających się za ręce, a parę dni później dwóch całkiem postawnych mężczyzn. Z tej drugiej sytuacji śmiałam się ładnych parę minut, bo za nimi szła para hetero i oboje patrzyli na nich z takimi wytrzeszczonymi oczami...

Czytałam wczoraj artykuł, który wprawdzie tyczył się tego, czy mówić murzyn, afroamerykanin (bądź afropolak) czy czarny czy co tam jeszcze, ale była też wzmianka o tym, że nie można mówić homoseksualista, bo to uwłacza, tylko trzeba "osoba homoseksualna". Według mnie to drugie sformułowanie robi z kogoś o takiej orientacji dziwoląga. Czemu niby obchodzić to dookoła, na paluszkach? Mówić normalnie, traktować jak normalnego człowieka i tyle. Ja bym się dopiero poczuła obrażona, jakby ktoś wymyślał specjalne, nieobraźliwe sformułowania na moją osobę.
W wywiadzie było wytłumaczenie, że tym czy innym określeniom towarzyszą często pogardliwe gesty. Otóż to właśnie w nich jest problem i moim zdaniem można obrazić bardziej mówiąc "os. homoseksualna" ironicznie, niż nawet "pedał" pieszczotliwie. To zachowanie powinniśmy zmieniać, a nie słownictwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Neja




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:01, 16 Cze 2010    Temat postu:

Iyou, zgadzam się z tobą. "Osoba homoseksualna" to brzmi tak bezpłciowo, nijako, a przecież to są normalni mężczyźni tylko o innej orientacji. Ostatnio słuchałam wywiadu z alkoholiczką, która mówiła, że woli nazywać siebie wprost "alkoholiczka", a nie "osoba uzależniona od alkoholu" czy mająca "problem z alkoholem", bo w ten sposób obchodziłaby problem dookoła i odcinała się od swojej choroby. Nazywając coś wprost (co oczywiście nie znaczy obraźliwie, bo jestem zdecydowanie przeciwna mówieniu "pedał" czy "pijaczka"), pokazujemy, że traktujemy tę rzecz poważnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Iyou




Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:11, 16 Cze 2010    Temat postu:

Oczywiście, też nie używam takich określeń, chociaż jak jakieś osoby się dobrze znają i lubią to w swoich kręgach nazywają się jak chcą i nie ma problemu. Bo tu nie o nazwy chodzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piórem Feniksa Strona Główna -> Debaty na trudne tematy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | | UNTOLD Style by ArthurStyle
Regulamin