Piórem Feniksa

Astrum

"Idę po spirytus, będzie mi się lepiej mówiło" - moja biologiczka.

Chodziło o spirytsu do wytarcia tablicy - żeby jej się lepiej pisało :D

Ankeszu

W samochodzie:
- Jesteś wypasiona?
(zapięte pasy)

Lena

nie wiem, jak to dokładnie było, noaaleee:
byłyśmy na basenie, w okropnych czepkach oczywiście. stoimy na tych takich podwyższeniach, z których się skacze, no, jak to się tam zwie. i ja do klaudii.

L(ja): rozpuszczamy włosy w skoku?
klaudja gapi się na mnie jak na dałna i:
co? czy mam włosy w kroku?!

a ja taki zonk i w śmiech. kurwasz, dobre czasy xD

Michalina

dobre xD

Nona

gawlik: no to zapakujemy tę kukurydzę na jakiegoś osiołka
nona: takiego z betlejem :D
gawlik: i będziemy odstawiać szopkę

XDDDD

Lena

i coś tam jeszcze z włosami było, ale już nie pamięęętam.

Kurzok

Noc, wracam z imprezy. Telefon
- Ania, masz naszą połówkę?
- Marysia.
- Bo ja tu tak stoję, P. mnie trzyma.
- Aha.
- Ania?
- Nie, Marysia.
- Ale jest z tobą Ania?

Mogę tylko wspomnieć, że ania wyszła pięc godzin przede mną

Nona

hahaha, po imprezach/na imprezach zawsze są takie akcje xD przedstawiałam sobie paulinę, anię i sebusia:
wskazując na anię - ania
na paulinę - paulina
na sebusia - ania

biedny, został kobietą xd

Kurzok

To, co Aś dziś mówiła przekroczyło wszelkie normy. I ona idzie do łódzkiej I...

Aś: Powiedzcie mi, czy mrówki to owoce?
Śmiech.
Aś: Nie o to chodziło, wiecie czy mrówki to owady czy zwieząta?
Smiech.
K: Asiu, posłuchaj. Jeżeli coś jest owoadem to jest też zwierzęciem.
Aś: Aha. To powiedzcie mi o kategoriach zwierząt. Są: ssaki, gady, płazy, torbacze...
Ja: Asia nie każdy ssak to torbacz, ale każdy torbacz jest ssakiem
Aś: Gady to?
K: Węże...
Aś: Płazy:
K: Żabyi, traszki i tak dalej.
Ag: A ślimak to co?
K: Bezkręgowiec.
Aś:A krzaki to bezkręgowce.
K: Krzaki to rośliny.
Aś: No tak, ale jakby tak się zastanowić to...
K: Gałązki to nie kręgosłup.
Aś: A jak węże żyją w wodzie to ryby?

Firiel

Pani od biologii:
- Jak tak na ciebie patrzę, to nie jestem pewna, czy chcę mieć dzieci.

- Co to jest punkt izoelektryczny?
cisza.
- Hm, co to jest pH?
uczniowie chowają się za podręcznikami.
- A wiecie co to białko?
eeee...
- Cholera jasna, a czy 2g wie chociaż, co to jest jajko?
M., z radością: - Kurczak w wersji mini!

Bulbulcia

Nauczyciel kiedyś do mojego kolegi:

Jesteś chodzącą reklamą środków antykoncepcyjnych.

XD

Kurzok

Wczoraj oglądaliśmy maraton z M. JAcksonem. I co chwilę w dole ekranu leciał pasek, że król popu nie żyje, miał 50 lat.

Kolega1: Miał tylko pięć dych.
Kolega2: Ja miałem dwie i się najebałem.

Michalina

dobre, Kurzok :D

Oglądam sobie z koleżanką zdjęcia takiego chłopaka na nk. No i patrze, a na jednym zdjęciu wiatr tak mu bluzkę wydął, no i mówię do koleżanki, patrząc na to zdjęcie: Ty, patrz! Ale mu wiatr bluzkę wydymał!

Magnezja

Ostatnio zapisałam się na kurs jazdy:)

Instruktor do koleżanki:
- Jak wrzucasz na luz, to drążek powinien stać pionowo!

Koleżance trzy razy pod rząd zgasł silnik.
Instruktor: Przy tobie to ręce opadają! I nie tylko.

Jadę "za wolno".
Instruktor: Przyciśnij pedała!

Podobają mi się te "motoryzacyjne" żarty :P

Kurzok

Siedziałam z trzyletnią dziewczynką.

Kinia: Bierzemy ponton?
Ja: A chcesz?
K: Nie
J: To nie bierzemy.
K: A dlaczego?

Bulbulcia

Jadę z Tatą samochodem i patrzymy, a tu nagle pojawia się tęcza. Ja zaczynam opowiadać:
- Wiesz, tato, że jest taka legenda, że w miejscu, gdzie tęcza styka się z ziemią, to jak się będzie kopało, to się znajdzie skarb? No, i będzie się miało dużo forsy.
- Doprawdy? A gdzie tęcza się styka z ziemią?
- No, gdzieś na pewno. Ale można być sprytnym i kazać wziąć komuś łopatę i iść w pole, i jak już będzie się widziało, że ta osoba już jest koło tej tęczy, to kazać jej kopać!
- ...
- Co ja gadam?!
- (ze zrozumieniem, pobłażliwością)Głupoty, dziecko, głupoty.

Ivet

Jakaś godzina przed ślubem siostry ciotecznej. Młodszy brat, słucha opowieści mamy, że jest fajnie, rzucają cukierki i kieliszki za siebie na weselu. Zainteresowany kwestią dzielenia się chlebem na ślubach, pyta:
- Mamo, a na tam to się chlebią dzielem? xD

Michalina

To było jeszcze wtedy, gdy moja siostra kupowała zegarek. Patrzymy na jakiś zegarek z wyjątkowo, jak dla mnie, skomplikowaną tarczą:
J.: A będziesz umiała odczytać z niego godzinę?
A.: (zdziwiona) A po co?

Christel

Kurzok

W Łodzi jest nowa hala widowiskowo sportowa, wymyśliliśmy nazwę
Hala Fala

Skoro wszystko w Łodzi nosi nazwę Fali, to dlaczego nie hala?


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj