Piórem Feniksa

Corvus

w ogóle romeo i julia to jeden wielki kicz, oni się nie kochali, byli zauroczeni.
gówno jest, nie miłość.

Michalina

wiesz, romeo i julia to fikcja, więc mogli się kochać, ale w miłość w realnym świecie nie wierzę. A przynajmniej w taką prawdziwą.

Firiel

Ja bym nie nazwała tego miłością, ale to inna historia. jakaś tam miłość jest, nie można ot tak powiedzieć, że jej nie ma, bo to wygląda jak spowiedź sfrustrowanych ludzi. No a poza tym pisarze chyba sobie z palca tego uczucia nie wyssali.

Corvus

pisarze lubią ubarwiać, wymyślać. miłość NIE istnieje. i to nie jest pieprzona spowiedź sfrustrowanych ludzi, tylko rzeczywistość.
szara rzeczywistość.
ruda suka.

Firiel

Spójrz na siebie xP.

Corvus

i ty również. w sumie, nie wiem, co ty do mnie pierdolisz, ale odbieram to jako atak, więc lepiej już nic nie pisz.

Liz

yhh! zamknąć się!
miłość jest i już, jeszcze was dorwie, to zobaczycie, o! xD

Komatozona

Nie ma milosci, ale jest samotnosc! Pieprzepieprzepieprzepieprze.
Powiedzialam dupkowi co o nim mysle, wiec na mnie nawrzeszczal, a teraz placze i mi sie wydaje, ze to moja wina. A teraz nie. A teraz znowu tak. A teraz nie. Mam metlik w glowie.

Kurzok

A ja zdanie zmieniłam. Wolę naiwnie wierzyć, że miłość jest, niż głośić takie hasła jak Wy. Właściwie nie wiele o miłości wiem, mm 16 lat i gówno przeżyłam i gówno wiem i cholernie głupio jest przekreślać swoje szczęście, nie? A poza tym jestem za młoda by być cyniczna

Christel

Dużo ludzi nie wierzy w miłość, dopóki sami nie pokochają :)
Mówta co chceta, ja wierzę w miłość, może nie tak piękną jak z bajki, ale wierzę, że istnieje, bo tu nie chodzi o zakochanie. Tyla.

agata [konto usunięte] · Gość

Cieszę się, że są ludzie wytrwali, tacy jak Christel:D Dzięki Wam ta miłość rzeczywiście istnieje:)

Minka

Dajen

Ja jestem pewna, że miłość istnieje. Przykładem jest para osiemdziesięciolatków z mojego osiedla, którzy przez 50 lat codziennie o 16:00 idą do parku na spacer trzymając się za ręce i obdarzają całe otoczenie życzliwością i dobrą energią, uwielbiam ich.
W naszym wieku o miłości nie ma mowy. Jak takie uczucie ma powstać pomiędzy parą gówniarzy, którzy przejmują się głupotami i nie znają życia? Druga sprawa jesteśmy cholernymi wzrokowcami i nie ma jak tego ukryć. W naszym wieku szuka się 'fajnej dupy', za 10 lat gówno mnie będzie obchodzić kto jak wygląda i tak wszyscy się zestarzejemy i będziemy brzydcy i pomarszczeni. Tak więc za te kilka lat będziemy szukać partnera na męża/żonę z którym będziemy mogli założyć rodzinę.

Pozostałe posty nieodpowiadające tematowi zostały skasowane
Is

Komatozona

Ekhm, ekhm, obiecuje, ze to ostatnio nudny post na temat mojego nudnego zycia. Przed chwila doznalam olsnienia i musze z kims sie podzielic dobra nowina, a w poblizu sa tylko moje koty.
Otoz finito, juz nie jestesmy razem, oficjalnie, raz na zawsze i czuje sie sto razy lepiej, teraz, kiedy powiedzialam mu wszystko, absolutnie wszystko, co lezalo mi na sercu, uf. Nie jestem ani brzydka, ani glupia, moze odrobine wredna, ale na pewno nie zasluguje, zeby uzywal mnie do pompowania swojego ego... nikt na to nie zasluguje.
Mialam watpliwosci, czy nie powinnam byla trzymac geby na klodke i czy znow nie zachowywalam sie jak paranoiczka, ale zniknely, bo teraz probuje sie mscic, biedaczek. Moje zasady zyciowe i normy moralne mozna by spisac na chusteczce higienicznej, nie jestem dobra osoba, ale wiem jedno, nie nie wolno sie mscic. Nie. Nigdy. Pod zadnym warunkiem. Nieladnie. Jestem mu wdzieczna, za to zdjecie z jego eks na myspace i durne smsy, wiem, ze podjelam dobra decyzje i jest mi teraz... lekko!
Umowilam sie na jutro do fryzjerki, a przed chwila pomalowalam paznokcie na pastelowy zolty. I zalozylam sukienke w kwiatki. I napilam sie koktajlu truskawkowego.
I zaczynam szukac kogos, kto bedzie sprawiala, ze poczuje sie dobrze sama ze soba, o tak. Ale przez dluzszy czas nie bedzie to zaden chlopak ani mezczyzna.

I, hej, zgadnijcie kto wyslal mi smsa, zaraz po tym jak sie rozstalismy: " Hey, how are you doing, darling? How have u been handling the Joe debacle? xxx" ? Jego najlepszy przyjaciel. Mezczyzni i lojalnosc.

Liz

Brawo, Koma ;)
Mądrze zrobiłaś.

Minka

Martyna_K

Koma, gratuluję. Teraz mogę Ci jedynie życzyć powodzenia w dalszym szukaniu... tego, czego chcesz. A sms mnie po prostu rozbroił.

Ja za to jestem w trochę innej sytuacji. Może wydać się Wam ona dziwna, a może nie. W każdym bądź razie, ostatnio rozmawiałam z moim przyjacielem. Chłopak spytał się mnie, czy za dwa lata będziemy parą (pan M. idzie na rok do wojska). Najpierw myślałam, że on sobie żartuje, jednak po paru jego wyznaniach (nie żadne tam KC, o nie) doszłam do wniosku, że chyba raczej nie. On mówi poważnie. Cały czas zadaję sobie to pytanie: czekać?

Christel

A Ty oprócz przyjaźni coś do niego czujesz?...

Kurzok

A ja się skrycie kocham w takim jednym i mi się to podoba. Zabrzmi to dziwnie, ale na razie o wiele bardziej wolę wyobrażać sobie co by było niż z nim być. Dziwne? Może. Ale czasem prawda okazuje się bardziej okrutna. A poza tym nie nadaję się na "dziewczynę". Jestem zbyt... zbyt taka jaka jestem, musze dorosnąć, bo póki co oglądam seriale dla dzieci, bawię się lalkami, oglądam programy kucharskie - o gdyby znalazl się ktoś, kto lubi to samo i oglądałby ze mną moje seriale, tańczył tdo Be my baby i śpiewał Nothing's gonna stop us now i układał układy do piosenek Abby, to by było świetne *.*

Christel


	Piórem Feniksa forum stowarzyszenia młodych pisarzy		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj